W ramach sprawy karnej o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym” i „rehabilitację faszyzmu” białoruskie służby zajęły minie, w tym samochody, należące do prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i szefowej ZPB w Wołkowysku, Marii Tiszkowskiej.

W piątek portal Związku Polaków na Białorusi, ZnadNiemna.pl podał, że Prokuratura Generalna Republiki Białorusi zainicjowała zajęcie mienia działaczy polskiej mniejszości narodowej, więzionych w areszcie w Mińsku. Dokonano tego w ramach sprawy karnej o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym” i „rehabilitację faszyzmu”.

Przypomnijmy, że tydzień temu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz szefowa oddziału tej organizacji w Lidzie Irena Biernacka, usłyszały zarzuty „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitacji nazizmu”. Dzień wcześniej podawaliśmy, że identyczne zarzuty postawiono szefowej oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej oraz członkowi zarządu Głównego ZPB Andrzejowi Poczobutowi. Nieoficjalnie wiadomo, że wcześniej zarzut „rehabilitacji nazizmu” usłyszała Anna Paniszewa, prezes Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego.

 

Według ZnadNiemna.pl, w czwartek białoruskie służby zabezpieczyły samochód marki Toyota, będący własnością Andżeliki Borys, a w piątek podobnie postąpiono z samochodem marki Peugeot, należącym do Marii Tiszkowskiej. Ponadto, w domu przebywającej w areszcie szefowej oddziału ZPB w Wołkowysku pojawili się funkcjonariusze milicji i prokuratury i zabezpieczyli jej mienie w ramach śledztwa prowadzonego przeciwko niej i innym działaczom polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Córka Tiszkowskiej twierdzi, że były to te same osoby, które dokonywały rewizji w domu jej matki 25 marca br., w dniu jej zatrzymania.

Przeczytaj: Łukaszenko chce bić „po mordzie” Polaków

Czytaj także: Białoruski parlament otwiera drogę do depolonizacji szkół służących polskiej mniejszości

Postanowienia Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi o zabezpieczeniu majątkowym wobec Tiszkowskiej i Borys są datowane na 26 marca br. W piątek portal ZnadNiemna.pl nie posiadał informacji o tym, czy podjęte zostały jakieś czynności prokuratorskie wobec mienia pozostałych, zatrzymanych działaczy polskiej mniejszości.

Przypomnijmy, że 9 marca białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który 28 lutego br. wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, co białoruskie władze propagandowo przedstawiły jako czczenie „bandytów” odpowiedzialnych za „ludobójstwo Białorusinów”. Skromne obchody były organizowane przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego, którym kieruje Anna Paniszewa. Także 9 marca na portalu internetowym głównego, białoruskiego dziennika państwowego „Biełaruś Siegodnia”, ukazał się artykuł Andrieja Mukowozczika, w którym autor ostro skrytykował Paniszewą przyrównując ją do „szkodnika”. Jeszcze ostrzej zaatakował liderkę polskiej organizacji brzeski wideobloger Jurij Uwarow.

Oglądaj także: Egzamin Polaków z solidarności narodowej

Zobacz także: Konsulat RP w Nowym Jorku wzywa Polonię do okazywania solidarności z Polakami na Białorusi

Prokuratura brzeska wszczęła postępowanie w sprawie „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu” do jakiego miało dojść w trakcie wspomnianych obchodów ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowanych przez Forum Paniszewej. Za przestępstwo z tego paragrafu grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat. Pokuratura miasta Brześcia twierdzi, że „pod pretekstem świadczenia usług informacyjnych i kulturalno-oświatowych z udziałem co najmniej 20 nieletnich uczniów i młodych mieszkańców Brześcia byli gloryfikowani zbrodniarz wojenni, włączając Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem <<Bury>>” – zacytował Reform.by. Polska dyplomacja, której przedstawiciel brał udział w zebraniu, zaprzecza by na spotkaniu w Polskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta sławiono akurat „Burego”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

10 marca białoruska milicja zatrzymała w Brześciu współzałożyciela Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego Aleksandra Nawodniczego. Jak podała białoruska, państwowa agencja informacyjna BiełTa polski działacz społeczny został zatrzymany „w sprawie o heroizację zbrodniarzy wojennych.

11 marca prezes Forum – Anna Paniszewa opublikowała swoje nagrane wystąpienie w mediach społecznościowych. Jak stwierdziła działalność jej organizacji „miała na celu odrodzenie polskiej kultury w Brześciu i obwodzie brzeskim” oraz „upowszechniać najlepsze wzory polskiej kultury muzycznej, literackiej, historycznej wśród etnicznych Polaków Brześcia, a także wszystkich chętnych”. Paniszewa stanowczo odrzuciła oskarżenia białoruskich władz. Wystąpienie zostało nagrane w Polsce, gdzie polska działaczka przebywała w delegacji. Dzień później wróciła na Białoruś, gdzie została zatrzymana przez funkcjonariuszy. W Internecie pojawiło się następnie krótkie nagranie z przesłuchania Paniszewej na którym skarży się ona na użycie przemocy. Pojawiły się też niepotwierdzone informacje, że rozpoczęła ona głodówkę w areszcie śledczym.

Po aresztowaniu Paniszewej i Nawodniczego przedstawiciele prokuratur nachodzą także inne społeczne organizacje oświatowe białoruskich Polaków. Według informacji jaką nasza redakcja uzyskała od anonimowego źródła, w Brześciu miejscowe władze oświatowe wydały polecenie by wszyscy wychowawcy klas we wszystkich szkołach państwowych w tym mieście sporządzili listę uczniów uczących się języka polskiego wraz z adnotacjami gdzie dane dziecko uczy się polszczyzny. Prokuratura miasta Brześcia zwróciła się także do władz obwodu brzeskiego o delegalizację podmiotu prowadzącego Polską Szkołę Społeczną im. Romualda Traugutta.

W ramach fali represji wymierzonych w polskich aktywistów prezes niezależnego Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys usłyszała wyrok 15 dni aresztu za zorganizowanie tradycyjnego festynu z okazji dnia Św. Kazimierza. Później prokuratura wszczęła wobec Borys postępowanie karne o „umyślne działania nakierowane na wzbudzanie wrogości na tle narodowościowym i religijnym, i konfliktów ze względu na cechy narodowościowe, religijne, językowe i innej przynależności społecznej, a także rehabilitację nazizmu”.

25 marca wobec niej i innych działaczy ZPB wszczęto postępowanie z tego samego poważnego paragrafu co wobec Paniszewej – podżegania do nienawiści na tle narodowościowym. Tego dnia zatrzymano Andrzeja Poczobuta oraz działaczkę Związku z Lidy Irenę Biernacką, której już wcześniej białoruskie służby groziły wydaleniem z kraju. W ich mieszkaniach białoruskie służby przeprowadziły rewizje, podobnie jak w mieszkaniu Marii Tiszkowskiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. Później przystąpiono do trwającego przez 7 godzin przeszukiwania siedziby Zarządu Głównego ZPB w Grodnie i redakcji mediów ZPB. Zrewidowano także prowadzone przez ZPB szkoły społeczne w Lidzie i Wołkowysku.

Jak podał portal ZnadNiemna.pl, wszystkich tych czynności białoruska milicja dokonała na zlecenie Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi w ramach wszczętej sprawy karnej przeciwko prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys  oraz „innym osobom”, którymi się okazali członkowie Zarządu Głównego organizacji: Andrzej Poczobut oraz prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka i prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska.

Zobacz także: Białoruska milicja w domach działaczy Związku Polaków

Tydzień temu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys oraz szefowa oddziału tej organizacji w Lidzie Irena Biernacka, usłyszały zarzuty „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitacji nazizmu”. Jako źródło tej informacji portal wskazał krewnych polskich działaczek. Dzień wcześniej podawaliśmy, że identyczne zarzuty białoruskie władze postawiły innym aresztowanym Polakom – szefowej oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej oraz członkowi zarządu Głównego ZPB Andrzejowi Poczobutowi. Nieoficjalnie wiadomo, że wcześniej zarzut „rehabilitacji nazizmu” usłyszała Anna Paniszewa, prezes Forum Polskich Inicjatyw Brześcia i Obwodu Brzeskiego.

Działaniom wymierzonym w miejscowych Polaków towarzyszy nasilona kampania białoruskich mediów oficjalnych ukazująca w negatywnym świetle II Rzeczpospolitą, Armię Krajową i „żołnierzy wyklętych” jako prowadzących opresję czy nawet „ludobójstwo narodu białoruskiego”. Hasło to pojawiło się na pikietach pod ambasadą i konsulatami Polski przeprowadzonych przez zwolenników reżimu łukaszenkowskiego. Pojawiło się na nich również hasło „Polska hiena Europy”, które wcześniej zostało użyte w materiale głównego państwowego dziennika prasowego opublikowanym w rocznicę podpisania traktatu ryskiego zatwierdzającego przynależność Kresów Wschodnich do Polski.

Na Białorusi mieszka ponad 280 tys. etnicznych Polaków, którzy stanowią największą autochtoniczną społeczność kresowych Polaków.

Zobacz także: Związek Polaków na Litwie solidaryzuje się z rodakami prześladowanymi na Białorusi

znadniemna.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply