Amerykański departament stanu poinformował o zatwierdzeniu sprzedaży Polsce 32 myśliwców F-35A za 6,5 mld dolarów, czyli ok. 25,5 mld zł. Wcześniejsze szacunki mówiły o ok. 10-14 mld, maksymalnie 20 mld zł. Zdaniem ministra obrony 6,5 mld dol. to cena maksymalna, a trwające negocjacje mają ją obniżyć.
O decyzji Departamentu Stanu USA poinformował koncern Lockheed Martin, podkreślając, że to „znaczący krok na drodze procesu pozyskiwania i w kierunku spełnienia celu Polski, by otrzymać swój pierwszy samolot w 2024 roku”.
Jak informowaliśmy, rząd podejmuje kolejne kroki na rzecz zakupu 32 nowoczesnych myśliwców 5. generacji F-35A, wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym, w ramach programu „Harpia”. Pod koniec maja wysłano oficjalne zapytanie ofertowe, a temat ten był ważną częścią czerwcowych rozmów prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Po decyzji amerykańskiego rządu, potrzebna jest jeszcze zgoda Kongresu, a później prezydenta USA. Zdaniem szefa MON Mariusza Błaszczaka, ma to być jednak formalność.
– Najważniejszy kontrakt w historii Sił Zbrojnych RP jest coraz bliżej – napisał na Twitterze szef minister Błaszczak. W oficjalnym komunikacie zwraca uwagę, że podana cena za samoloty F-35 jest ceną maksymalną, a obecnie trwają negocjacje na temat kosztów kontraktu. Porównuje to ze sprawą zakupu od USA systemów Patriot.
Cena, która została podana przez Departament Stanu to cena maksymalna. Rok temu kiedy kupowaliśmy system PATRIOT maksymalna cena była 10,5 mld dolarów. W negocjacjach osiągnęliśmy cenę niespełna 5 mld dolarów.
– Ta cena, która została już podana przez Departament Stanu to cena maksymalna. Rok temu, kiedy kupowaliśmy system Patriot, maksymalna cena była 10,5 mld dolarów. W negocjacjach osiągnęliśmy cenę niespełna 5 mld dolarów – mówił szef MON w rozmowie z TVP Info.
Minister obrony uważa, że zakup nowoczesnych samolotów 5. generacji jest konieczny, by zagwarantować bezpieczeństwo Polsce, a także w regionie. Podkreśla również, że rząd chce wycofać sprzęt posowiecki, „którego przydatność była sztucznie przedłużana przez ministrów z rządu koalicji PO-PSL”.
– Mamy świetnych, najlepszych na świecie pilotów. Oni zasługują, żeby dysponować najlepszym sprzętem. Polska dołącza do tej elity państw, które posiadają najnowocześniejsze samoloty dające gwarancje bezpieczeństwa dla naszej Ojczyzny i wzmacniające jednocześnie wschodnią flankę NATO, bo my operujemy w skali ponadpaństwowej. Te samoloty będą wykorzystywane, żeby zapewnić bezpieczeństwo w naszej części Europy – mówił Błaszczak, cytowany w komunikacie.
Według ostatnich informacji, resort obrony planuje zakupić pierwszą eskadrę w liczbie 16 samolotów F-35 w obecnej perspektywie planistycznej, czyli do 2026 roku. Druga eskadra zostanie kupiona po 2026 roku.
Zadowolenie z decyzji departamentu stanu wyraziła też ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. – To kolejny ważny krok w polsko-amerykańskich relacjach. Razem jesteśmy silniejsi! – napisała na Twitterze.
Dotąd rząd PiS nie podawał żadnych informacji odnośnie szacunkowej ceny. Jakiś czas temu „Dziennik Gazeta Prawna” informował, że zdaniem ekspertów cena jednego egzemplarza F-35A dla Polski miałaby wynosił około 120 mln dolarów, bez pakietu logistycznego i szkoleniowego. W takim przypadku, za 32 samoloty F-35 Polska musiałaby zapłacić ponad 3,8 mld dolarów, czyli ponad 14,7 mld złotych. Portal Money.pl powołując się na opinie ekspertów podawał z kolei, że szacunkowy koszt całego kontraktu na zakup F-35 może wynieść nawet 20 mld zł.
W innych szacunkach zwracano uwagę, że producent tych samolotów, amerykański koncern Lockheed Martin podaje, że koszt jednego myśliwca F-35, wraz z opłatami, to 89,2 mln dolarów, czyli około 335 mln zł. Przy 32 maszynach szacunkowa kwota zakupu to ponad 2,8 mld dolarów, tj. około 10,7 mld zł. Koncern ten zaznacza, że w ostatnich latach udało mu się obniżyć koszty związane z produkcją myśliwców, a według ostatniego porozumienia pomiędzy LM a Pentagonem, cena za jeden samolot ma spaść do 80 mln dolarów (301 mln zł; przy 32 maszynach byłoby to ponad 9,6 mld zł).
Z dokumentów, które w 2017 roku duński minister obrony Claus Hjort Frederiksen przedłożył Parlamentarnemu Komitetowi Finansowemu wynikało, że całkowity koszt zakupu 27 wielozadaniowych samolotów F-35A Lightning II przez duńskie siły powietrzne w latach 2018-2027 ma wynieść 16,3744 mld koron duńskich, czyli równowartość 2,6 mld dol. (9,27 mld zł), około 96,3 mln dolarów za jedną maszynę.
Myśliwce F-35A zakupiła także Norwegia. Za 52 samoloty wraz z wyposażeniem, uzbrojeniem, symulatorami i pakietem szkoleniowym, szacunkowo płaciła łącznie, według kursu z 2015 roku, 67,9 mld koron norweskich (8,36 mld dol.; obecnie blisko 31,5 mld zł). Takie dane podawało norweskie ministerstwo obrony.
Czytaj więcej: Szef MON: Polska dołączy do elity posiadającej F-35. Ile za nie zapłacimy?
Gdzie komentarze, że Polska powinna kupić SU-57 zamiast tego szrotu F-35. Przecież rosyjska myśl techniczna jest lepsza niż amerykańska np. Łada Vesta bije na głowę Dodge Vipera.
Uważaj, żeby PiS nie wprowadził progarmu Viper + dla swoich partyjnych elyt…