“Z dziejów husarii” Radosława Sikory

Lektura książki jest bardzo ciekawa i czyta się ją z zapartym tchem. Autor stara się w niej odpowiedzieć na pytania, na które historycy po dziś dzień nie znaleźli odpowiedzi. Zastanawia się np. – jak husaria zdołała pokonać pikinierów w pierwszej fazie bitwy pod Kircholmem? Odpowiada także na pytanie, jak dzięki husarii niewielka, bo licząca 2700 żołnierzy armia polska pokonała 35- tysięczną armię rosyjską pod Kłuszynem, odnosząc jedno z najbłyskotliwszych zwycięstw w dziejach oręża polskiego.

Te dwie książki Radosława Sikory „Z dziejów husarii” i „Niezwykłe bitwy i szarże husarii” trzeba czytać razem. Obie się bowiem nawzajem uzupełniają. Są one po prostu popularyzatorską modyfikacją pracy doktorskiej Radosława Sikory zatytułowanej „Taktyka walki, uzbrojenie i wyposażenie husarii w latach 1576- 1710. Dla miłośników Kresów Rzeczypospolitej jest to lektura pasjonująca. Gdzie bowiem jak nie na ich terytoriach bądź na obszarach z nimi sąsiadujących husaria nie stoczyła swych największych bojów, które na trwałe zapisały miejsce tej formacji w dziejach oręża polskiego, a także literackiej legendzie. Pierwsza z prac Radosława Sikory ukazała się zresztą w ramach obchodów 400-rocznicy bitwy pod Kłuszynem. Została też z tej okazji dofinansowana przez Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. Z pracy tej dowiadujemy się, czym była husaria. Na czym polegała jej unikatowość w skali światowej, jak była zorganizowana, uzbrojona i szkolona. Wiele uwagi poświęca też morale husarzy, ich patriotyzmowi i poczuciu wyższości. Sporo uwagi poświęca też sposobom walki husarii, zwłaszcza zaś budowie, możliwościom użycia w boju kopii husarskiej, wyjątkowej broni, posługiwanie się którą wymagało olbrzymiej siły i wprawy, zdobywanej przez lata ćwiczeń. Sporo uwagi autor poświęca też pozostałym rodzajom uzbrojenia husarzy takim jak koncerze i pałasze, szable, czekany, nadziaki, pistolety, bandolety i karabiny. Omawia on również ewolucję w uzbrojeniu ochronnym husarzy i rozstrzyga, czy używała ona skrzydeł w boju czy nie. Uzmysławia też czytelnikowi, że bojowy pochód husarii stanowił wielkie przedsięwzięcie logistyczne. Husarz na wojnę zabierał mnóstwo koni – od 3 nawet do 10 na jednego członka pocztu. Także bydło, które najpierw ciągnęło wóz z żywnością , a gdy ta się wyczerpała, służyło po zarżnięciu jako pożywienie, a wóz rozbierano i rąbano na opał. Husarz zabierał ze sobą też rzędy końskie i wszystko, co było potrzebne dla koni.

Radosław Sikora przybliża również czytelnikowi różne niuanse, które sprawiły, że z biegiem lat rola husarii malała, by wreszcie zostać zlikwidowana uchwałą sejmu Rzeczypospolitej w 1776 r. Pisze o pierwszych symptomach kryzysu, narastającym braku dyscypliny w wojsku. Niszczący wpływ na armię tzw. „konfederacji wojsk” , których w XVII w. Było 9, a które były niczym innym jak zorganizowanym wypowiedzeniem posłuszeństwa hetmanowi. Stanowiły one konsekwencję słabego finansowania armii. Szlachta najzwyczajniej nie chciała łożyć na utrzymanie wojska. Sikora przypomina też słowa, które Sienkiewicz włożył w usta Kmicica twierdzące, że :” każdy sobie pan w naszej Rzeczypospolitej”, a które jego zdaniem oddają wszystkie fundamentalne problemy jazdy polskiej wczesnego XVIII w. Wewnątrz jej dowództwa toczyły się zażarte spory i poszczególni dowódcy nie chcieli się podporządkować komendzie zwierzchnika. Sikora podkreśla, że właśnie bałagan decyzyjny sprawił, że w 1705r. Pod Warszawą jazda polska poniosła sromotną klęskę w walce ze Szwedami. Mimo pięciokrotnej przewagi została rozgromiona przez dobrze dowodzonego przeciwnika.

Druga pozycja Radosława Sikory zatytułowana „Niezwykłe bitwy i szarże husarii” jest rozwinięciem poprzedniej i każdy czytelnik od niej musi zacząć swoja przygodę z husaria. W drugiej znajdzie bowiem tylko opisy największych bitew, w których brała ona udział. Prezentuje m.in. starcia pod Lubieszowem , Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem, Kropimojzą, Mitawą, Gniewem, Smoleńskiem, Mohylewem, Domanami, Połonką, Kutyszczami, Wiedniem, Parkanami, hodowem i Kliszkowem. Pod tymi miejscowościami husaria odniosła najbardziej spektakularne zwycięstwo, pokonując często wielokrotnie liczniejszego przeciwnika. Wszystkie bitwy są pokazane bardzo przejrzyście. Autor opatrzył bowiem traktujące o nich rozdziały mapami, planszami i schematami, dzięki czemu czytelnik bez trudu może zorientować się, jak przebiegała bitwa. Każdy z rozdziałów opatrzony jest też nota bibliograficzną, na podstawie której czytelnik bez trudu odnajdzie literaturę, umożliwiającą mu pogłębienie wybranego tematu. Praca jest opatrzona też bogatym materiałem ilustracyjnym, co podnosi jej walor i pozwala na lepsze zrozumienie problemu. Składa się on z fragmentów obrazów, sztychów i rysunków przedstawiających husarię, wykonanych często przez naocznych świadków epoki, co jest dodatkowym atutem książki. Widnieje na nich m.in. „Husaria w bitwie pod Kircholmem” w różnych odsłonach, dowódców husarskich w orszaku ślubnym króla Zygmunta III Wazy i arcyksiężniczki Konstancji Austriaczki. Kilka ilustracji zamieszczonych w książce dotyczy bitwy pod Kłuszynem. Szereg ilustracji przedstawia bitwy pod Smoleńskiem i Chocimiem. Wiele sztychów reprodukowanych w książce prezentuje także dowódców husarskich zarówno hetmanów jak i poruczników. Materiał ilustracyjny został wyszperany przez autora w wielu placówkach muzealnych, nie tylko polskich, ale i zagranicznych. Wiele pochodzi z Lwowskiej Galerii Obrazów, a zwłaszcza z jej części mieszczącej się w zamku w Olesku, który wcześniej należał do Sobieskich. Można więc przypuszczać, ze wcześniej stanowiły ich własność.

Lektura książki jest bardzo ciekawa. Mimo, ze jest adaptacja pracy doktorskiej, czyta się ja z zapartym tchem. Autor stara się w niej odpowiedzieć na pytania, na które historycy po dziś dzień nie znaleźli odpowiedzi. Zastanawia się np. – jak husaria zdołała pokonać pikinierów w pierwszej fazie bitwy pod Kircholmem? Odpowiada także na pytanie, jak dzięki husarii niewielka, bo licząca 2700 żołnierzy armia polska pokonała 35- tysięczną armię rosyjską pod Kłuszynem, odnosząc jedno z najbłyskotliwszych zwycięstw w dziejach oręża polskiego.

Z pracy Radosława Sikorskiego wynika, że jeżeli husaria mogła wykonać szarżę na przeciwnika w otwartym polu nic nie było w stanie jej zatrzymać i zawsze w takim przypadku odnosiła ona zwycięstwo. Jeżeli natomiast przeciwnik zdołał ukryć się przed nią za przeszkodą, czy to naturalną, czy stworzoną ręką ludzką, husaria musiała się cofnąć.

Podsumowując stwierdzić trzeba, że obie książki dla miłośników oręża polskiego stanowią cenne pozycje, które obowiązkowo powinny znaleźć się w ich bibliotece.

Marek A. Koprowski

Radosław Sikorski, Z dziejów husarii, Warszawa 2010, Instytut Wydawniczy Erica s. 95, c. 35 zł.

Radosław Sikora, Niezwykłe bitwy i szarże husarii, Warszawa 2011, Instytut Wydawniczy Erica, s. 186, mapy, sztychy, bogaty materiał ilustracyjny, c. 35,90 zł

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply