Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) planuje zakończyć kontrole procesów produkcyjnych stosowanych w Rosji w szczepionce Sputnik V przeciwko zakażeniu koronawirusem w pierwszym tygodniu czerwca – powiedziała Mariangela Simao, zastępca dyrektora generalnego WHO ds. dostępu do produktów zdrowotnych w piątek.

Jak przekazała agencja prasowa Tass, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) planuje zakończyć kontrole procesów produkcyjnych stosowanych w Rosji w szczepionce Sputnik V przeciwko zakażeniu koronawirusem w pierwszym tygodniu czerwca – powiedziała Mariangela Simao, zastępca dyrektora generalnego WHO ds. dostępu do produktów zdrowotnych w piątek.

Kontrole są przeprowadzane w świetle ewentualnego umieszczenia Sputnika V w wykazie do użytku awaryjnego przez WHO.

„W kwietniu mieliśmy zespół przeprowadzający dobrych praktyk klinicznych w Rosji, razem z Europejską Agencją Leków. 10 maja ponownie wyślemy zespół w Rosji, który kontroluje dobre praktyki produkcyjne producentów Sputnika V” – poinformowała agencja.

Obecnie WHO „nadal analizuje dane, otrzymuje dodatkowe informacje na temat dokumentacji i przeprowadza inspekcje na miejscu. Spodziewamy się, że inspekcje zakończą się w pierwszym tygodniu czerwca i jeśli będziemy mieć pełną dokumentację i wszystkie potrzebne informacje, będziemy w stanie zwołać techniczną grupę doradczą” – wyjaśniła organizacja.

Obecnie lista zastosowań awaryjnych WHO obejmuje sześć preparatów.

Jak informowaliśmy, szczepionka Sputnik V ma na swoim koncie kilka wpadek. Brazylia zakazała importu rosyjskiej szczepionki na COVID-19 Sputnik V. Zgodnie z oświadczeniem brazylijskiego organu regulacyjnego ds. zdrowia, „pięcioosobowy zarząd brazylijskiej agencji ds. zdrowia jednogłośnie zdecydował, że brakuje spójnych i wiarygodnych danych do zatwierdzenia wniosków”.

Brazylia twierdzi, że partie, które były testowane, zawierały żywą wersję zwykłego wirusa wywołującego przeziębienie.

Krajowi naukowcy poparli również decyzję Brazylii o zaprzestaniu importu Sputnika V. Czołowa wirusolog Angela Rasmussen powiedziała AFP, że odkrycie „rodzi pytania o integralność procesów produkcyjnych” i może stanowić problem dla bezpieczeństwa osób ze słabszym układem odpornościowym, jeśli  problem jest powszechny.

Naukowcy z Anvisa, brazylijskiego regulatora zdrowia, powiedzieli, że przetestowali próbki zastrzyku i stwierdzili, że jest on „zdolny do replikacji” – co oznacza, że ​​adenowirus może się namnażać, gdy znajdzie się w organizmie.

Dodali, że nastąpiło to prawdopodobnie z powodu problemu produkcyjnego zwanego „rekombinacją”, w którym zmodyfikowany adenowirus odzyskał geny potrzebne do replikacji, gdy był hodowany w laboratorium w zmodyfikowanych ludzkich komórkach.

Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich przekazał w oświadczeniu, że „w żadnej z wyprodukowanych serii szczepionek Sputnik V nie znaleziono żadnych adenowirusów zdolnych do replikacji”. Rosjanie twierdzą, że dziesiątki krajowych organów regulacyjnych zatwierdziło Sputnik V, a decyzja Anvisa miała charakter polityczny i nie ma nic wspólnego z z prawdziwymi informacjami lub nauką.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy na początku kwietnia, kontrowersje dotyczyły również szczepionek dostarczonych Słowacji. Portal słowackiej gazety “DennikN” dotarł do raportu Państwowego Urzędu Kontroli Leków (SUKL) i Ministerstwa Zdrowia. Wynika z niego, że znajdujące się na Słowacji szczepionki Sputnik V nie są identyczne z tymi, które opisywało naukowe pismo “Lancet”. Z tego względu władze w Bratysławie nie podjęły decyzji o ich użyciu.

Według informacji słowackiego portalu, rosyjska szczepionka, którą na Słowację sprowadził ówczesny premier Igor Matovicz, przeszła badania w laboratoriach SUKL. Na ich podstawie nie można jednak definitywnie zdecydować o użyciu tego preparatu, gdyż nie ma on akceptacji Europejskiej Agencji Leków (EMA). Podjęcie decyzji jest ponadto niemożliwe z powodu brak dostępu do wszystkich dokumentów dotyczących samej produkcji i bezpieczeństwa Sputnika V.

Portal podał też, że w raporcie miało znaleźć się stwierdzenie, że szczepionka sprowadzona z Rosji i którą badano w SUKL oraz w Centrum Biomedycyny Słowackiej Akademii Nauk, nie jest identyczna z tą, jaką w lutym br. opisało prestiżowe czasopismo naukowe “Lancet”. Co więcej, badane próbki rzekomo różnią od rosyjskich szczepionek podawanych w innych krajach, m.in. na Węgrzech.

Kresy.pl/TASS

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply