Serbowie w północnym Kosowie, którzy blokują drogi w proteście przeciwko aresztowaniu byłego policjanta, rozpoczną usuwanie barykad w czwartek rano, powiedział prezydent Serbii Aleksandar Vučić w środę wieczorem.
„To długi proces. Trochę to potrwa” – powiedział Vučić po spotkaniu z Serbami z północnego Kosowa w serbskim mieście Raska.
Od 10 grudnia lokalni Serbowie, stanowiący większość mieszkańców w północnej części Kosowa, utrzymywali barykady przy drogach łączących je z kontrolowanym przez Belgrad terytorium.
Tego rodzaju protesty wywołało aresztowanie byłego policjanta Republiki Kosowa przez jej władze.
Władze w Prisztinie poinformowały, że były policjant Dejan Pantić został w 6 grudnia aresztowany za rzekome ataki na urzędy państwowe, wybijanie okien w biurach komisji wyborczych oraz funkcjonariuszy policji i urzędników wyborczych.
Serbscy burmistrzowie gmin północnego Kosowa wraz z lokalnymi sędziami i około 600 policjantami złożyło rezygnację w zeszłym miesiącu w proteście przeciwko decyzji rządu o zastąpieniu tablic rejestracyjnych samochodów wydanych przez Serbię tablicami wydanymi przez Prisztinę.
„Prezydent Serbii, jako głównodowodzący, zarządził dziś wieczorem, aby Siły Zbrojne Serbii znajdowały się na najwyższym poziomie gotowości bojowej” – przekazał w nocy z poniedziałku na wtorek serbski minister obrony Miloš Vucević.
Według jego oświadczenia „podnosi nas to na najwyższy poziom działań prowadzonych przez armię serbską, chroniących integralność terytorialną i suwerenność Serbii oraz chroniących wszystkich obywateli Serbii oraz zapobiegających terroryzmowi i terrorowi wobec Serbów, gdziekolwiek mieszkają”. Jest to wyraźnym odniesieniem do rodaków ministra zamieszkujących w Kosowie, które Serbia uznaje za swoją zbuntowaną prowincję.
Pantić został w środę na wniosek prokuratury zwolniony z aresztu i umieszczony w areszcie domowym.
Jeszcze 31 lipca doszło na zamieszkanej przez Serbów północy Kosowa do niepokojów. 1 sierpnia miały zostać bowiem wdrożone decyzje władz w Prisztinie o konieczności używania przez serbskich mieszkańców regionu dokumentów osobistych i tablic rejestracyjnych wydawanych właśnie przez nie.
W czasie napięć miało dojść do ostrzelania kosowskiej policji przez nieznanych sprawców. Prisztina przerzuciła dodatkowe siły ku linii rozgraniczenia. Miejscowi Serbowie wznieśli tam barykady. W miastach pod kontrolą Belgradu słychać było syreny alarmowe. NATO zagroziło interwencją. Pod naciskiem dyplomatów UE i USA Kurti przesunął termin wdrożenia nowych przepisów na 1 listopada.
Kresy.pl / reuters.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!