Francja: rozbiórka kaplicy z XIX wieku w Lille, 12 proc. kościołów zagrożonych wyburzeniem [+VIDEO]

W Lille na północy Francji trwa rozbiórka XIX-wiecznej kaplicy św. Józefa, w miejscu której formalnie katolicka uczelnia chce postawić nowoczesny kampus. W całej Francji, gdzie za utrzymanie świątyń odpowiada państwo, zagrożonych wyburzeniem jest 12 proc. kościołów.

W tym tygodniu w mediach pojawiły się nagrania wideo i informacje o rozbiórce XIX-wiecznej kaplicy św. Józefa w Lille, na północy Francji. Na filmach zamieszczanych w sieci widać, jak ciężki sprzęt burzy kaplicę dawnego kolegium jezuickiego, zbudowaną w stylu eklektycznym w 1886 roku. Została zaprojektowana przez architekta Augusta Mourcou, autora projektu Pałacu Rameau w Lille.

Teren pod kaplicą ma stać się częścią inwestycji budowlanej wartej 128 mln euro. Składa się na nią duży kompleks edukacyjno-oświatowy. Właścicielem obiektu jest Junia, szkoła inżynierów (politechnika) Instytutu Katolickiego w Lille, która chce postawić w tym miejscu kampus. Sama kaplica została zdesakralizowana i od lat była nieużywana.

 

Stowarzyszenie Urgences Patrimoine, zajmujące się ochroną zabytków i obiektów sakralnych, wniosło do sądu odwołanie od postanowienia o zburzeniu obiektu. Tysiące mieszkańców podpisało też petycję w obronie świątyni. Zebrano ponad 12 tys. podpisów. Pomimo tego, sąd odwołanie odrzucił.

Władze Lille ogłosiły decyzję o zburzeniu XIX-wiecznej świątyni w maju 2019 roku, co wywołało protesty opinii publicznej. Były francuski minister kultury, Franck Riester, w 2020 roku zwrócił się o dodatkowe ekspertyzy dotyczące zabytku. Okazało się jednak, że obiekt nie był wpisany na listę zabytków, w związku z czym decyzję o rozbiórce podtrzymani.

Prezes stowarzyszenie Urgences Patrimoine, Aleksandra Sobczak, interweniowała w sprawie kaplicy św. Józefa u prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Wysłała do niego specjalny list, ale Pałac Elizejski nie zajął się sprawą.

W ocenie ekspertów, we Francji zagrożonych rozbiórką jest około 5 tys. spośród 42 tys. czynnych kościołów katolickich, czyli 12 procent. Prezes Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego Edouard de Lamaze szacuje, że do 2030 roku „władze miejskie i diecezjalne sprzedadzą lub wyburzą od 5 do 10 proc. budynków dziedzictwa religijnego”.

Przypomnijmy, że od 1905 roku i ustawowego rozdziału Kościoła od państwa francuskiego, cała infrastruktura kościelna, która powstała do tego czasu, w tym świątynie, została skonfiskowana i stała się własnością państwową lub gminną. Kościół, który nie posiadał osobowości prawnej, mógł jedynie dzierżawić kościoły, klasztory, a także plebanie czy sierocińce, za pośrednictwem stowarzyszeń parafialnych. M.in. z tego względu, z polecenia lokalnych władz, burzone są zabytkowe świątynie. We Francji tylko jedna katedra, w Evry pod Paryżem, należy do Kościoła, ponieważ wzniesiono ją w latach 90. XX wieku. Wszystkie pozostałe katedry są własnością państwa i są one utrzymywane z dotacji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Lamaze zwraca uwagę, że ustawa z 1905 roku nakłada na gminy obciążenia finansowe, które obecnie, przy malejącej liczbie wiernych, wydają się nieproporcjonalnie duże.

Dziś we Francji tysiące kościołów i kaplic to zamknięte pustostany – nie można odprawiać w nich Mszy Św., ani zwiedzać. PAP podaje w tym kontekście przykład XIX-wiecznego kościół pod wezwaniem św. Klarusa w Le Bois w departamencie Sabaudii. Mimo zysków, jakie gmina osiąga z alpejskiej turystyki, nie jest on objęty finansowaniem. Podobnie jest z wieloma świątyniami w okolicach Champagny en Vanoise, gdzie nie odprawia się już Mszy św.

Czytaj także: We Francji rośnie liczba profanacji w kościołach

PAP / polskieradio24.pl / la-croix.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply