Ukraińska prokuratura generalna chce nałożenia na byłego prezydenta Petra Poroszenkę aresztu z możliwością zwolnienia za kaucją równowartości blisko 1,5 ml zł w związku ze sprawą o nadużycie władzy.

We wtorek Biuro Generalnego Prokuratora Ukrainy (GPU) poinformowało, że złoży wniosek do sądu o areszt dla byłego prezydenta, a obecnie deputowanego, Petra Poroszenki z możliwością wpłacenia kaucji w wysokości 10 mln hrywien (1,456 mln zł). Rozprawa w tej sprawie ma odbyć się w czwartek przed sądem w Kijowie. Adwokat Poroszenki, Ilja Nowikow powiedział, że jego klient pojawi się w sądzie, mimo śmierci ojca byłego prezydenta, Aleksieja Poroszenki, który zmarł 16 czerwca.

Chodzi o sprawę mianowania Serhija Semoczki na wiceszefa ukraińskiej Służby Wywiadu Zagranicznego. Zdaniem śledczych, Poroszenko jako głowa państwa nakłonił ówczesnego szefa wywiadu, Jegora Bożko do wydania niezgodnego z prawem rozkazu o mianowaniu wiceszefem wywiadu Serhija Semoczko. 10 lipca GPU ogłosiło, że były prezydent jest uznawany za podejrzanego w sprawie o nadużycie władzy. Obecnie rozstrzyga się kwestia środka zapobiegawczego względem niego. Prokuratura zapowiedziała, że będzie wnosić o areszt dla Poroszenki. Były prezydent zaprzecza zarzutom.

Przeczytaj: Poroszenko może zostać doprowadzony siłą na przesłuchanie

Czytaj również: Afera taśmowa na Ukrainie – wyciekły nagrania rozmów Poroszenki, m.in. z Bidenem

Postać Semoczki wzbudza na Ukrainie kontrowersje. W listopadzie ub. roku twierdził, że został bezprawnie zwolniony ze stanowiska, bo stało się to w czasie, gdy był na zwolnieniu lekarskim. Zdaniem śledczych, obaj wcześniej mieli umówić na taki sposób zwolnienia ówczesnego wiceszefa wywiadu, żeby ten mógł zaskarżyć decyzję i wrócić na stanowisko. Zwracano uwagę, że dwa dni przed tym, jak poszedł na zwolnienie lekarskie, a zarazem niespełna tydzień przed odwołaniem, gościł w siedzibie Administracji Prezydenta. Sam Semoczko twierdził, że o swoim zwolnieniu dowiedział się po powrocie do pracy, choć o sprawie szeroko informowały media. Śledczy podali w wątpliwość jego wersję, jak również to, że prezydent i jego urzędnicy nie wiedzieli, że nie można zwolnić osoby przebywającej na zwolnieniu lekarskim.

Media na Ukrainie przypominają też inne, kontrowersyjne sprawy związane z Semoczką. Jako kierownik kontrwywiadu gospodarczego SBU miał ingerować w zakupy leków związanych z dializą, co doprowadziło do wstrzymania zamówień i ich braku. Dziennikarze ujawnili też, że jego rodzina posiada trzy domy, wartymi łącznie około 8 mln dolarów. Ukraińskie służby antykorupcyjne prowadzą w tej sprawie dochodzenie dotyczące „nielegalnego wzbogacenia się”. Ponadto, według dziennikarzy, część krewnych Semoczki posiada rosyjskie paszporty i regularnie odwiedza anektowany przez Rosję Krym, co na Ukrainie jest nielegalne i ścigane. SBU wszczęło w związku z tym śledztwo ws. zdrady stanu. Semoczko twierdzi, że nie ma nic wspólnego z domami pod Kijowem, a jego żona ma tylko ukraińskie obywatelstwo.

Unian / pravda.com.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. pik
    pik :

    W GBR zgłoszone są już 22 sprawy przeciwko Poroszence, głównie przez biuro prawne Portnowa. Jednak za rządów Zełenskiego włos mu z głowy nie spadnie. Zełenski dołuje w sondażach i próbuje tworzyć nieformalny sojusz z ES Poroszenki. Obecny rząd w dużej części składa się z byłych podwładnych Poroszenki. Działania GBR są pozorowane, a Zełenski i jego rząd są sterowani przez zachód tak samo jak rządy Poroszenki. Opłacani przez zagraniczne fundacje “Sorosiata” mają olbrzymi wpływ na rządzących i są obecni w rządzie i Wierchownej Radzie. Liczne nacjonalistyczne bojówki są pod parasolem służb i pełnią funkcję zastraszania opozycji, sądów, prawników, nieprawomyślnych dziennikarzy itd. Dzisiaj w Kijowie odbywa się manifestacja zwolenników partii Szarija o pod hasłami ukrócenia bezprawnych działań nacjonalistów przez rząd.
    Co do przekraczania granicy z Krymem (to samo dotyczy Donbasu), to jest całkiem legalne na Ukrainie pod warunkiem przekraczania granicy ukraińsko-krymskiej, a nie wjazd na Krym od strony Rosji. Obecne czasowe ograniczenia dotyczyły pandemii.