Zatrudnieni w Polsce zagraniczni lekarze, m.in. ukraińscy, nie muszą znać języka polskiego. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej alarmuje, że stanowi to zagrożenie dla praw pacjenta.
W połowie marca prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski zwrócił się do Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca z prośbą o zbadanie poziomu przestrzegania praw pacjenta w sytuacji, gdy świadczenia zdrowotne są udzielane przez lekarzy i lekarzy dentystów posiadających uprawnienia do wykonywania zawodu w uproszczonych trybach, które nie uwzględniają weryfikacji kompetencji językowych. Lekarz z Ukrainy musi złożyć jedynie oświadczenie o znajomości języka polskiego. Nie musi formalnie potwierdzać, że biegle posługuje się językiem polskim. Do Polski przyjeżdżają też lekarze z innych państw, którzy chcą leczyć polskich pacjentów, ale w ogóle nie znają języka polskiego.
W piśmie zwrócono uwagę na konieczność analizy wpływu braku znajomości języka polskiego przez lekarzy na respektowanie praw pacjenta m.in. do informacji o stanie zdrowia, zgody na leczenie oraz dokumentacji medycznej.
„Dobra znajomość języka polskiego przez osobę, która wykonuje w Polsce zawód lekarza, wydaje się niezbędna i oczywista, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że wymóg odpowiedniej znajomości języka polskiego ustawodawca wprowadził nawet wobec osób ubiegających się o możliwość wykonywania w Polsce innych zawodów medycznych, o których mowa w ustawie z dnia 17 sierpnia 2023 r. o niektórych zawodach medycznych, tj. np. higienistki stomatologicznej, opiekuna medycznego, optometrysty, podiatry, protetyka słuchu. Osoby wykonujące te zawody medyczne mają obowiązek posługiwać się językiem polskim w mowie i piśmie w zakresie niezbędnym do wykonywania danego zawodu medycznego, trudno zatem zrozumieć, dlaczego zawód o znacznie wyższym poziomie odpowiedzialności za zdrowie pacjentów, jakim jest zawód lekarza, miałby być z tego wymogu zwolniony” – wskazał prezes NRL.
Zaapelował też o zajęcie przez Rzecznika Praw Pacjenta kierunkowego stanowiska co do wymogu znajomości języka polskiego jako elementu służącego zapewnieniu pacjentom przestrzegania ich praw.
Czytaj: RMF: setki wniosków ukraińskich lekarzy o uznanie ich dyplomów w Polsce
Zobacz: Egzamin dla lekarzy z zagranicy zdało niespełna 6,8 proc. zdających
Samorząd lekarski wielokrotnie zwracał uwagę, że zgody Ministra Zdrowia na warunkowe wykonywanie zawodu (w trybie art. 7 ust. 9 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty) lub na wykonywanie zawodu z określonym zakresem czynności zawodowych, okresem i miejscem zatrudnienia w podmiocie leczniczym (w trybie art. 7 ust. 2a ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty) bez rzetelnej weryfikacji kompetencji językowych kandydatów do zawodu lekarza, prowadzić może do naruszenia istotnych praw pacjenta.
Przypomnijmy, że specustawa ukraińska wprowadziła tzw. uproszczony tryb zatrudniania lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy. Mogą oni pracować w Polsce bez nostryfikowania dyplomu.
Zobacz także: Polscy lekarze zaniepokojeni możliwością zatrudniania imigrantów bez sprawdzania kwalifikacji
nil.org.pl / Kresy.pl
Byłem raz u dentyski (z 8 lat temu)
a tu zamiast niej, przychodzi gruby Ukrainiec i mówi, że mi chce wyrwać tego zęba.
jak się sprzeciwiłem, to kazał mi podpisać jakieś dokumenty, że chcę inne leczenie niż wyrwanie…
rozorał mi tego zęba do korzeni, załatał byle jak, tak , że mi ta plomba wypadła i musiałem iść zęba ratować gdzie indziej…
A teraz wyobraźcie sobie analogiczna sytuacje w Niemczech gdzie w szpitalu lekarzami zostają osoby bez znajomości niemieckiego? Debilizm sporej grupy Polaków jest juz poza leczeniem psychiatrycznym.Jeszcze chwila znając ukraińskie ego a będą żądac by to pacjent nauczył sie ukraińskiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!