Erdogan stawia w stolicy na nacjonalistę

Rządząca Turcją Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) próbuje w wyborach samorządowych odzyskać kontrolę nad głównymi miastami Turcji. W tym celu stawia między innymi na polityka z nacjonalistycznymi korzeniami.

Wielu dużych miastach Tucji władzę samorzadową ciągle dzierży czołowa siła opozycyjna, Republikańska Partia Ludowa (CHP). Od 2019 r. kontroluje ona między innymi stolicę kraju Ankarę, a także jego największe miasto – Stambuł. Jak twierdzi France24 prezydent Tecep Tayyip Erdogan postawił swojemu obozowi politycznemu za cel odzyskanie obu miast, po zapewnieniu sobie w zeszłym roku reelekcji na ostatnią pięcioletnią kadencję prezydenta.

W czwartek turecki przywódca nominował Turguta Altinoka – 62-letniego burmistrza robotniczej dzielnicy Kecioren w Ankarze – jako kandydata obozu rządzącego do walki z urzędującym lewicowym merem miasta Mansurem Yavasem. Na początku tego miesiąca Erdogan wybrał byłego ministra środowiska Murata Kuruma, by zmierzył się z merem Stambułu Ekremem Imamoglu.

Jak twierdzi francuska telewizja, większość analityków uważa, że obóz ​​Erdogana ma większe szanse na zwycięstwo w Stambule niż w Ankarze. Sondaże opinii publicznej niezmiennie plasują obecnego burmistrza Ankary wśród najpopularniejszych polityków Turcji. Pomagać ma mu ograniczenie się do swojej samorządowej funkcji i nie angażowanie się w spolaryzowaną politykę na szczeblu krajowym.

Korzenie Altinoka sięgają nacjonalistycznej Partii Narodowego Działania (MHP). Co ciekawe Yavas także był kiedyś jej członkiem. Dziś obaj toczą prestiżową walkę z ramienia dwóch przeciwstawnych obozów. MHP jest w parlamencie krajowym koalicjantem partii Erdogana.

„Druga co do wielkości partia w naszym kraju, CHP, zachowuje się jak służka imperializmu” – powiedział Erdogan do swoich zwolenników podczas czwartkowego kongresu partii AKP w stolicy. „Nie tylko wyzwolimy nasze miasta i zapewnimy im odpowiednie usługi. Uratujemy je także przed sługami imperializmu i terroryzmu” – powierdział turecki przywórca.

Zarzut Erdogana o „terroryzm” odnosi się do prokurdyjskiej Partii Równości i Demokracji (DEM), która została założona przez działaczy Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), która stała się w Turcji przedmiotem postępowania sądowego za “propagowanie terroryzmu”. W zeszłym roku dołączyła ona do szerokiego frontu opozycji pod przywództwem CHP, jednak blok ten zdążył już ulec rozłamowi i DEM planuje wystawić własnych kandydatów w większości dużych miast – w tym w Ankarze. Nadal jednak nie zdecydowała, czy wystawi kandydata na burmistrza Stambułu, czy też nie weźmie udziału w wyborach, aby uniknąć podziału głosów opozycji.

Imamoglu z CHP musi zapewnić sobie reelekcję, jeśli ma nadzieję zrealizować deklarowane ambicje zostania prezydentem Turcji po zakończeniu kadencji Erdogana w 2028 r., ocenia France24.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply