Armeńskie Zgromadzenie Narodowe odrzuciło w czwartek propozycję opozycji w sprawie zniesienia stanu wojennego ogłoszonego w Armenii po wybuchu wojny w Górskim Karabachu 27 września – poinformował portal Azatutyun.
Jak poinformował w czwartek portal Azatutyun, Zgromadzenie Narodowe w Armenii nie zgodziło się na zniesienie stanu wojennego.
Stan wojenny pozwolił władzom Armenii na wezwanie do ogólnokrajowej mobilizacji rezerwistów armii i ograniczenie niektórych swobód obywatelskich, w tym wolności zgromadzeń i słowa.
Zobacz też: Senat Francji wzywa swój rząd do uznania państwowości Górskiego Karabachu
Dwie partie opozycyjne reprezentowane w ormiańskim parlamencie twierdzą, że ograniczenia te nie są już potrzebne po wprowadzeniu zawieszenia broni.
„Te ograniczenia dotyczą podstaw demokracji. Mają również negatywne konsekwencje gospodarcze” – powiedział Gevorg Gorgisian z Partii Jasnej Armenii (LHK).
Rząd Armenii i prorządowa większość parlamentu opowiedziała się przeciwko odpowiedniej ustawie opozycyjnej przedstawionej przez Gorgisiana. Stwierdzili, że stan wojenny jest nadal potrzebny do trwającego przesuwania jednostek armii armeńskiej wzdłuż granicy Armenii z czterema dystryktami na zachód od Karabachu przekazanymi Azerbejdżanowi w wyniku wojny i rozejmu.
„Mówimy o bezpieczeństwie kraju i ochronie jego granic. Wprowadzenie i zniesienie stanu wojennego nie może być celem samym w sobie” – powiedział Aren Mkrtchian z rządzącego bloku Mój Krok.
Mkrtchian i sekretarz generalny armeńskiego ministerstwa obrony Artur Sargsian wskazali, że resort przygotował projekt ustawy umożliwiającej werbowanie rezerwistów do armii bez stanu wojennego. Zniesienie go przed wejściem w życie ustawy „stworzyłoby problemy w kwestiach obronności i bezpieczeństwa” – powiedział Sargsian parlamentarzystą.
Debatę parlamentarną zakłócały zaciekłe spory między posłami prorządowymi i opozycyjnymi. W pewnym momencie wicemarszałek Alen Simonian zaprosił ochroniarzy do audytorium parlamentu, aby powstrzymać posłów przed starciami.
LHK i druga parlamentarna partia opozycyjna BHK ponownie stwierdziły, że władze utrzymują stan wojenny, aby stłumić uliczne protesty przeciwko porozumieniu o rozejmie, które potwierdziło ogromne zdobycze terytorialne Azerbejdżanu.
BHK jest jedną z 16 grup opozycyjnych, które od 10 listopada organizują w Erewaniu serię antyrządowych wieców. Władze twierdzą, że ze względu na stan wojenny są one nielegalne. Na krótko zatrzymali dziesiątki przywódców opozycji i działaczy.
Naira Zohrabian, ważny parlamentarzysta BHK, powiedział, że władze niechętnie znoszą stan wojenny także dlatego, że uniemożliwia on opozycji wniesienie wotum nieufności wobec premiera Nikola Paszyniana i jego rządu. „Nikol Paszynian to już przeszłość” – powiedział Zohrabian. „Nikol Paszynian jest teraz duchem desperacko trzymającym się władzy”.
Kresy.pl/Azatutyun
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!