Bez wybaczenia dla zbrodniarzy
Przez trzydzieści lat ucząc dzieci z rodzin należących do parafii, religii i innych przedmiotów uczyłam ich wzajemnej tolerancji. Jeżeli dochodziłam do przykazania – Czcij Ojca swego i Matkę swoją – zawsze pytałam dziewczynę czy chłopaka – kim jest jego ojciec? – kim jest jego matka? Wiedziałam przecież, że w Krzemieńcu jest wiele katolickich mieszanych polsko-ukraińskich. Jak chłopak mi odpowiadał, że ojciec jest Ukraińcem, a matka Polką, to mu mówiłam, że ma dwie ojczyzny: Ukrainę i Polskę i każdą musi szanować.