„Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu - umowa już w marcu?

/
Najprawdopodobniej w marcu podpisana zostanie umowa na dostawy…

Litewska ziemia jednak na sprzedaż

/
Nic już nie przeszkodzi obcokrajowcom z krajów Unii Europejskiej kupować litewską ziemię rolną.

Wilno na kieszeń każdego turysty

/
Turystyka jest jednym z najbardziej dochodowych sektorów eksportu Litwy. Rok 2013 był rokiem sukcesu dla branży turystycznej. Dochody osiągnięte na Litwie z turystyki w ubiegłym roku stanowiły 4,2 mld litów. Obywatele Litwy zaś podróżując po świecie, wydali około 3 mld litów.

Sierp, młot i... dynamit

/
Zamachy na „pomniki wdzięczności” Armii Czerwonej mają w Polsce długą tradycję.

I po referendum? Nikłe zainteresowanie głosujących

/
Frekwencja w pierwszym dniu przeterminowanego głosowania ws. sprzedaży ziemi obcokrajowcom sugeruje, że referendum w tej sprawie poniesie spektakularne fiasko. W środę do urn w samorządach przyszło oraz przegłosowało pocztą 9 304 osób, czyli zaledwie 0,37 proc. od liczby uprawnionych do głosowania.

Piloci z Łączki

/
Wśród ofiar bezpieki czekających na wydobycie z powązkowskiej Łączki i identyfikację jest grupa pilotów rozstrzelanych w więzieniu mokotowskim w 1952 i 1953 roku

Socjaldemokraci i konserwatyści wspólnie przeciwko Polakom

/
Litewscy politycy po raz kolejny oszukali Polaków. Zrobili to w sposób perfidny, podstępny i cyniczny. Jeszcze ze środowych zapowiedzi litewskich polityków wynikało, że na czwartkowym posiedzeniu Sejm rozpatrzy dwa projekty ustaw – o mniejszościach narodowych autorstwa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) i o pisowni nielitewskich nazwisk autorstwa Partii Socjaldemokratycznej premiera Algirdasa Butkevičiusa.

Te Deum laudamus w Okopach św. Trójcy

/
W miejscowości Okopy koło Borszczowa na Podolu, dokonano ponownej konsekracji kościoła pod wezwaniem św. Trójcy. Kościół wzniesiony na terenie twierdzy w Okopach św. Trójcy pod koniec wieku XVII był kilkakrotnie niszczony i palony w różnych okresach. W sobotę, 14 czerwca, odbudowaną świątynię ponownie oddano wiernym.

Badania szczątków drukarza Iwana Fedorowa

/
Postać Iwana Fedorowa (lub Fedorowicza) w świecie słowiańskim jest dobrze znana. Wybitny przedstawiciel epoki Renesansu, grawer, majster odlewnictwa czcionek, wynalazca broni wojennej. Pierwszy drukarz książek pisanych cyrylicą, którego znamy z imienia.

Niekończąca się historia

/
Tytuł tekstu nawiązuje do wieloletnich perypetii związanych ze staraniem parafian o zwrot kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie. Na tych łamach będę często powracać do tematu sytuacji w kościele św. Marii Magdaleny we Lwowie. 21 maja 2014 r. przegraliśmy kolejną rozprawę sądową w Kijowie o zwrot kościoła. Tak Ukraińcy podziękowali Polakom, którzy często narażając dobro własnego kraju, tak bardzo zaangażowali się w pomoc w walce o lepsze jutro Ukrainy.

Pesymistyczne oczekiwanie na wyniki ujednoliconego egzaminu z litewskiego

/
W poniedziałek 2 czerwca maturzyści na Litwie składali obowiązkowy szkolny i państwowy egzamin z języka litewskiego i literatury. Wyniki państwowego egzaminu z języka litewskiego są uwzględniane przy dostawaniu się na studia zarówno humanitarne, jak też na kierunki ścisłe. Warunkiem uzyskania tegorocznej matury jest złożenie obok egzaminu z języka litewskiego innego dowolnego egzaminu. Maksymalnie na maturze można złożyć 7 egzaminów państwowych.

Pamiętajmy o nich - czerwiec 1944

/
Na Kresach Wschodnich trwała gehenna ludności polskiej. Sowieci pacyfikowali polskie podziemie niepodległościowe, a ogołocone z mężczyzn polskie wsie padały ofiarą ukraińskiego ludobójstwa.

Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia. Drohobycz

/
Poplątane i trudne są losy Polaków na Kresach. Jedni stracili ziemię rodzinną i przenieśli się na Ziemie Odzyskane, a inni pozostali tam, tracąc ojczyznę.

Meta na Monte Cassino

/
Uczestnicy bitwy pod Monte Cassino, których często nie stać na leczenie, mają ocieplić wizerunek władzy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego

Dolina z wielkim potencjałem

/
„Droga na szczyt zaczyna się w Dolinie” – tak brzmi nieoficjalne hasło Doliny, miasteczka na terenie dawnego woj. stanisławowskiego, usytuowanego na malowniczym przedgórzu Karpat.

Równi i równiejsi

/
„Czy walczyliśmy na Majdanie w Kijowie o to, żeby władze Lwowa nadal poniżały nas, katolików i mniejszość polską?” – pytali wierni.

„Nil” wraca

/
Jak bardzo chciałoby się zatytułować w ten sposób wiadomość o odnalezieniu śmiertelnych szczątków gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”. Najwyższego rangą oficera Wojska Polskiego – wśród tysięcy oficerów i żołnierzy polskich zamordowanych po wojnie przez sowieckiego okupanta i jego kolaborantów. By wrócił do nas tak, jak wrócili już kmdr Stanisław Mieszkowski, kmdr por. Zbigniew Przybyszewski, płk Stanisław Kasznica, mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko” i inni.

Ukraińskie wydarzenia wzmacniają litewską armię ochotniczą

/
Rośnie zainteresowanie służbą w litewskiej Armii Ochotniczej Ochrony Kraju. Dziś prawie dwukrotnie wzrosła liczba rekrutów chętnych do służby ochotniczej — odbudowanej z początkiem odrodzenia niepodległości Litwy — jej odpowiednik istniejących w wielu krajach Gwardii Narodowej.

Ługańsk nie składa broni

/
Ja jestem „ruski człowiek” i muszę występować za swoje – mówi jeden z mitygujących, który przyjechał z nieodległego Alczewska. Spracowane dłonie i twarz zniszczona przez używki sporo mówią o proweniencji rozmówcy.

Ługańsk nie składa broni

/
Mimo niesprzyjającej pogody i opadów śniegu wokół otoczonego przez barykady budynku Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku nie ustają demonstracje pod prorosyjskimi hasłami.

Pamięć o dolinie śmierci w Palikrowach

/
„Byłam świadkiem tej masakry – stwierdza pani Ksej. – Rozstrzelali ludzi z karabinów maszynowych. Po trzy osoby stawiali. Mąż patrzył, jak rozstrzeliwują żony, a żona jak strzelają do męża i dzieci. Siostra została, a brata zabili. Nawet zabili takie dziecko co miało miesiąc. Część rozstrzeliwała Polaków, reszta rabowała i paliła domy Polaków. Zabierali krowy. Krew popłynęła tą rzeką. Woda była czerwona od krwi. Oj, tak było... Oby się nie powtórzyło już nigdy. Niestety, nie mogłam wtedy w żaden sposób pomóc czy kogoś uratować. Miałam ausweis i dzięki temu uratowałam się sama. Moich rodziców ukrył Ukrainiec, miał na nazwisko Sokoł”.

Donieckie deja vu

/
- My nie chcemy tutaj tych banderowców, niech oni sobie robią tam po swojemu, a my zrobimy tu po swojemu – mówi jeden z członków samoobrony, która liczy być może nawet kilkaset osób. - My w przeciwieństwie do nich nie chcemy nikomu niczego narzucać, a oni chcą tu zrobić „jedną mowę, jedno państwo, jedną nację” – mówi o zachodnioukraińskich nacjonalistach kolejny człowiek.

Otwarta puszka Pandory

/
Na pewno coś niedobrego dzieje się w kraju, w którym różne jego części zdają się ciągnąć każda w swoją stronę. Każda w zasadzie pod tymi samymi hasłami – demokracji, praw człowieka, wolności – ale z różnym wektorem.

Ukraiński ambasador w Sahryniu: Sława Ukraini! Herojom sława!

/
Uroczystościom rocznicowym w Sahryniu nie przeszkodziła tak zwana sytuacja międzynarodowa, z powodu której na przykład polscy dziennikarze wytłumiają w środkach masowego przekazu najmniejszą nawet wzmiankę o banderowskich zbrodniach.

Hucpa w Hajnówce

/
Burmistrz Hajnówki toleruje jadowite capstrzyki szkalujące żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.

Bojówkarze narodowej rewolucji

/
W swoim pierwszym wywiadzie dla zagranicznego czasopisma, stojący na czele skrajnie prawicowej organizacji bojowej "Prawy Sektor" Dymitr Jarosz powiedział, że on i jego antyrządowe oddziały w Kijowie są gotowe do walki zbrojnej.

„Nie pozwólmy umrzeć poległym” Pielgrzymka Szlakiem Powstańców 1863-1864

/
W kalendarzu miłości Ojczyzny Obojga Narodów dusze patriotyczne wyśpiewują w styczniowe dni „Gloria victis” — „Chwała zwyciężonym” dla bohaterskich leśnych ludzi Powstania Styczniowego 1863-1864.

Polska prasa z zaginionego świata

/
Współcześni Polacy z trudem odkrywają istnienie swoich rodaków na terenach, których polskość powinna być oczywista. Wprawdzie coraz rzadziej słychać określenie „ruscy”, którego używano jeszcze niedawno wobec Polaków ze Lwowa, Wilna czy Grodna, jednak świadomość, że to „swoi” przebija się niełatwo.

Zabójstwo Bandery. Sąsiedzi po dziś dzień nienawidzą swoich współrodaków

/
W Barszczowicach pod Lwowem cały czas broni się współrodaka-zabójcę, Bohdana Staszyńskiego, mimo iż Stepana Banderę po dziś dzień też wielu kocha i ceni.

„Nowi biedni” Ukrainy

/
Jednoczy ich jedno: oni nie rozumieją ludzi, którzy wyszli na ulicę, oni boją się zmian, ponieważ każda zmiana w ich stabilnym dniu dzisiejszym – to niemal natychmiast głębokie przerażające dno. A co najważniejsze – nie ufają zwolennikom Euromajdanu, ponieważ są przekonani: pewnego dnia oni z łatwością wyjadą do Europy, za nieprzepuszczalną kurtynę innego języka, innej kultury, innych sposobów życia; zostawią ich dryfujących na krze oderwanej od cywilizacji.

Chiałbym... Naprawdę chciałbym... Lwów 11.12.2013

/
W zasadzie jest mi żal Ukraińców protestujących na majdanie (swoją drogą słowo to oznacza po prostu plac), żyją bowiem w kraju w którym kilo kiełbasy kosztuje więcej od butelki wódki. Relacja zarobków do cen poraża, a dysproporcje społeczne są bardzo duże. Wiele instytucji państwowych przeżartych jest korupcją co wiążę się również z faktem, iż często realną władzę dzierży mafia. Dużej części społeczeństwa naszych południowo-wschodnich sąsiadów wydaje się, że wstąpienie do Unii będzie remedium na wszystkie te bolączki.

Kościół niezgody

/
Dlaczego w Komarnie grekokatolicy nie chcą oddać kościoła katolikom rzymskim? Na to pytanie parafia rzymskokatolicka z Komarna koło Lwowa poszukuje odpowiedzi od ponad 20 lat.

Byle nie zapeszyć

/
Wydaje się, że rok bieżący można będzie zapisać jako wyjątkowo udany pod względem ochrony spuścizny historycznej na Ukrainie. Odnawiane są świątynie, stojące przez dziesięciolecia puste, przekazywane są muzeom pałace, do których jeszcze niedawno nie było dostępu. Byle nie zapeszyć.

Lwowscy studenci pogonili neobanderowca ze „Swobody”

/
Główną siłą sprawczą demonstracji na rzecz wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej we Lwowie są studenci. Zirytowany utratą inicjatywy neonazista ze Swobody Mychalczyszyn nazwał ich „smarkaczami, którzy chcą robić rewolucję”. Stało się to na wiecu proeuropejskim we Lwowie 24 listopada 2013 r. Kiedy prowadząca więc Sofia Fedyna zapowiedziała wystąpienie Mychalczyszyna, uczestnicy wiecu zaczęli gwizdać i buczeć. W swoim krótkim wystąpieniu Mychalczyszyn znów nazwał ich „smarkaczami, którzy chcą zrobić rewolucję”. Studenci w odpowiedzi zaczęli skandować „Hańba!” i gwizdać. Prowadząca zażądała, aby parlamentarzysta Mychalczyszyn zszedł z podium. Powiedziała, że „nikt nie ma prawa nazywać studentów smarkaczami”.

Do Europy jeszcze daleko

/
Władze regionu zakarpackiego znajdują się między młotem a kowadłem. Kijowscy politycy traktują Obwód Zakarpacki z wielką podejrzliwością i we wszystkich postulatach mniejszości narodowych upatrują intrygę Rosji lub krajów sąsiednich, zwłaszcza Węgier i Rumunii. Ukraińscy nacjonaliści z kolei straszą, że Zakarpacie stanie się drugą Osetią Południową lub Czeczenią.

O "polskim Wilnie" w 74. rocznicę "wyzwolenia"

/
Powieszony na kiju biały kurczak z nalepką "Polskie Wilno" na piersi i kotwiczką Polski Walczącej na nieco innej części ciała, płomienne interpretacje niedawnej historii i płonące pochodnie w szyku bojowym na kształt Słupów Giedymina, do tego pieśni dodające otuchy narodowej i bojowego ducha - to wszystko (może z wyjątkiem tej kury) od lat towarzyszy obchodom kolejnej rocznicy przyłączenia Wilna i części Wileńszczyzny do Litwy w dniu 28 października 1939 r.

Rusini i katolicy

/
Wiosną 2008 r. Rada Obwodu Zakarpackiego uznała Rusinów za mniejszość narodową. Wywołało to wściekłość ukraińskich nacjonalistów. Uznali to za przejaw separatyzmu i zażądali, by prezydencka administracja uchyliła decyzję rady. Zorganizowali oni pod siedzibą prezydenckiej administracji demonstrację, usiłując wymusić na prezydencie Wiktorze Juszczence podjęcie odpowiedniej decyzji.

Pamięci sotnika N. Awramienki

/
Staraniem Fundacji "Hierojika" w Werchniodniprowśku (obw. dniepropietrowski) uroczyście odsłonięto pamiątkową tablice sotnika Armii UNR Nikifora Awramienki.

Rumuni też są u siebie

/
Obecnie na Zakarpaciu mieszka 32,5 tysiąca Rumunów. Mimo, iż część z nich wyemigrowała w poszukiwaniu pracy do Zachodniej Europy, to duży przyrost naturalny sprawił, że ich populacja nie zmalała. Są zjawiskiem trwałym w pejzażu etnicznym Podkarpacia.

Czemu biały chińczyk zabija Rosjan w Estonii?

/
Narody nadbałtyckie mają najwyższy w Unii Europejskiej odsetek śmierci spowodowanych przedawkowaniem narkotyków. To niemal całkowita zasługa syntetycznego opiatu, fentanylu, który jest spożywany głównie przez mniejszość rosyjską w Estonii.

Dzikie piekło rosyjskich więzień: powrót metod NKWD i Gestapo [+WIDEO]

/
W Służbie ds. Wykonywania Kar Federacji Rosyjskiej (FSIN), w Ministerstwie Sprawiedliwości, dochodzi do systematycznych naruszeń praw człowieka. Szyderstwa i tortury w stosunku do osadzonych są tutaj na porządku dziennym. Co więcej, pracownicy FSIN-u nie krępują się nakręcać swoich bestialskich zachowań na kamerę – podaje rosyjski portal Цензор.НЕТ

Oszczędność zasobów: teoria w szkole, praktyka w domu

/
W ukraińskich szkołach pojawił się nowy przedmiot - lekcje rozwoju zrównoważonego. Oświatowcy przekonani są, że idea zrównoważonego stylu życia i ochrona zasobów stanie się coraz bardziej popularna.

Straszliwe zbrodnie wołają o pamięć

/
Kilkanaście kilometrów od granicy z Polską leży niespełna 40-tysięczne miasto Włodzimierz Wołyński. Jego nazwę zna wielu Polaków przekraczających ukraińską granicę przez pobliskie przejście Zosin-Uściług. Niewielu jednak wie, że dawne grodzisko, ulokowane w samym środku miasta stało się miejscem pochówku dla – jak się to powoli okazuje – nawet tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej zamordowanych przez sowieckie NKWD oraz Niemców. Ofiarami byli zarówno Polacy, Żydzi, jak i Ukraińcy.

Polacy o Domu Polskim we Lwowie: Budynek z działką, albo wcale!

/
Prawie 4 miesiące temu władze Lwowa szumnie ogłosiły, że Rada Miasta przekazała na „Dom Polski” budynek przy ul. Szewczenki 3A. Problem w tym, że władze Lwowa chcą oddać w dzierżawę na 49 lat jedynie sam budynek, bez działki. Polskie organizacje i polski konsulat stanowczo odrzucają taką ofertę.

650-lecie katedry ormiańskiej we Lwowie - relacja i fotoreportaż

/
W dniach 14-15 września lwowska starówka przypomniała sobie bardzo dawne czasy, gdy gwar tłumów brzmiał melodią wielu kultur i języków – śpiewnego ruskiego, szeleszczącego polskiego i gardłowego kipczackiego. Szczególnie tego ostatniego było tym razem wiele w na całej długości ulicy Ormiańskiej. W tym szczególnym zakątku Lwowa zwanym "ormiańskim zaułkiem", o którym prof. Sas-Zubrzycki mawiał, że jest żywcem wyjęty z krajobrazu Bliskiego Wschodu i prowadzał tam studentów architektury żeby wyjaśnić znaczenie pojęcia "malowniczość" w krajobrazie miejskim. Wszystko za sprawą uroczystości jubileuszu 650-lecia ormiańskiej katedry, zorganizowanego wspólnie przez władze, kościoły i organizacje społeczne polskie, ormiańskie i ukraińskie.

650-lecie katedry ormiańskiej we Lwowie

/
Podczas weekendowych obchodów 650-lecia katedry ormiańskiej we Lwowie, dyrektor generalny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jacek Olbrycht, odsłonił odrestaurowany na koszt Polski słynny drewniany ołtarz „Golgota”. W obchodach uczestniczyła grupa około 70 przybyłych z Polski potomków dawnych lwowskich Ormian, którym jednak, wbrew wcześniejszym ustaleniom, hierarchowie Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego nie zezwolili na odprawienie w ormiańskiej świątyni mszy w obrządku ormiańsko-katolickim.

Litewski bastion polskości

/
Polacy na Litwie aktywnie poszukują partnerów do inwestycji i handlu. Chcą też wykorzystać historyczne i turystyczne walory miejsc, które zamieszkują.

Najtrudniejszy problem

/
Rusini stanowią najtrudniejszy problem narodowościowy na Podkarpaciu. Politycy w Kijowie słysząc o nich, a zwłaszcza o ich postulatach, dostają białej gorączki. Podobnie reagują Ukraińcy na Zakarpaciu, zwłaszcza ci, co osiedlili się w nim stosunkowo niedawno.

Ludobójstwo, czy "zbrodnia o znamionach ludobójstwa"?

/
Jest 9 luty 1944 roku w miejscowości Wołków powiat Przemyślany (dawne województwo tarnopolskie II RP) ginie z rąk UPA ksiądz Józef Kaczorowski. Zostaje zamordowany w bestialski sposób pod figurką kościelną przez grupę 20 bojówkarzy nacjonalistów ukraińskich.

Niemieckie odrodzenie na Zakarpaciu

/
Niemcy bez wątpienia mogą mówić, że na Podkarpackiej Rusi są u siebie. Obok Węgrów czy Słowaków mają prawo uważać się za ludność autochtoniczną. Wystarczy przypomnieć, że pierwsi osadnicy niemieccy pojawili się na Zakarpaciu w XII w., kiedy król Węgier Geza II zaczął lokować ich w założonych przez siebie miastach Lamprechtshausen, dzisiejsze Berehowo i Chust. Ściągał ich oczywiście w określonym celu. Mieli rozwinąć uprawę winorośli w dolinie Cisy. Kiedy pustoszący Europę najeźdźcy mongolscy wyrżnęli osadników, królowie węgierscy sprowadzali następną grupę Sasów, którzy założyli m.in. Teutschau, czyli współczesny Tiaczów.

Jazz po cygańsku

/
Oficjalnie jest dobrze. Cyganie, czy jak kto woli Romowie, bo obie te nazwy są w obwodzie zakarpackim w użyciu, nie stanowią żadnego problemu. Tutejsze władze twierdzą nawet, że kultura tej społeczności jest jedną z wizytówek wieloetnicznego regionu, jakim jest Zakarpacie. Wielu jej przedstawicieli z dumą dodaje, że nie tylko w kraju, ale i za granicą. W ich twierdzeniu nie ma przesady.

Polacy też są

/
Na Zakarpaciu mieszkają także Polacy. Centrum ich życia, tak jak większości mniejszości narodowych w tym regionie stanowi Użgorod.