Michał Kołodziejczak zaznacza, że zakładana przez niego partia „Prawda” będzie niezależna od AGROunii. Liczy na dwucyfrowy wynik w jesiennych wyborach. Przyznał też, że prowadził rozmowy ws. współpracy z Konfederacją, ale nie wyniósł z nich dobrych doświadczeń.

Jak informowaliśmy wczoraj, powstaje nowa partia polityczna „Prawda” na czele z Michałem Kołodziejczakiem, liderem ruchu społeczno-politycznego rolników AGROunia. Nowe ugrupowanie ma wystartować w jesiennych wyborach do parlamentu. Chce walczyć zarówno o głosy rolników, a także „wszystkich ludzi pracujących i zarabiających”, którzy zdaniem Kołodziejczaka są często pomijani w polskiej polityce.

W sobotę rano Michał Kołodziejczak opowiedział szerzej o swoim projekcie politycznym na antenie Radia ZET, które jako pierwsze poinformowało o powstaniu nowej partii. Wiadomo, że „Prawda” będzie bytem niezależnym od AGROunii, w której z kolei nastąpi zmiana kierownictwa. W innej rozmowie wyjaśniał, że organizacja ta ma skoncentrować się na tworzeniu programu rolnego i rozwijaniu wspólnoty konsumentów i rolników.

 

Kołodziejczak tłumaczył, że dla niego AGROunia to narzędzie do załatwiania różnych spraw. Mówił również, że decyzja o zaangażowaniu w politykę zapadła, kiedy zrozumiał, że będzie poważnie traktowany przez mocno niechętnego mu ministra rolnictwa, gdy stanie za nim prawdziwy ruch polityczny, a nie tylko rolnicza organizacja blokująca Warszawę.

Ponadto, Kołodziejczak zwracał uwagę, że na spotkania przeznaczone głównie dla rolników przychodzili też przedsiębiorcy, a także ludzie z korporacji. Zapewnia, że jego środowisko ma „świetny kontakt z ruchami miejskimi”. Uważa, że „Prawda” jesienią może liczyć nawet na dwucyfrowe poparcie, gdyż ma zintegrować ludzi z różnych środowisk, którzy domagają się zmian w Polsce.

Kołodziejczak zapowiedział również, że niebawem do jego partii dołączą politycy z innych, znanych ugrupowań. Ma to dotyczyć głównie PSL, ale także Kukiz’15.

– Wielu ludzi czekało na sygnał od nas. Czasem to całe struktury gminne – powiedział na antenie Radia ZET. Był pytany o możliwość współpracy z liderem PSL, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ale odparł, że ciężko mu się rozmawia z „ludźmi, którzy ubierają takie kolory, jakie akurat są modne, raz tęczowe, raz inne”. Zaznaczył, że do wyborów „Prawda” pójdzie samodzielnie, niezależnie od potencjalnych porozumień. Pieniądze na kampanię wyborczą mają pochodzić ze zbiórek.

Sam program polityczny nowej partii dopiero powstaje, a jego podstawą mają być rozmowy z ludźmi z całej Polski. W tym celu, jak ogłosił, wyrusza w Polskę.

Według Radia ZET, nowe ugrupowanie polityczne postuluje m.in. wzmocnienie bezpieczeństwa żywności, budowę mieszkań socjalnych, likwidację podatku dochodowego oraz pomoc dla ludzi, którzy znaleźli się w pętli zadłużenia.

Później Michał Kołodziejczak na antenie Mediów Narodowych zaznaczał, że jego nowa partia widzi wspólnotę postulatów między rolnikami i mieszkańcami miast. Zwracał uwagę na potrzebę zadbania o interesy ludzi pozostawionych samym sobie w starciu z korporacjami. Zaznaczał też, że polityka socjalna nie może być podstawą budowy dobrobytu Polaków. Przyznał, że politycy boją się iść do polityki, przede wszystkim dlatego, że deprymują ich tacy przywódcy polityczni, jak obecny lider PSL.

– Kosiniak-Kamysz zafarbował się na tęczowo i poprowadził nas do Sodomy i Gomory. Na to nie możemy pozwolić! Rozumiem, że są różne środowiska, ale ja jestem z konserwatywnego, katolickiego. Szanuję innych i oczekuję tego samego, ale nie wychodźmy z tym wszystkim na ulice i nie róbmy parodii z tego kraju – mówił Kołodziejczak. Przy okazji zaznaczył też, że Polska ściąga z zagranicy coraz więcej bydła mięsnego, w tym z USA, podczas gdy ceny bydła w Polsce są już poniżej granicy opłacalności. Dodał, że część hodowców to osoby, które wcześniej musiały przebranżowić się z powodu spadku opłacalności hodowli świń.

Przeczytaj: W ciągu trzech lat rząd PiS doprowadził do likwidacji 1/4 polskich gospodarstw chlewnych

Jak na razie nie jest wykluczone, że Prawda dołączy do jakiegoś bloku politycznego. Potwierdził, że prowadzone były rozmowy z Konfederacją, ale przyznał, że jego doświadczenia nie były dobre. Zaznaczył, że środowiska chcące reprezentować prawdziwą klasę średnią “są nieudolne”.

– Rozmawiałem z Konfederacją, ale nie może być tak, że młody człowiek mówi mi: „ja w polityce jestem 15 lat, wiem jak to się robi, a wy dopiero wchodzicie”. To ja mu odpowiadam: pokaż karty – pokaż co osiągnąłeś, pokaż co zbudowałeś i jak to wygląda – powiedział Kołodziejczak. Nie sprecyzował jednak, czy rozmowy te zostały zakończone. Ponadto, bardzo przychylnie wypowiedział się na temat narodowców, ale zarazem skrytykował ich liderów:

– Znam bardzo dobrze środowisko narodowe. Narodowcy to bardzo pracowici i uczciwi ludzie. Niestety bardzo często są prowadzeni przez ludzi oderwanych od rzeczywistości, którzy zarządzają wszystkim z biura.

Kołodziejczak odniósł się też do słów szefa Ruchu Narodowego, posła Roberta Winnickiego, który zapraszał “Prawdę” do Konfederacji. – Dziękuję za zaproszenie, my zapraszamy do Prawdy – powiedział działacz. – Zapraszamy wszystkich tych z Konfederacji, którzy chcą zmieniać Polskę, a nie kolekcjonować liderów.

Radio ZET / money.pl / medianarodowe.com / twitter.com / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • Kojoto
      Kojoto :

      Obawiam się, że tak będzie. Tym bardziej krytykowanie Konfederacji to po prostu głupota. Zamiast od zgody, to zaczyna od awantur na prawj stronie… sam nic nie ugra i innym zaszkodzi. No0 chyba że na czas zmądrzeje.