Ponad dwie trzecie Francuzów uważa, że rozwiązanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego powinno nastąpić w drodze negocjacji, a nie kontynuowania walki do ewentualnego zwycięstwa Ukrainy.

Według ostatniego sondażu Ifop, opublikowanego w sobotę przez francuski „Journal du dimanche”, 70 proc. Francuzów opowiada się za dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie. Jednocześnie, nie są oni zwolennikami natychmiastowego wstrzymania dostaw broni na Ukrainę. Wolą jednak negocjacje, niż „zbrojny pościg” aż do osiągnięcia zwycięstwa przez Ukrainę.

Taką opinię podzielają przede wszystkim zwolennicy Erica Zemmoura (88 proc.), Marine Le Pen (77 proc.) i Jean-Luc Mélenchona (69 proc.). Wśród zwolenników prezydenta Emmanuela Macrona to 60 procent. Z kolei mniejszymi zwolennikami negocjacji są głównie socjaliści i Zieloni. Opowiadają się oni bardziej za kontynuowaniem konfliktu i wspieraniem go.

Ponadto, kobiety i ludzie młodzi w większości wolą, aby negocjacje przeważyły nad kontynuowaniem konfliktu zbrojnego – to odpowiednio 73 proc. i 75 proc. Również w przypadku mieszkańców wsi i pracowników sektora publicznego zwolennicy negocjacji stanowią ponad 70 procent.

Idea, według której zaatakowany kraj powinien za wszelką cenę pokonać agresora, nie jest opinią większości” – skomentował dyrektor Ifop, Frédéric Dabi.

Jednocześnie, 82 proc. Francuzów przyznaje, że odczuwa niepokój z powodu konfliktu na wschodzie Europy. Dla porównania, na początku marca br. było to 92 proc. Według badania, brak widocznych perspektyw na zakończenie wojny jest jednym z czynników, który wpływa na niepokój wśród ankietowanych.

Ponad połowa francuskich respondentów nie ma pojęcia, kiedy wojna rosyjsko-ukraińska mogłaby się zakończyć. Tylko co piąty uważa, że mogłoby to nastąpić przed 2024 rokiem.

Przypomnijmy, że w ocenie prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, przystąpienie Ukrainy do NATO jest raczej mało prawdopodobne, ale niezależnie od tego, konieczne jest, aby gwarancje bezpieczeństwa otrzymała i Ukraina, i Rosja.

Jak pisaliśmy, na początku grudnia br. Macron powiedział, że Europa musi przygotować swoją przyszłą architekturę bezpieczeństwa, a Zachód powinien rozważyć, jak odnieść się do gwarancji bezpieczeństwa, których potrzebuje Rosja, jeśli Władimir Putin, zgodzi się na negocjacje pokojowe.

Jedną z podstawowych kwestii, do jakich musimy się odnieść – jak zawsze mówił prezydent Putin – jest obawa [Rosji – red.], że NATO podejdzie tuż pod jej drzwi, oraz rozmieszczenie broni, które mogłyby zagrozić Rosji – powiedział Macron. – To będzie część tematów [w rozmowach – red.] na rzecz pokoju, więc musimy przygotować, co jesteśmy gotowi zrobić, jak mamy bronić swoich sojuszników i państw członkowskich [w tym kontekście zapewne chodzi o NATO – red.] oraz w jak dać Rosji gwarancje bezpieczeństwa, gdy wróci do stołu rozmów – podkreślił francuski prezydent.

Z kolei we wtorek Emmanuel Macron powiedział, że jego zdaniem dla zakończenia wojny na wschodzie potrzebne są gwarancje bezpieczeństwa również dla Rosji. Uważa, że krytycy takiego rozwiązania sami proponują „wojnę totalną” w całej Europie.

Jednocześnie, na początku listopada br. Macron przedstawił zmiany w strategii bezpieczeństwa Francji, ale wrócił jednak do koncepcji „autonomii strategicznej” Unii Europejskiej. W myśl tej wizji, Francja ma być „niezależną, szanowaną, zręczną potęgą w sercu europejskiej autonomii strategicznej” z silnymi powiązaniami z NATO. Chce też skoncentrować się na wzmocnieniu budowania zdolności obronnych UE, gdyż obecnie „bezpieczeństwo bloku 27 państw jest nadal w dużej mierze zależne od USA i NATO”. Zaznaczył, że po zakończeniu wojny rosyjsko-ukraińskiej trzeba będzie „ocenić wszystkie konsekwencje” poprzez „nową architekturę bezpieczeństwa” w Europie. Kluczem miałoby tu być „wiarygodne, nowoczesne” odstraszanie nuklearne. Francja jest jedynym krajem członkowskim UE posiadającym broń jądrową.

Lefigaro.fr / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply