Premier Mateusz Morawiecki zarzucił prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, że kwestionuje efektywność zobowiązań członków NATO do wzajemnej obrony. – podała w poniedziałek Polska Agencja Prasowa.
Morawiecki udzielił wywiadu dziennikowi „Financial Times”, w którym odniósł się do niedawnych słów Emmanuela Macrona o „śmierci mózgu NATO”. Przypomnijmy, że francuski prezydent ostrzegł europejskich członków NATO, że nie mogą już liczyć na to, że USA staną w ich obronie. Jak twierdził, „nie wie”, czy artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego zobowiązujący członków sojuszu do udzielania sobie wzajemnie pomocy w razie ataku, jeszcze działa. Opowiedział się też za nawiązaniem dialogu z Rosją mimo tego, iż jest świadomy, że nie spodoba się to Polsce.
Zdaniem Morawieckiego kwestionowanie solidarności członków NATO, który nazwał „najważniejszym sojuszem na świecie, jeśli chodzi o zachowywanie wolności i pokoju”, jest „niebezpieczne”. W opinii polskiego premiera wątpliwości Macrona mogą skłonić innych członków NATO do powątpiewania w gotowość Francji do wywiązania się ze swoich zobowiązań wynikających z Paktu Północnoatlantyckiego. Wyraził przy tym nadzieję, że Francja wciąż zamierza je wypełniać.
Morawiecki wziął w obronę Stany Zjednoczone, którym Macron zarzucał jednostronne działania nie uzgodnione z innymi sojusznikami. Według szefa rządu RP problemy NATO wynikają z braku zaangażowania tych członków NATO, którzy nie przeznaczają co najmniej 2 proc. PKB na obronność. Morawiecki jako przykład takiego kraju wymienił Francję. „Stany Zjednoczone zawsze wspierały Europę i gdyby nie pomoc Stanów Zjednoczonych, Europa nie wyzwoliłaby się z niemieckiej nazistowskiej okupacji” – przekonywał premier.
Innym przykładem braku solidarności w NATO przywołanym przez Morawieckiego jest budowa gazociągu Nord Stream 2. „Jak niektórzy bez ogródek mówią, Nord Stream 2 płaci naszymi europejskimi pieniędzmi za rosyjską broń i rosyjskie zbrojenia. Uważam więc, że to naprawdę frustrujące, gdy widzimy, że taki projekt cieszy się takim poparciem ze strony kluczowych państw członkowskich UE” – mówił Morawiecki.
Odnosząc się do postulatu zbliżenia z Rosją szef polskiego rządu ocenił, że „prezydent Macron znajduje się w innej sytuacji, ponieważ nie czuje gorącego oddechu rosyjskiego niedźwiedzia na karku”. Wskazywał przy tym na to, co „wydarzyło się na Ukrainie, Białorusi czy w Gruzji”. Jak powiedział, Polska opowiada się za współpracą z „pokojową i demokratyczną Rosją”, ale ta jest „agresywna”.
Jak zauważyły wcześniej ukraińskie media, słowa Macrona spotkały się także z krytyczną oceną polityków niemieckich. Według portalu Europejska Prawda Angela Merkel uznała, że był to „niepotrzebny podstępny atak”. Sam Sojusz Północnoatlantycki niemiecka kanclerz nazwała „niezastąpionym”. Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas oceniał, że zarówno jednostronne działania USA w Syrii, jak i wypowiedź Macrona stawiają pytanie o niezawodność partnerów z NATO. „Byłoby błędem, gdybyśmy kwestionowali NATO” – stwierdził Maas.
CZYTAJ TAKŻE: Macron: UE potrzebuje europejskiej armii, bezpieczeństwo Europy nie może zależeć tylko od USA
Kresy.pl / PAP / Europejska Prawda
Robimy interesy z USA, bo tak żąda lobby żydowskie w PISie. Proponuje także obejrzeć :
https://www.youtube.com/watch?v=JmgqOr68AVg
równie dobrze to może żaba słoniowi coś zarzucać