Nie mamy tu do czynienia z żadnym prezentem czy darmową dotacją, a bardzo drogim kredytem, za który przyjdzie nam płacić twardym pieniądzem, mierzonym zdaniem ekspertów kwotami od 300 do 500 mld złotych, a także ceną polskiej suwerenności i chaosem w wymiarze sprawiedliwości – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po przyjęciu przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

W piątek rano Sejm przegłosował projekt nowelizacji ustawy o sądach, wraz z poprawkami Prawa i Sprawiedliwości. Ustawa trafi teraz do Senatu, który ma 30 dni na wprowadzenie poprawek i odesłanie ich z powrotem do izby niższej.

Zobacz: Sejm znowelizował ustawę o sądach. Winnicki: akt zdrady narodowej podyktowany w Brukseli

“Polacy nie wiedzą, że KPO to bardzo drogi kredyt, za który przyjdzie na zapłacić, a uleganie szantażowi zawsze źle się kończy. Jesteśmy konsekwentni i głosowaliśmy przeciw przeciwko propozycjom w polskim sądownictwie pisanych w Brukseli” – powiedział minister.

Został on także zapytany czy opuści koalicję po przegłosowaniu ustawy. W odpowiedzi stwierdził: “Zawsze realizujemy program najlepszy dla Polski, dlatego nie zamierzamy oddawać władzy Donaldowi Tuskowi i tej zgrai kolaborantów niemieckich, którzy chcieliby wprowadzać tu porządek ustalony w Brukseli, a właściwie w Berlinie”.

Ziobro podkreślił, że jego ugrupowanie będzie “podejmować wszystkie możliwe działania, by te rozwiązania nie weszły w życie”, ponieważ w ocenie Solidarnej Polski “polityka prowadzona pod szantażem Brukseli i Berlina musi się dla Polski źle skończyć”.

Według ministra sprawiedliwości KPO to “bardzo drogi kredyt, za który przyjdzie nam płacić twardym pieniądzem, mierzonym zdaniem ekspertów kwotami od 300 do 500 mld złotych, a także ceną polskiej suwerenności i chaosem w wymiarze sprawiedliwości”.

Czytaj także: Ziobro: Polska za 107 mld zł z KPO zapłaci do 2058 r. od 300 do 500 mld zł 

Przypomnijmy, że zdaniem Solidarnej Polski, nowelizacja ustawy o sądach godzi w polską Konstytucję i w polską suwerenność. Partia Zbigniewa Ziobry uzależnia swoje stanowisko w pracach nad projektem od ewentualnego porozumienia między prezydentem i premierem.

Zobacz także: Konfederacja: PiS zamierza pod dyktando Komisji Europejskiej złamać konstytucję [+VIDEO]

Przypomnijmy też, że premier Mateusz Morawiecki zamieści na Facebooku obszerny wpis, w którym podkreślił konieczność zakończenia sporu z Komisją Europejską, z uwagi na zagrożenie ze strony Moskwy. „Powiedzmy to sobie wprost. Pieniądze z UE poważnie wzmocnią naszą suwerenność, nawet jeżeli w pewnych obszarach będziemy musieli zrobić ruch konika szachowego. Przynależność do UE, a zwłaszcza do NATO jest dziś gwarancją naszej wolności” – twierdził Morawiecki.

Czytaj: Nowe podatki, płatne drogi i polski satelita – kamienie milowe KPO

Projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w grudniu 2022 roku. Autorzy deklarowali, że ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. Projekt przewiduje, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Niedługo później PiS niespodziewanie wycofał forsowany dotąd projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie, który miał odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy. Według zapowiedzi przedstawicieli partii Kaczyńskiego, miałby być procedowany dopiero w połowie stycznia. Wcześniej od projektu zdystansował się prezydent Andrzej Duda, a Solidarna Polska zdecydowanie zapowiedziała, że nie poprze nowelizacji.

Zobacz także: Onet: PiS kapituluje przed Brukselą. Partia Kaczyńskiego forsuje ekspresową nowelę ustawy

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply