Petro Poroszenko, były prezydent Ukrainy i lider opozycyjnej partii Europejska Solidarność, wrócił w poniedziałek na terytorium Ukrainy. Został oskarżony w grudniu o zdradę stanu w związku z kupowaniem węgla od separatystów z Donbasu, następnie wyjechał z kraju.

Poroszenko przyleciał do Kijowa samolotem z Warszawy – poinformowała agencja Interfax-Ukraina. Oświadczył, że usiłowano go nie wpuścić na terytorium Ukrainy. W czasie kontroli zabrano mu paszport i “nie oddawano przez długi czas”. Były ukraiński prezydent nazwał to prowokacją. Przed kijowskim lotniskiem ustawili się zwolennicy byłego prezydenta.

Próbowano nie wpuścić mnie na terytorium Ukrainy (…). Tak się boją narodu, tak się boją odpowiedzialności” – powiedział. Poinformował, że wszczęto przeciw niemu ponad 120 spraw karnych. Mianem “przekroczenia czerwonej linii” określił oskarżenie go o zdradę stanu.

Zobacz także: Ukraińskie władze szykują zatrzymanie Petra Poroszenki – twierdzą adwokaci byłego prezydenta

Zapowiedział, że prosto z lotniska uda się do sądu, który w poniedziałek może wybrać mu środek zapobiegawczy.

Przedstawicielka Państwowego Biura Śledczego Tetiana Sapian oświadczyła w czasie poniedziałkowego briefingu, że na lotnisku w Kijowie śledczy próbowali wręczyć Poroszence “dokumenty procesowe”, m.in. wezwanie do sądu – informuje PAP.

Były prezydent odmówił przyjęcia dokumentów. “Ignorował wymogi śledczego, a osoby, które były z nim, stawiały fizyczny opór, co zostało zarejestrowane na nagraniach” – powiedziała.

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko jest przekonany, że nie zostanie aresztowany. Oświadczył to w piątkowym komentarzu do Radia Wolna Europa/Radia Wolność.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak podawaliśmy, na początku stycznia kijowski sąd zdecydował o nałożeniu aresztu na cały majątek byłego prezydenta Petra Poroszenki, któremu na Ukrainie zarzuca się zdradę stanu i wspieranie terroryzmu.

Zarzuty dotyczą sprowadzania w latach 2014-2015 węgla z terenów opanowanych przez separatystów, uznawanych przez władze w Kijowie za terrorystów. Poroszenkę podejrzewa się o to, że „działając za uprzednią zmową grupy osób, w tym osób z najwyższego kierownictwa Federacji Rosyjskiej, wspierał działalność terrorystycznych organizacji DRL i ŁRL” poprzez zakupy węgla, co „podrywało bezpieczeństwo energetyczne państwa”.

en.interfax.com.ua / pap / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply