Dwa rosyjskie myśliwce Su-27 przechwyciły grupę samolotów francuskich sił powietrznych nad Morzem Czarnym – podało w środę rosyjskie Centrum Kontroli Obrony Narodowej.

Jak poinformowała agencja prasowa Tass, w środę rosyjskie Centrum Kontroli Obrony Narodowej poinformowało, że dwa myśliwce Su-27 przechwyciły grupę samolotów francuskich sił powietrznych nad Morzem Czarnym.

W oświadczeniu czytamy, że 17 lutego rosyjskie radary wykryły cele powietrzne nad neutralnymi wodami Morza Czarnego w pobliżu granicy z Rosją.

„Dwa myśliwce Su-27 z sił szybkiego reagowania obrony powietrznej Sił Powietrznych i Armii Obrony Powietrznej Południowego Okręgu Wojskowego zostały wysłane do zidentyfikowania celów powietrznych i zapobieżenia naruszeniu rosyjskiej granicy państwowej” – poinformowało Centrum Kontroli Obrony Narodowej.

„Załogi rosyjskich myśliwców zidentyfikowały cele powietrzne jako grupę samolotów francuskich sił powietrznych, które składały się z tankowca KC-135 i dwóch samolotów taktycznych Mirage 2000 i odprowadziły je nad Morzem Czarnym” – napisano.

Centrum podkreśliło, że żadne naruszenie rosyjskiej granicy państwowej nie jest dozwolone. „Po tym, jak zagraniczne samoloty wojskowe odwróciły się od rosyjskiej granicy państwowej, rosyjskie myśliwce bezpiecznie wróciły na swoje macierzyste lotnisko. Lot rosyjskich myśliwców przebiegał w ścisłej zgodności z międzynarodowymi zasadami użytkowania przestrzeni powietrznej” – poinformowało Centrum Kontroli Obrony Narodowej.

Kilka dni wcześniej, doszło do dwóch przechwyceń grup rosyjskich bombowców przez samoloty NATO. Pierwszy incydent miał miejsce 9 lutego. Nad Morzem Barentsa do wybrzeży Norwegii zbliżyły się dwa rosyjskie bombowce Tu-160, na co zareagowano przez poderwanie dwóch norweskich F-16. Rosyjskie maszyny nie utrzymywały łączności z kontrolą ruchu lotniczego, miały wyłączone transpondery i nie przedstawiły wcześniej planu lotu, przez co stanowiły zagrożenie dla cywilnego ruchu lotniczego.

Do kolejnego incydentu doszło w środę 10 lutego. Nad Morzem Czarnym siły powietrzne Rumunii przechwyciły bombowce Tu-22M3, wraz z eskortującymi je myśliwcami. Tak jak w poprzednim przypadku, rosyjskie maszyny miały wyłączone transpondery, nie nawiązały kontaktu z kontrolą lotu i nie miały przygotowanych planów lotu.

O zbliżającej się do granicy sojuszu grupie rosyjskich samolotów zaalarmowało Południowe Sojusznicze Centrum Operacji Powietrznych w Torrejón. Komunikat został wysłany do baz lotniczych: rumuńskiej Mihail Kogălniceanu, tureckiej Merzifon oraz bułgarskiej Graf Ignatiewo. Samoloty przechwycone zostały rumuńskie MiGi-21. Również tureckie F-16 wzbiły się w powietrze, aby w razie potrzeby wspomóc Rumunów. W gotowości pozostawały także MiGi-29 Bułgarskich Sił Powietrznych.

Ogółem tylko w 2020 roku doszło do 350 przechwyceń rosyjskich samolotów przez maszyny NATO.

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz