Niemcy, choć w ramach Unii Europejskiej są w mniejszości, blokują wprowadzenie maksymalnej ceny gazu.

Jak pisaliśmy, w nocy z czwartku na piątek przywódcy 27 państw na unijnym szczycie w Brukseli uzgodnili, że będą wspólnie pracować nad „środkami”, mającymi na celu powstrzymanie wzrostu cen energii. – Istnieje silne i jednomyślne zobowiązanie do wspólnego działania (…), aby osiągnąć trzy cele: niższe ceny, gwarancje bezpieczeństwa dostaw i kontynuację prac w celu zmniejszenia popytu – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel.

Jednocześnie, na szczycie nie podjęto ostatecznej decyzji w sprawie wprowadzenia limitu cen na gazu w Unii Europejskiej. Opowiada się za tym co prawda większość krajów, ale istnieją różnice zdań co do tego, jaki mechanizm zastosować. UE ma wprowadzić mechanizm korekty rynkowej, który ma być uruchamiany gdy ceny gazu będą nadmiernie wysokie. Unijni liderzy zgodzili się też na utworzenie unijnego indeksu cenowego gazu, który odzwierciedlałby fakt, że do UE dociera coraz więcej gazu skroplonego.

Jak podaje agencja Reuters, w konkluzjach ze szczytu przywódcy państw członkowskich UE zwrócili się do swoich ministrów i Brukseli o „przedłożenie konkretnych decyzji” w sprawie „tymczasowego dynamicznego korytarza cenowego w transakcjach dotyczących gazu ziemnego”, który ograniczyłby skoki cen, jak również w sprawie maksymalnych cen gazu, wykorzystywanego do wytwarzania energii elektrycznej. Miałoby to obejmować analizę zysków i strat dla ograniczenia cen gazu dla sektora energetycznego. Część państw wyrażała obawy, że wprowadzenie cen maksymalnych może zwiększyć zużycie gazu lub przekierować eksport energii elektrycznej do krajów spoza UE, takich jak Wielka Brytania.

Reuters ocenia, że wielogodzinne spory o ceny energii podczas unijnego szczytu odzwierciedlały rosnące napięcia między krajami członkowskimi, w związku ze wspólną reakcją na kryzys energetyczny. Główną rolę ogrywają tu Niemcy, stojące na czele mniejszościowej grupy państw, która sprzeciwia się wprowadzeniu maksymalnej ceny gazu. Ich zdaniem, doprowadziłoby to do tego, że dostawcy gazu nie będą chcieli rozmawiać z Europą, a także zmniejszyłoby zachęty do oszczędzania energii. Podobne stanowisko zajmują m.in. Holandia i Węgry.

Przeczytaj: Szefowa KE opowiedziała się za wprowadzeniem ceny maksymalnej na rosyjski gaz

Czytaj również: „Nic nie jest postanowione”. Negocjacje nt. ceny maksymalnej gazu importowanego do UE

Zdaniem kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, rezultaty spotkanie są „dobrym sygnałem dla solidarności”. – Ustaliliśmy precyzyjne wytyczne, według których ministrowie energii mogą wypracować konkretne szczegóły, jednogłośnie. Jeśli to nie zadziała, to Rada lub liderzy państw UE, będą musieli znowu nad tym popracować. Ale mam oczywiście nadzieję, że ministrom udaje się dojść do jednolitego porozumienia – powiedział polityk.

Stanowisko grupy przeciwników cen maksymalnych gazu, a w szczególności Niemiec, wywołało wyraźne niezadowolenie części krajów. Miał je wyrazić m.in. ustępujący premier Włoch, Mario Draghi. Według cytowanego przez Reuters unijnego urzędnika, zaznajomionego z prowadzonymi za zamkniętymi drzwiami dyskusjami, Draghi powiedział: „Prosi się nas o okazywanie solidarności przy dzieleniu się energią, ale nie ma żadnej solidarności wobec naszych apeli o ograniczanie cen”.

W podobnym tonie miał wypowiadać się też Alexander de Croo, premier Belgii, która eksportuje gaz do Niemiec: „Solidarność nie powinna dotyczyć tylko dostaw, ale też cen”.

Wiadomo, że Hiszpania i Portugalia już wprowadziły u siebie maksymalne ceny gazu, używanego do krajowej produkcji energii. Francja z kolei chciałaby, żeby rozszerzyć ten schemat, określany mianem „mechanizmu iberyjskiego”, na całą Unię Europejską. W czwartek wspomniane trzy państwa uzgodniły budowę podmorskiego gazociągu, mającego połączyć Marsylię i Barcelonę.

Poza cenami maksymalnymi na gaz, przywódcy państw członkowskich UE różnią się też w kwestii kreślonych przez najbogatsze kraje planów wspierania własnych przemysłów i gospodarstw domowych w czasie kryzysu energetycznego. Inne kraje uważają takie samowolne działania za niesprawiedliwe i podważające konkurencję na jednolitym rynku unijnym. Uwagi te dotyczą szczególnie polityki Niemiec.

Serwis Politico jeszcze przed unijnym szczytem zwracał uwagę, że Niemcy chcieli przeforsować projekt, by UE naciskała na rozwijanie i eksploatację nowych, zagranicznych złóż gazu ziemnego, argumentując, że byłoby to zgodne polityką klimatyczną.

Ceny gazu, ropy i węgla muszą pójść w dół, podobnie jak cena energii elektrycznej. To coś, co wymaga wspólnych wysiłków ze strony nas wszystkich w Europie – powiedział Scholz przed rozpoczęciem szczytu.

Przeczytaj: KE chce wspólnych zakupów gazu. Przedstawiła propozycje ograniczenia cen energii

Czytaj również: Ustawa w sprawie maksymalnych cen prądu przyjęta przez Sejm

Reuters / Euractiv.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply