Doradca rządu o planie Kaczyńskiego: Rosja oczywiście może łupnąć

Doradca rządu ds. cyfryzacji, dr Józef Orzeł przyznał, że wejście polskich oddziałów na Ukrainę, w ramach „misji pokojowej” zaproponowanej przez szefa PiS, może spotkać się z reakcją Rosji w postaci ataku rakietowego. Uważa jednak, że trzeba namówić do tego Zachód, a przede wszystkim USA, by użyły swojego lotnictwa bojowego.

Dr Józef Orzeł, doradca rządu ds. cyfryzacji, znany też jako współzałożyciel tzw. Klubu Ronina, był we wtorek gościem Polskiego Radia 24. Rozmowa dotyczyła sytuacji Polski w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Odpowiadając na pytanie, co Polska powinna zrobić w obecnej sytuacji, Orzeł nawiązał do propozycji Jarosława Kaczyńskiego, czyli ustanowienia na Ukrainie „misji pokojowej” w ramach NATO lub w innym formacie międzynarodowym.

– Zachód jest taki, jak zwykle, taki jak przed II wojną światową, tylko Amerykanie inaczej się zachowują. Mamy właśnie pokazywać, że tym to się skończy… i oni oberwą. Lepiej zapobiec temu, albo rozwiązać to wcześniej, z dala od granic unijnych. I właśnie na tym polega jeden z aspektów tej propozycji Jarosława Kaczyńskiego – mówił Orzeł. Przyznał, że wejście polskich oddziałów na Ukrainę może spotkać się z reakcją Rosji w postaci ataku rakietowego.

– Misja Pokojowa w zachodniej Ukrainie [tak w oryg. – red.], która oczywiście zakończy się strzelaniem (…) będzie przeniesieniem tej wojny, a może też jej ograniczeniem do Ukrainy. To nie jest pewne. Jeżeli tam wejdą polskie jednostki, no to Rosja oczywiście może łupnąć… że trzeba jakiś grad rakietowy przyszykować na Polskę – powiedział.

– Ale, gdyby się udało namówić do tego Zachód… W tym są elementy tych samolotów, MiG-ów dla Ukraińców czy zamknięcie nieba, przynajmniej nad zachodnią częścią [Ukrainy – red.]. Oczywiście jest symboliczne wezwanie, ale skutki byłyby bardzo twarde. To byłoby starcie lotnictwa NATO, czyli przede wszystkim amerykańskiego, z rosyjskim i po kilku dniach mielibyśmy niebo natowskie. No, ale ja nie mówię o stratach po obu stronach. Ale lotnictwo natowskie jest dużo bardziej potężne i nowocześniejsze, lepiej wyszkolone itd. – oświadczył rządowy doradca.

Ponadto, wyraził też przekonanie, że ewentualna klęska Ukrainy zachęci rosyjskiego przywódcę Władimira Putina do dalszej eskalacji konfliktu. Uważa, że wówczas Rosjanie ruszą na zachód, a Polska będzie jednym z jej pierwszych celów: – Jeśli Ukraińcy nie wytrzymają, Rosja pójdzie dalej.

Zdaniem Orła, „politycy niemieccy nie chcą tego rozumieć”. – (…) ale jak im się uświadomi, że czerwona armia może stanąć na Odrze, to zrozumieją. Te cele to w skrócie “Eurosja”, od Władywostoku do Lizbony, płat ziemi, na którym rządzi duet władzy europejskiej, w tym Niemcy i Rosja – uważa doradca rządu ds. cyfryzacji.

Pomysł utworzenia na Ukrainie misji pokojowej, przed jego ogłoszeniem przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie, zasadniczo nie był nigdzie szerzej prezentowany. Tuż przed wizytą premierów Polski, Czech i Słowenii w stolicy Ukrainy, kwestia ta miała być jedynie „bardzo wstępnie zasygnalizowana” przez polskie władze w rozmowach z USA i z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Wówczas, według Onetu nie padła jednak żadna deklaracja o poparciu pomysłu utworzenia takiej misji. Przypomnijmy, że wkrótce po tym Stoltenberg wyraźnie się od tego odciął, a Departament Stanu USA – zdystansował. Jak czytamy, nastawienie Waszyngtonu teraz też jest sceptyczne. Propozycję Kaczyńskiego skrytykował też szef Rady Europejskiej, Charles Michel, którego zdaniem jej realizacja groziłaby wybuchem III wojny światowej.

Należy zaznaczyć, że w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki powiedziała, że USA omówią polską propozycję w sprawie misji pokojowej na Ukrainie. Dodała, że „za kulisami toczy się szereg dyskusji”. Zaznaczyła jednak, że stanowisko USA w tej sprawie prawdopodobnie nie ulegnie zmianie.

Jednocześnie, rzecznik rządu Piotr Müller twierdził, że Polska otrzymała pozytywne sygnały dla swojej propozycji, ale nie chciał sprecyzować, o jakie kraje chodzi. Jak pisaliśmy, gotowość do wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę w ramach misji pokojowej wyraziła Dania. Podobne stanowisko zajęła Litwa.

Informowaliśmy, że w niedzielę ambasador USA przy ONZ odrzuciła możliwość udziału amerykańskich żołnierzy w zaproponowanej przez Polskę „misji pokojowej” NATO na Ukrainie. „Prezydent bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​nie będziemy rozmieszczać wojsk amerykańskich na terenie Ukrainy. Nie chcemy eskalować tego w wojnę z udziałem Stanów Zjednoczonych” – powiedziała Linda Thomas Greenfield. Zaznaczyła, że USA będą trzymać się linii wysyłania Ukrainie uzbrojenia, unikając potencjalnej eskalacji.

Przypomnijmy, że premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na najbliższym szczycie NATO Polska przedstawi propozycję wysłania na Ukrainę „misji pokojowej” NATO.

Sprawa dotyczy propozycji przedstawionej w ubiegłym tygodniu w Kijowie przez Jarosława Kaczyńskiego, dotyczącej pojawienia się na Ukrainie „misji pokojowej” angażującej państwa NATO. Dodajmy, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg szybko odniósł się do tego i wyraźnie odciął się od propozycji lidera PiS. Zdystansował się od niej również Waszyngton. Z kolei szef Rady Europejskiej Charles Michel oświadczył, że gdybyśmy wysłali na Ukrainę żołnierzy państw NATO, „to byłoby to natychmiastowym początkiem trzeciej wojny światowej”.

Należy w tym kontekście zaznaczył, że kilka dni przed wyprawą premierów i szefa PiS do Kijowa, amerykański serwis „Defense One” opublikował artykuł prof. Sama J. Tangredi, dyrektora Instytutu ds. Studiów nad Sztuką Wojenną Przyszłości (Institute for Future Warfare Studies) US Naval War College, w którym postuluje on ustanowienie w zachodniej części Ukrainy „Strefy Pokoju”, ochranianej przez uzbrojone, międzynarodowe siły pokojowe, celem zachowania kadłubowego, formalnie niepodległego ukraińskiego państwa z centrum we Lwowie. Przyznaje, że oznaczałoby to faktyczną zgodę na podział Ukrainy na część wschodnią i zachodnią. Tangredi twierdził, że tego rodzaju koncepcja jest „po cichu” dyskutowana w Europie, ale nie

Czytaj więcej: Amerykański ekspert: trzeba utworzyć „Strefę Pokoju” na zachodzie Ukrainy

Polskie Radio / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply