Szefowie resortów obrony USA i Korei Płd. zapowiedzieli we wtorek zwiększenie skali i zakresu wspólnych ćwiczeń wojskowych. Oba kraje chcą zapobiegać zagrożeniom ze strony Korei Północnej.

Sekretarz obrony USA Lloyd Austin przyjechał do Seulu na rozmowy. Agencja Reuters zwraca uwagę, że USA chcą uspokoić swojego kluczowego azjatyckiego sojusznika w kwestii swojego zaangażowania nuklearnego w obliczu rosnących zagrożeń ze strony Korei Północnej. Szef Pentagonu spotkał się we wtorek z południowokoreańskim ministrem obrony Li Dzong Supem.

„By osiągnąć na Półwyspie Koreańskim pokój poprzez siłę, zobowiązaliśmy się do poszerzenia skali i podniesienia szczebli połączonych ćwiczeń i treningu” – oświadczył szef resortu obrony Korei Południowej podczas wspólnej konferencji prasowej z amerykańskim odpowiednikiem.

Austin podkreślił z kolei, że jego podróż miała na celu pogłębienie współpracy w zakresie przeciwdziała zagrożeniom bezpieczeństwa. Potwierdził „żelazne” zaangażowanie USA w Korei Południowej.

Obaj ministrowie zapowiedzieli zwiększenie skali i zakresu wspólnych ćwiczeń wojskowych, aby przeciwdziałać rozwojowi broni w Korei Północnej i zapobiec wojnie.

Zobacz także: Korea Południowa zapowiada wspólne ćwiczenia nuklearne z USA. Biden zaprzecza

Austin spotkał się później z prezydentem Korei Płd. Jun Suk Jeolem. Południowokoreański prezydent podkreślał wagę wspólnych ćwiczeń wojskowych w obliczu rosnącego zagrożenia północnokoreańską bronią jądrową. Odniósł się także do amerykańskiej strategii „rozszerzonego odstraszania”. Chodzi o obietnicę odpowiedzi na potencjalny atak na państwo sojusznicze.

„Zagrożenia nuklearne ze strony Korei Północnej eskalują z dnia na dzień” – powiedział.

Szef Pentagonu oświadczył, że USA podtrzymują zobowiązanie do „rozszerzonego odstraszania”, które zakłada użycie „pełnego zakresu amerykańskich zdolności obronnych, w tym konwencjonalnych, nuklearnych i rakietowych”.

Dziennik Korea Times przypomina opublikowane w poniedziałek wyniki sondażu. Wskazują one, że ponad 76 proc. mieszkańców Korei Płd. chce, by ich kraj rozwijał własny arsenał nuklearny.

Jak informowaliśmy, w styczniu południowokoreański prezydent Yoon Suk Yeol ostrzegł, że jeśli prowokacje ze strony Korei Północnej zintensyfikują się, to Republika Korei może rozmieścić taktyczną broń jądrową lub pozyskać swoje własne głowice jądrowe.

Yoon zaznaczył, że trzeba stanowczo odpowiedzieć na prowokacje nuklearne i rakietowe ze strony Korei Północnej. Zwrócił tu szczególną uwagę na koncepcję odstraszania opartą na systemie zmasowanego odwetu i kary (Korea Massive Punishment and Retaliation – KMPR). Plan ten zakłada wyeliminowanie kierownictwa Korei Północnej w razie wielkiego konfliktu. Prezydent zaznaczył, że zdolności te należy rozbudować, by Korea Południowa była w stanie odpowiedzieć „100 lub 1000 razy bardziej” w razie ataku.

Południowokoreański prezydent mówił też o możliwości posiadania przez jego kraj własnej broni nuklearnej. Jego zdaniem, jeśli prowokacje ze strony Korei Północnej zintensyfikują się, to „Republika Korei może rozmieścić taktyczną broń jądrową lub pozyskać swoje własne głowice jądrowe”.

Przypomnijmy, że na początku stycznia prezydent Korei Południowej zagroził zawieszeniem porozumienia wojskowego z Koreą Północną. To efekt naruszenia południowokoreańskiej przestrzeni powietrznej przez drony Korei Północnej.

Jak informowaliśmy, północnokoreańskie drony wleciały wcześniej w przestrzeń powietrzną Korei Południowej. Jeden z bezzałogowców przeleciał w pobliżu Seulu. W odpowiedzi poderwano myśliwce i śmigłowce. Południowokoreańskie wojsko oddało około 100 strzałów.

Później armia Korei Południowej publicznie przeprosiła za to, że nie zdołała zestrzelić żadnego z północnokoreańskich dronów.

Zobacz także: Korea Północna wystrzeliła trzy rakiety balistyczne krótkiego zasięgu

Czytaj: Japonia stawia na zbrojenia i zdolności do uderzeń odwetowych

reuters.com / koreatimes.co.kr / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz