„Grecjo, spójrz na historię… Jeśli posuniesz się za daleko, zapłacisz słoną cenę” – powiedział prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan. Oskarżył Grecję o uzbrojenie zdemilitaryzowanych wysp Morza Egejskiego i branie na cel tureckich myśliwców. Zagroził, że może to ściągnąć na Greków kolejną klęskę.

W sobotę prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, podczas wiecu zarzucił Grecji, że narusza porozumienia pokojowe i „okupuje” zdemilitaryzowane wyspy na Morzu Egejskim. Ostrzegł Grecję, że zapłaci „słoną cenę”, jeśli będzie dalej „zastraszać” tureckie samoloty, latające nad Morzem Egejskim.

Wcześniej strona turecka twierdziła, że tydzień temu greckie systemy ziemia-powietrze S-300, stacjonujące na Krecie, namierzyły i wzięły na cel samoloty wojskowe Turcji, na zachód od Rodos. Uznała to za „wrogi akt”.

Greckie władze zaprzeczają twierdzeniom strony tureckiej, a wojskowi zapewniają, że systemy S-300 nie namierzyły tureckich myśliwców F-16.

„Grecjo, spójrz na historię… Jeśli posuniesz się za daleko, zapłacisz słoną cenę” – powiedział Erdogan. „Mamy Grecji do powiedzenia tylko jedno: pamiętajcie o Izmir [gr. Smyrna – red.]” – oświadczył. Miasto to po I wojnie światowej i wojnie grecko-tureckiej zostało zajęte przez Greków, ale w 1922 roku, po opuszczeniu przez greckie wojska, do Smyrny/Izmir weszły oddziały tureckie. Doszło do rzezi ludności greckiej i ormiańskiej, a także pożaru, który zniszczyć dzielnice chrześcijańskiej.

„Wasza okupacja wysp nie jest dla nas wiążąca” [wg źródeł tureckich: „(…) to nie nasz problem” – red.] – mówił prezydent Turcji. „Gdy nadejdzie czas, zrobimy to, co konieczne. Jak mawiamy, możemy przyjść niespodziewanie pewnej nocy” – zaznaczył. Według greckich mediów, w podobnych słowach Erdogan wypowiadał się o rozpoczęciu operacji wojskowej w Syrii.

To kolejna w ostatnim czasie tego rodzaju wypowiedź Erdogana na temat Grecji. W piątek powiedział, że Grecja nie jest ważna dla NATO. Wcześniej ostrzegł Greków, by nie popełnili tego samego błędu, co w 1922 roku. Sugerował, że Grecja znów może ponieść klęskę w ewentualnym starciu.

„Niestety, widzimy, że greccy politycy, którzy 100 lat temu doprowadzili swoich ludzi i kraj do katastrofy, dziś wciąż nalegają na ten sam błąd” – powiedział turecki przywódca. „Jak zawsze mawiamy, Grecja nie jest nam równa, ani partnerem do rozmów w jakimkolwiek sensie politycznych, gospodarczym czy militarnym”.

Przeczytaj: Erdogan nie chce już rozmawiać z premierem Grecji – „On już dla mnie nie istnieje”

Według mediów tureckich, napięcie na linii Ateny-Ankara wzrosło po tym, jak Grecja złożyła do sekretarza generalnego NATO skargę, domagając się skasowania wpisu Połączonego Dowództwa Sił Lądowych NATO (LANDCOM) na Twitterze, z okazji 100. rocznicy Dnia Zwycięstwa w Turcji. Upamiętnia on zwycięstwo Turków nad Grekami w bitwie pod Dumlupinar, 30 sierpnia 1922 roku. LANDCOM po paru dniach skasowało ten wpis i zamieściło nowy, o bardziej neutralnej treści. Spotkało się to z ostrą krytyką ze strony Turcji.

Przypomnijmy, że również w czerwcu br. Recep Tayyip Erdogan ostrzegł Grecję przed militaryzacją wysp na Morzu Egejskim. Turecki prezydent podkreślał, że „nie żartuje”.

CZYTAJ TAKŻE: Turcja grozi podważeniem suwerenności wysp na Morzu Egejskim, jeśli Grecja nie wycofa wojsk

greekreporter.com / aa.com.tr / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply