Podczas uroczystego zaprzysiężenia na 70. Sekretarza Stanu USA, Mike Pompeo zobowiązał się do natychmiastowego zlikwidowania programu broni masowego rażenia Korei Północnej.

W środę został zaprzysiężony nowy Sekretarz Stanu USA, Mike Pompeo, który od teraz oficjalnie jest szefem amerykańskiej dyplomacji. W uroczystości w Departamencie Stanu wzięli udział prezydent Donald Trump i wiceprezydent Mike Pence. Obecność Trumpa interpretowano jako oznakę zdecydowanego poparcia ze strony prezydenta USA dla nowego sekretarza stanu – podczas ceremonii przedstawił go jako „prawdziwego amerykańskiego patriotę”.

Pompeo podczas swojego wystąpienia w czasie ceremonii powiedział, że zobowiązał się do “natychmiastowego zlikwidowania programu broni masowego rażenia Korei Północnej”. Jego zdaniem, Stany Zjednoczone mają “bezprecedensową okazję do zmiany biegu historii”.

– Jesteśmy dopiero na początku pracy, wynik jest nadal niepewny – zaznaczył nowy sekretarz stanu.

 – Zła umowa nie wchodzi w grę – podkreślił Pompeo. – Jesteśmy zdecydowani, by uzyskać stały, możliwy do zweryfikowania i nieodwracalny demontaż północnokoreańskiego programu broni masowego rażenia, i to do uzyskania go bezzwłocznie.

Trump wyraził “absolutną pewność”, że w roli szefa amerykańskiej dyplomacji Pompeo “w najbliższych latach, a prawdopodobnie miesiącach” wykona “nieprawdopodobną robotę”.

Miesiąc temu, w okresie Świąt Wielkanocnych, jako kandydat na sekretarza stanu, ale jeszcze jako dyrektor CIA, Pompeo potajemnie pojechał do Korei Północnej i spotkał się z jej przywódcą, Kim Dzong Unem. Informację tę potwierdził później Trump. Z kolei zdjęcia z tego spotkania ujawniono tydzień temu, dzień po oficjalnym zatwierdzeniu na 70. Sekretarza stanu, a zarazem w dniu historycznego szczytu przywódców Korei Północnej i Południowej. Według ostatnich informacji, jeszcze w tym miesiącu może dojść do spotkania Kima z Trumpem.

Przeczytaj: Nowy szef dyplomacji USA Mike Pompeo oskarża Iran o destabilizowanie całego regionu

Wystarczającą liczbę głosów senackiej Komisji ds. Polityki Zagranicznej dała Pompeo zmiana stanowiska przez republikańskiego senatora z Kentucky, Randa Paula. Nastąpiło to w ostatniej chwili. Wcześniej przewaga głosów była dla obecnego szefa CIA niekorzystna. Do tego stopnia, że Pompeo mógł stać się pierwszym w historii USA kandydatem na szefa dyplomacji odrzuconym przez komisję. Swój głos z „przeciw” na „obecny” zmienił też, na korzyść Pompeo, senator Demokratów Chris Coons. Powodem była nieobecność senatora Republikanów Johna Isaksona, który spóźniał się ze względu na udział w pogrzebie najlepszego przyjaciela.

Przeczytaj: Przesłuchanie Pompeo. Rand Paul pyta o Syrię i Irak [+VIDEO]

Rand Paul wcześniej zdecydowanie sprzeciwiał się nominacji Pompeo na sekretarza stanu. Wyrażał zaniepokojenie, że może on nie zgadzać się z poglądami Trumpa na „niekończącą się wojnę w Afganistanie”. Zdaniem senatora z Kentucky, Trump został wybrany częściowo z powodu jego pragnienia zakończenia tej wojny i silnego sprzeciwu wobec zagranicznej inżynierii społecznej i że w przyszłości może nie otrzymać najbardziej potrzebnych rad ze strony Pompeo. Jego wątpliwości dotyczyły też poglądów kandydata na szefa amerykańskiej dyplomacji na kwestię wojny w Iraku oraz kompetencji prezydenta dotyczących przeprowadzenia uderzenia na Syrię bez zgody Kongresu.

Polsatnews.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • lp
      lp :

      @jazmig Raczej nie ponieważ nie wygląda na samobójcę. Nawet gdyby kupili go osobiście to junta komunistyczna skróciła by go o głowę ponieważ jądro jest gwarantem jej utrzymania się przy władzy.