Podczas wczorajszego nieuznawanego przez białoruskiego władze “Dnia Wolności” milicja zatrzymała w całym kraju ponad 200 osób.

Milicja działała punktowo w regionach i masowo w Mińsku, gdzie liczba funkcjonariuszy organów ścigania w centrum czasami przewyższała liczbę przechodniów. Jak podkreśla opozycyjny portal tut.by, zapewne dlatego MSW ogłosiło, że „do masowych protestów ogłaszanych przez wichrzycielskie kanały na Telegramie nie doszło”.

“Dzień Wolności” upamiętnia powstanie niepodległego państwa białoruskiego po podpisaniu traktatu brzeskiego (3 marca 1918), na mocy którego 25 marca 1918 roku oficjalnie ogłoszono powstanie niezależnego państwa Białoruskiej Republiki Ludowej. Dzień Niepodległości Białorusi obchodzony jest 25 marca nieoficjalnie przez białoruską opozycję, nieuznawany jest natomiast przez obecne władze w Mińsku.

CZYTAJ TAKŻE: Szef unijnej dyplomacji wezwał do zaprzestania prześladowań Polaków na Białorusi

Do godziny 22:20 w samej stolicy Białorusi zatrzymano 136 osób. Informacje o zatrzymanych publikowane są na specjalnym kanale telegramowym „Listy zatrzymanych” .

Według nieoficjalnego centrum praw człowieka Wiasna, w kolejnych 19 miastach (Homel, Krupki, Smolewicze itd.) zatrzymano ponad 50 osób.

Późnym wieczorem MSW Białorusi poinformowało: „W tej chwili ponad 200 osób zostało zatrzymanych za naruszenie przepisów dotyczących imprez masowych w kraju ”.

CZYTAJ TAKŻE: Prezes Związku Polaków na Białorusi grozi do 12 lat więzienia

“W dzielnicy Frunzensky w Mińsku funkcjonariusze wojsk wewnętrznych zatrzymali grupę osób, od których przejęto kanistry z gazem, paralizatory, siekiery i ostrzałki, a także plan naklejenia symboli protestu. Działania zatrzymanych zostaną poddane ocenie prawnej” – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Policja dodała, że ​​policja drogowa zidentyfikowała 43 samochody, których kierowcy naruszyli zasady używania sygnałów dźwiękowych, a 11 z nich zostało zatrzymanych z powodu wątpliwości „co do autentyczności danych identyfikacyjnych”. Komitet wykonawczy miasta Mińsk oficjalnie zakazał demonstracji i wiecu w “Dzień Wolności”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W “Dzień Wolności” zatrzymano Andrzeja Poczobuta z Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi oraz działaczkę Związku z Lidy Irenę Biernacką, której już wcześniej białoruskie służby groziły wydaleniem z kraju. W ich mieszkaniach białoruskie służby przeprowadziły rewizje, podobnie jak w mieszkaniu Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. Później przystąpiono do trwającego przez 7 godzin przeszukiwania siedziby Zarządu Głównego ZPB w Grodnie i redakcji mediów ZPB. Zrewidowano także prowadzone przez ZPB szkoły społeczne w Lidzie i Wołkowysku.

Jak podał portal ZnadNiemna.pl, wszystkich tych czynności białoruska milicja dokonała na zlecenie Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi w ramach wszczętej sprawy karnej przeciwko prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys  oraz „innym osobom”, którymi się okazali członkowie Zarządu Głównego organizacji: Andrzej Poczobut oraz prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka i prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska. Wszyscy namierzeni przez milicjantów działacze ZPB zostali w ciągu dnia przewiezieni do Mińska w celu przesłuchania. Umieszczono ich w areszcie.

CZYTAJ TAKŻE: Departament Stanu USA wzywa Białoruś do uwolnienia Andżeliki Borys

Tego samego dnia, jak pisaliśmy, prezydent Andrzej Duda poinformował, że zwrócił się do sekretarz generalnej OBWE ws. podjęcia działań na rzecz polskich działaczy represjonowanych na Białorusi. Chce też, żeby sprawą zajęła się Rada Bezpieczeństwa ONZ. „Nie zostawimy naszych rodaków samych” – zaznaczył Duda, który w sprawie represji władz Białorusi wobec Polaków spotkał się w siedzibie BBN z przedstawicielami polskich służb.

Przeczytaj: Sędzia, który skazał szefową Związku Polaków na Białorusi, z zakazem wjazdu do Polski

W czwartek wieczorem na znak solidarności z prześladowanymi Polakami na Białorusi, Pałac Prezydencki w Warszawie został podświetlony iluminacją z logo ZPB, a także portretami Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. W więzieniu od dwóch tygodni pozostają także Anna Paniszewa i Aleksander Nawodniczy z Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego. Prokuratura zawnioskowała również o delegalizację ich organizacji

Kresy.pl / tut.by

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply