Ostatnie wypowiedzi i działania prezydenta Francji miały wzbudzić wyraźną irytację u kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Emmanuel Macron twierdzi, że nie może udawać, że nie widzi co robią USA i Turcja.

Jak podał amerykański dziennik „The New York Times”, niedawne krytyczne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona na temat NATO i roli USA w Sojuszu, zirytował kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Macron m.in. mówił o „śmierci mózgu NATO” i twierdził, że europejskie państwa członkowskie NATO nie mogą już liczyć na to, że USA staną w ich obronie. Jak twierdził, „nie wie”, czy artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego zobowiązujący członków sojuszu do udzielania sobie wzajemnie pomocy w razie ataku, jeszcze działa. Opowiedział się też za nawiązaniem dialogu z Rosją mimo tego, iż jest świadomy, że nie spodoba się to Polsce. Jego zdaniem trzeba też budować niezależną, europejską armię, ponieważ na Ameryce Donalda Trumpa nie można już polegać.

Sprawa ta miała pojawił się w czasie uroczystej kolacji z okazji 30. rocznicy upadku muru berlińskiego, z udziałem Macrona i Merkel. Kanclerz Niemiec, według NYT, wyraziła swoją irytację.

 

– Rozumiem twoje pragnienie destrukcyjnej polityki, ale mam dość sprzątania po tobie. Wciąż muszę sklejać zepsute przez ciebie kubki, abyśmy mogli usiąść i napić się herbaty – miała powiedzieć francuskiemu prezydentowi.

Według tej relacji, Macron bronił się odpowiadając, że „nie może po prostu wybrać się na spotkaniu państw NATO w Londynie na początku grudnia i udawać, że Stany Zjednoczone i Turcja zachowały się we wspólnym interesie [państw NATO – red.] w Syrii”.

– Nie mogę tam siedzieć i zachowywać się, jakby nic się nie wydarzyło – miał oświadczyć prezydent Francji. Paryż wcześniej zajął mocno krytyczne stanowisko względem tureckiej interwencji w północnej Syrii oraz postawy Waszyngtonu w tej kwestii.

Przeczytaj: Macron: jesteśmy sojusznikiem USA, a nie ich wasalem

Czytaj także: Morawiecki krytycznie o słowach Macrona o „śmierci mózgu NATO”

Dziennik „New York Times” podkreśla eskalację napięcia w relacjach francusko-niemieckich. Zwraca też uwagę, że był to jeden z powodów obniżenia rangi grudniowego „spotkania” NATO, pierwotnie nazywanego „szczytem”.

W środę dziennik „Rzeczpospolita” opublikował wywiad z szefem MSZ Niemiec, Heiko Maasem. Powiedział on m.in.: „Jest jasne, że Ameryka pozostaje naszym najważniejszym sojusznikiem”. Jak pisaliśmy, Niemcy, na dwa tygodnie przed szczytem przywódców państw NATO w Londynie szukają krajów, które obronią pakt przed atakami ze strony prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Według „Rzeczpospolitej”, Warszawa zgłosiła się jako pierwsza.

Przypomnijmy, że rok temu w wywiadzie dla francuskiego radia Europe1 prezydent Francji Emmanuel Macron ocenił, że Unia Europejska nie będzie w stanie się bronić bez „prawdziwej europejskiej armii”. Jego zdaniem, zapewnienie Europejczykom bezpieczeństwa wymaga utworzenia europejskiej armii i uniezależnienia się od USA w tej kwestii. Tydzień później na forum Parlamentu Europejskiego kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się za dążeniem do utworzenia „prawdziwej” europejskiej armii.

NYT / rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply