Rzecznik Departamentu Stanu USA w rozmowie z PAP wezwał władze Białorusi do zaprzestania represji i uwolnienia Andżeliki Borys, skazanej na areszt liderki Związku Polaków na Białorusi, oraz innych, bezpodstawnie zatrzymanych osób.

Polska Agencja Prasowa uzyskała od rzecznika Departamentu Stanu USA oświadczenie w sprawie polskich działaczy z Białorusi, wobec których władze stosują represje w postaci zatrzymań, przeszukań, aresztowań i wszczynania spraw karnych.

„Odnotowaliśmy wzrost działań wymierzonych przeciwko polskim dyplomatom oraz szerzej polskiej mniejszości na Białorusi, co jest całkowicie nie do przyjęcia” – przekazał PAP rzecznik amerykańskiego resortu dyplomacji. Wezwał władze w Mińsku do zaprzestania represji i uwolnienia m.in. szefowej Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Borys.

 

Reżim Łukaszenki musi zaprzestać tych represji i natychmiast uwolnić Borys i wszystkie osoby bezpodstawnie zatrzymane – wezwał.

Wcześniej w czwartek białoruskie władze do uwolnienia Borys, a także innego zatrzymanego członka ZPB, Andrzeja Poczobuta, wezwała Komisja Europejska.

Czytaj także: Szef unijnej dyplomacji wezwał do przerwania prześladowań Polaków na Białorusi

Tego samego dnia, jak pisaliśmy, prezydent Andrzej Duda poinformował, że zwrócił się do sekretarz generalnej OBWE ws. podjęcia działań na rzecz polskich działaczy represjonowanych na Białorusi. Chce też, żeby sprawą zajęła się Rada Bezpieczeństwa ONZ. „Nie zostawimy naszych rodaków samych” – zaznaczył Duda, który w sprawie represji władz Białorusi wobec Polaków spotkał się w siedzibie BBN z przedstawicielami polskich służb.

Przeczytaj: Sędzia, który skazał szefową Związku Polaków na Białorusi, z zakazem wjazdu do Polski

W czwartek wieczorem na znak solidarności z prześladowanymi Polakami na Białorusi, Pałac Prezydencki w Warszawie został podświetlony iluminacją z logo ZPB, a także portretami Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.

Od dwóch tygodni na Białorusi trwa fala represji wymierzonych w działających w tym państwie Polaków. Jak poinformowaliśmy 9 marca, białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Także we wtorek na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderką polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Pokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

10 marca białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego. Jak podała białoruska, państwowa agencja informacyjna BiełTa polski działacz społeczny został zatrzymany „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych”.

11 marca prezes Forum – Anna Paniszewa opublikowała swoje nagrane wystąpienie w mediach społecznościowych Anna Paniszewa. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Paniszewa stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Wystąpienie zostało nagrane w Polsce, gdzie polska działaczka przebywała w delegacji. Dzień później wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana przez funkcjonariuszy. W Internecie pojawiło się następnie krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy. Pojawiły się też niepotwierdzone informacje, że rozpoczęła ona głodówkę w areszcie śledczym.

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzili także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według informacji jaką nasza redakcja uzyskała od anonimowego źródła, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta.

W ramach fali represji wymierzonych w polskich aktywistów prezes niezależnego Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys usłyszała w środę wyrok 15 dni aresztu za zorganizowanie tradycyjnego festynu z okazji dnia Św. Kazimierza. W czwartek wobec niej i innych działaczy ZPB wszczęto postępowanie z tego samego poważnego paragrafu co wobec Paniszewej – podżegania do nienawiści na tle narodowościowym. Tego dnia zatrzymano Andrzeja Poczobuta oraz działaczkę Związku z Lidy Irenę Biernacką, której już wcześniej białoruskie służby groziły wydaleniem z kraju. W ich mieszkaniach białoruskie służby przeprowadziły rewizje, podobnie jak w mieszkaniu Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. Później przystąpiono do trwającego przez 7 godzin przeszukiwania siedziby Zarządu Głownego ZPB w Grodnie i redakcji mediów ZPB. Zrewidowano także prowadzone przez ZPB szkoły społeczne w Lidzie i Wołkowysku.

Jak podał portal ZnadNiemna.pl, wszystkich tych czynności białoruska milicja dokonała na zlecenie Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi w ramach wszczętej sprawy karnej przeciwko prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys  oraz „innym osobom”, którymi się okazali członkowie Zarządu Głównego organizacji: Andrzej Poczobut oraz prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka i prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska. Wszyscy namierzeni przez milicjantów działacze ZPB zostali w ciągu dnia przewiezieni do Mińska w celu przesłuchania. Umieszczono ich w areszcie.

Czytaj także: Związek Polaków na Litwie solidaryzuje się z rodakami prześladowanymi na Białorusi

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Stefans
    Stefans :

    “wezwał władze Białorusi do zaprzestania represji i uwolnienia Andżeliki Borys, skazanej na areszt” będą tak przez piętnaście dni wzywać aż upłynie areszt i wtedy ogłoszą zwycięstwo nad reżimem.