Ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej zatwierdzili zaliczkę w wysokości pięciu miliardów euro dla Polski, pochodzącą ze zmienionego Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Polska złożyła wniosek o dodatkowe pożyczki w wysokości 23 miliardów euro oraz otrzymanie dodatkowych 2,76 miliarda euro dotacji z programu REPowerEU. Te zmiany zostały wprowadzone w zaktualizowanym KPO, który został przesłany do Komisji Europejskiej 31 sierpnia tego roku.
„Jeśli KE oraz Rada UE do końca grudnia zatwierdzą nasze pomysły na zmiany w KPO, w tym nowy rozdział RePowerEU, to będziemy mieli szansę na 20-proc. zaliczki powiązanej z nowym rozdziałem, czyli Polska może otrzymać ok. 5 mld euro. To nie są jeszcze środki związane z wnioskami o płatność, to nie jest odblokowanie KPO, ale te zaliczki to pierwsze realne pieniądze, które możemy zobaczyć w Polsce z tego programu” – mówiła w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Marzena Chmielewska, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.
Po zatwierdzeniu zaliczki przez ministrów finansów UE, kolejnym krokiem będzie podpisanie umowy finansowej między Polską a Komisją Europejską, a następnie wypłata pierwszej transzy środków. Warto zaznaczyć, że zaliczki stanowią jedynie 20 procent całkowitej kwoty, o którą wnioskuje Polska.
Zaliczki te nie obejmują tzw. „super kamieni milowych” zawartych w głównej umowie o KPO, które dotyczą konieczności zreformowania systemu dyscyplinarnego sędziów.
Jak informowaliśmy, w połowie listopada unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders został zapytany przez RMF FM o odblokowanie przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy, o łącznej wartości 60 mld euro. Odpowiedział, że najpierw w Polsce musi powstać nowy rząd.
„Pierwszy krok to utworzenie nowego rządu w Polsce. Potem rozpoczniemy dyskusję o tym, żeby iść tak szybko, jak się da z reformami. Konieczne jest wdrożenie niektórych reform, zanim KE dokona końcowej oceny polskiego KPO” – powiedział Reynders, cytowany przez stację.
RMF podaje, że tym samym do odblokowania KPO konieczne będą zmiany legislacyjne w polskim sądownictwie, których oczekuje Bruksela. Ma to dotyczyć głównie przepisów, zaostrzających system dyscyplinarny wobec sędziów (tzw. ustawa kagańcowa). KE oczekuje również gwarancji prawa do badania niezależności sędziów. Radio przyznaje jednak, że wprowadzenie takich zmian, w domyśle przez rząd centrolewicowy, może nie być proste z uwagi na możliwość weta ze strony prezydenta.
Jednocześnie, Reynders zapewnia, iż Komisja wspólnie z nowym rządem, tj. z Donaldem Tuskiem na czele, będzie się zastanawiać co do tempa realizacji zmian w sądownictwie.
Rozmówcy RMF FM uważają, że odblokowywanie polskiego KPO może zająć nawet kilka miesięcy. Inna sytuacja, jak czytamy, dotyczy zaliczki ze zmodyfikowanego KPO. Wynosi ona 5 mld zł i nie jest uwarunkowana wprowadzeniem w Polsce zmian z tytułu tzw. praworządności. Chodzi o wniosek złożony pod koniec sierpnia br. przez rząd PiS o wykorzystanie całej puli pożyczkowej, czyli modyfikację Krajowego Planu Odbudowy. Nie jest to tożsame z odblokowywaniem tzw. starego KPO, gdyż tu Bruksela oczekuje spełnienia jej warunków.
Zobacz także: Nowe podatki, płatne drogi i polski satelita – kamienie milowe KPO
Czytaj także: Ziobro: za KPO zapłacimy 300-500 mld zł
Kresy.pl / rp.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!