“Ludzie nie są gotowi i nie chcą podniesienia wieku emerytalnego, czego wynikiem będą niższe emerytury” – powiedział prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko, odpowiadając na pytania deputowanych Izby Przedstawicieli. Co na to białoruscy ekonomiści?

Zdaniem byłego ministra pracy Aleksandra Sosnowa, prędzej czy później trzeba rozwiązać problemy związane z systemem emerytalnym na Białorusi, ale do czasu kolejnych wyborów prezydenckich żadne nowości nie zostaną wprowadzone. Również sytuacja finansowa w kraju nie jest dobra: dużo braków, a pieniędzy mało.

Rosja, która wcześniej udzielała subsydium naszej gospodarce, zaczyna trzymać rękę na pulsie. Zachód też nie da żadnych środków. Białoruska gospodarka nie jest w stanie rozwijać się bez pomocy z zewnątrz, toteż nie wypada oczekiwać poprawy w systemie emerytalnym– uważa ekspert.

Jak twierdzi Aleksandr Sosnow, pomóc może jedynie zmiana sytuacji demograficznej. – Jednak nie w tym sensie, że przybędzie ludzi młodych, czy też zwiększy się współczynnik urodzeń. Po prostu występują naturalne niże demograficzne, w wyniku których pewnych grup obywateli może być mniej, a innych więcej– zaznacza były minister. – Ale nie widzę żadnych podstaw poprawy sytuacji w systemie emerytalnym. Aby tego dokonać, rządzący powinni dążyć do gospodarki wolnorynkowej, gdyż niemożliwe jest rozwiązanie pojedynczego problemu bez ogólnego zwiększenia efektywności gospodarczej.

Jarosław Romańczuk, przewodniczący Centrum Naukowo-Badawczego im. Misesa, uważa, że poziom świadczeń emerytalnych na Białorusi spada już dzisiaj i odbywa się to drogą manipulacji wartościami nominalnymi i realnymi emerytur, tj. wysokość świadczeń emerytalnych wzrasta wraz ze wzrostem cen. W ten sposób spada zdolność nabywcza emerytur.

W roku przedwyborczym władze nie zdecydują się zmniejszyć emerytur, ale w 2011 roku to jest możliwe, o ile bilans Funduszu Opieki Społecznej, z którego wypłacane są emerytury, od następnego roku będzie ujemny i wyniknie potrzeba dużych zastrzyków z budżetu– zauważa ekspert z “Zawtra Twojej Strany”. – W ramach programu państwowego wypadnie zwiększyć wiek emerytalny lub zmniejszyć wysokość wypłacanych świadczeń.

Zdaniem ekonomisty zwiększenia wieku emerytalnego można uniknąć poprzez podział podatków oraz reformę podatkową i emerytalną. – Niestety, władze proponują przeprowadzenie reformy jedynie przy zachowaniu dominacji państwowego systemu emerytalnego. Jednak to nie jest reforma, tylko przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni, do drugiej– przekonuje Jarosław Romańczuk.

Według eksperta po wyborach prezydenckich prawdopodobieństwo zwiększenia wieku emerytalnego jest bardzo duże, gdyż rząd nie jest gotowy na koncepcyjne rozpatrzenie innych możliwości. – Żeby zwiększyć świadczenia wypłacane obecnym emerytom, należy odnieść emeryturę do średniej płacy w granicach 42-45 procent– proponuje ekonomista. – To będzie gwarancja zachowania stałej wysokości emerytur. Aby godną emeryturę otrzymywali ci, którzy są jeszcze w wieku produkcyjnym, trzeba pozwolić im oszczędzać, aby nie liczyli jedynie na emeryturę państwową i sami gromadzili pieniądze w funduszach emerytalnych na indywidualnych rachunkach oszczędnościowych.

Ekonomista proponuje również rozwój rynku kapitałowego i stworzenie rynku akcji, aby Białorusini mogli samodzielnie lokować oszczędności w instrumentach inwestycyjnych. – Liczyć tylko na państwo – to skazywać siebie na starość w biedzie. Jeśli już idziemy drogą gospodarki rynkowej, możliwość podwyższenia emerytury realnej zwiększa się, o czym świadczą reformy w krajach Europy Wschodniej, gdzie emeryci otrzymują znacznie więcej pieniędzy niż przeciętni Białorusini– zauważa Jarosław Romańczuk.

Anna Zubelewicz/news.tut.by/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply