Sąd Najwyższy zakwestionował uchwałę Naczelnej Rady Lekarskiej określającej sposób weryfikowania znajomości języka polskiego osób ubiegających się o przyznanie prawa wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty w Polsce. “To porażka polskiej ochrony zdrowia i pacjentów” – komentuje prezes NRL prof. Andrzej Matyja.
Jak podała Naczelna Rada Lekarska, Sąd Najwyższy częściowo uchylił w środę uchwałę NRL z 29 stycznia br. Uchwała m.in. regulowała tryb postępowania w sprawach przyznawania prawa wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty. Zaskarżyło ją do Sądu Najwyższego Ministerstwo Zdrowia.
SN uchylił część uchwały w zakresie dotyczącym wymogu przedstawienia oświadczeń o znajomości języka polskiego przez obcokrajowca ubiegającego się o prawo do wykonywania zawodu lekarza w dwóch uproszczonych trybach, które w 2020 roku dopuszczono nowelizując Ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Jak podawaliśmy, zgodnie z nowelizacją obcokrajowiec chcący pracować w Polsce jako lekarz nie będzie musiał zdawać egzaminu ze znajomości języka polskiego – wystarczy, że przedstawi oświadczenie o znajomości języka polskiego “wystarczającej do wykonywania powierzonego zakresu czynności zawodowych”.
Jak wynika z komunikatu NRL, SN uchylił część uchwały, ponieważ NRL wyszła poza ramy ustawowe i oczekiwała od obcokrajowców objętych procedurą uproszczoną składania oświadczeń o znajomości języka polskiego w stopniu pozwalającym na tzw. pełne wykonywanie zawodu. Zastrzeżenia te SN rozciągnął na drugi uproszczony tryb, w którym ustawodawca w ogóle nie przewidział wymogu znajomości języka polskiego od obcokrajowców. Tryb ten jest dopuszczalny w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.
“Znamienne jest, że w ustnych motywach wyrok Sąd Najwyższy nie odniósł się w ogóle do kwestii bezpieczeństwa pacjentów oraz poszanowania ich praw w kontekście przyzwolenia na wykonywanie zawodu lekarza i lekarza dentysty (w ramach warunkowego prawa wykonywania zawodu) przez osoby nie znające w ogóle języka polskiego” – skomentowała NRL.
Prezes NRL prof. Andrzej Matyja przekazał, że przyjął wyrok SN “z wielkim rozczarowaniem”. Jego zdaniem jest to “porażka polskiego systemu ochrony zdrowia a w szczególności pacjentów”. Prof. Matyja przyznał, że NRL chciała zapisami swojej uchwały “zapewnić bezpieczeństwo” polskim pacjentom tak, aby nie byli narażeni na kontakt z lekarzem nie porozumiewającym się w języku polskim.
Zdaniem prof. Matyi konsekwencje pracy takich lekarzy “obciążać będą sumienie Ministra Zdrowia i to on powinien wyjaśniać pacjentom, dlaczego będą mogli natrafić w szpitalach na lekarzy nieznających choćby słowa w języku polskim”.
PRZECZYTAJ: Pierwsi obcokrajowcy otrzymali pozwolenia na wykonywanie zawodu lekarza po uproszczonej procedurze
Przyjęta w październiku 2020 roku przez Sejm tzw. ustawa covidowa ułatwia zatrudnianie w Polsce lekarzy spoza Unii Europejskiej, przede wszystkim z Ukrainy, a także Białorusi czy Rosji. Są oni dopuszczani do wykonywania zawodu w określonym zakresie i w określonej placówce bez pełnej nostryfikacji dyplomów i na podstawie oświadczenia o wystarczającej znajomości języka polskiego. Co więcej, w czasie stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego w ogóle nie muszą składać oświadczeń o znajomości języka polskiego. Liczne wątpliwości w kwestii nowelizacji ustawy zgłaszała Naczelna Izba Lekarska, ale podczas obrad w Sejmie oddano jej głos tylko na krótko.
Kresy.pl / nil.org.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!