IPN chce ustalić, czy na cmentarzu w Hruszowicach w miejscu stojącego tam do 2017 roku pomnika ku czci UPA znajdują się – jak twierdzą Ukraińcy – pochówki członków tej formacji.
Jak dowiedział się nasz portal w skład zespołu wchodzą m.in. archeolodzy, medyk sądowy, a także pięć osób z Ukrainy – jako obserwatorzy. Na miejscu są także przedstawiciele władz gminy, a prace będzie obserwował dr hab. Andrzej Zapałowski, który został zaproszony przez IPN.
W Hruszowicach jest także m.in. sekretarz ukraińskiej komisji międzyresortowej ds. upamiętnień Światosław Szeremeta. Pojawienie się w Polsce Szeremety oznacza, że został on wypisany z “czarnej listy” osób z zakazem wjazdu do Polski. W listopadzie Szeremeta próbował wjechać do Polski, jednak został zawrócony na granicy.
Przed dwoma tygodniami ukraiński urzędnik twierdził: Nie wykluczam, że oni [Polacy – red.] zorganizowali to świadomie, żebym nie był obecny podczas prac. Wygląda na to, że obecna polska władza i polski IPN stawiają sobie za cel zniszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce, które dotyczą UPA.
Zdjęcia z prac archeologicznych w Hruszowicach:
Obiekt ku czci UPA postawiony nielegalnie na cmentarzu w Hruszowicach został zgodnie z prawem rozebrany w kwietniu 2017 roku przez miejscowych działaczy narodowych i patriotycznych, co wywołało zdecydowane protesty strony ukraińskiej. Legalność podjętych działań potwierdziło ministerstwo kultury, a także IPN.
Niedługo później władze ukraińskie zablokowały polskie prace poszukiwawczo-ekshumacyjne szczątków Polaków, w tym ofiar rzezi wołyńskiej, na terytorium Ukrainy. Miejsce po rozebranym upamiętnieniu było również celem „pielgrzymek” z Ukrainy, które składały tam kwiaty, a także odśpiewywały ukraiński hymn i wznosiły banderowskie okrzyki.
Władze w Kijowie w trakcie oficjalnych rozmów domagały się też od Polski odbudowania nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach, a także ukarania osób odpowiedzialnych za jego rozbiórkę. Szantażowano przy tym Polskę ws. wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych.
Kresy.pl
Co tu się dziwić, że Szeremeta znów stał się mile widziany w Polsce, skoro polski minister spraw zagranicznych stwierdza, że w Radze Bezpieczeństwa ONZ jesteśmy dla Ukrainy… Zapewne i Wiatrowycz już na powrót stał się partnerem w dyskusji. Tylko ekshumacji polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa jak nie było, tak nie ma! Czy jest gdzieś granica ustępstw na rzecz Ukrainy, której polskie władze by nie przekroczyły?
Te badania to spektakl upokarzania nas Polaków przez sąsiadów ,z za rzeki na B.
@jwu Co Ty ostatnio tak asekuracyjnie, jwu? Spokojnie; większość tu jedzie na jednym wózku. Poza tym pamiętaj, że jesteś u siebie, jak sam dałeś znać niejednemu, a obca, narzucana nam kulturowo dzicz jest tu gościem, w dodatku niemile widzianym.
@Gaetano Mam już swoje lata,jestem Polakiem ,mieszkam w Polsce i nie chciałbym podzielić losu Piskorskiego.Fakt nie ten garnitur ,ale groźba wydalenia mnie do Rosji nie uśmiecha mi się (hi,hi).Pozdrawiam.
@jwu Wiek nie gra roli. Już za późno, jak mówił Matraszak Balcerkowi. Mam dla Ciebie dwie wiadomości: jedną gorszą, drugą lepszą. Gorsza to taka, że tego, co napisałeś, starczy na 25 lat, bez możliwości ubiegania, i tak dalej…Druga – do Rosji Cię nie wydalą, bo nie masz jej obywatelstwa :-j
Pozdrawiam.