Pierwsze rosyjskie głowice nuklearne zostały dostarczone na Białoruś „dosłownie kilka dni temu” – stwierdził szef Głównego Zarządu Wywiadu MO Ukrainy gen. Kyryło Budanow.

„To środek odstraszania nuklearnego i sposób na wywieranie presji na kraje Zachodu. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o broń nuklearną Białorusi, pierwsze głowice zostały dostarczone zaledwie kilka dni temu” – zauważył.

Wcześniej przeprowadzono zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia, podczas których imitowano wykorzystanie pocisków balistycznych krótkiego zasięgu Iskander uzbrojonych w głowice nuklearne.

Budanow dodał, że zapoznał się z „dokumentami dość nieprzyjemnymi dla Białorusi”, czyli oryginalnymi dokumentami dotyczącymi wyników ćwiczeń.

Według szefa Głównego Zarządu Wywiadu MO Ukrainy odpowiedzialny za broń atomową rosyjski 12. Główny Zarząd MO “orzekł, że ​​na podstawie wyników ćwiczeń, uznano, że Białoruś jest całkowicie nieprzygotowana na użycia takiej broni, a białoruska armia wykazała się zupełnym brakiem kompetencji”.

Jednocześnie Białorusini pokazali najwyższy możliwy wynik z zakresu użycia taktycznych pocisków balistycznych systemu Toczka-U (kod NATO: SS-21 Scarab).

O hipotetycznym wycofaniu rosyjskiej taktycznej broni jądrowej z terytorium Białorusi będzie można mówić dopiero po rezygnacji USA i NATO z “destrukcyjnego kursu, wycofaniu amerykańskiej broni jądrowej z Europy i likwidacji infrastruktury” – powiedział pod koniec lipca br. Aleksiej Poliszczuk, dyrektor Drugiego Departamentu Krajów WNP rosyjskiego MSZ.

W rozmowie z CNN wysocy rangą funkcjonariusze Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony (DIA) powiedzieli, że „nie ma powodów, by wątpić” w twierdzenia rosyjskiego prezydenta, Władimira Putina, że Rosja rozmieściła na Białorusi pierwszą partię taktycznej broni jądrowej.

Według DIA, białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko raczej nie będzie miał żadnej kontroli nad arsenałem jądrowym. Najpewniej będzie on w pełni kontrolowany przez Rosjan.

Wcześniej źródła CNN informowały, że wówczas nie wyglądało na to, by Białorusini zakończyli modernizację infrastruktury, koniecznej do przechowywania taktycznej broni nuklearnej. Ponadto, zdjęcia satelitarne nie wskazywały oznak żadnych przygotowań, które byłyby standardem w rosyjskiej instalacji nuklearnej. Jednocześnie, inne źródła zaznaczają, że na Białorusi są różne, posowieckie instalacje, gdzie taką broń można by przechowywać.

Zobacz też: Miedwiediew: Musielibyśmy użyć broni nuklearnej, gdyby ukraińska ofensywa zakończyła się sukcesem

Jak pisaliśmy, w połowie czerwca br., przemawiając na rosyjskim forum gospodarczym w Sankt Petersburgu, Putin powiedział, że rosyjskie taktyczne głowice nuklearne zostały już dostarczone Białorusi, ale podkreślił, że nie widzi na razie potrzeby uciekania się Rosji do broni jądrowej. Zapowiedział, że pozostała część broni trafi na Białoruś „do końca lata lub do końca roku”. Zaznaczył, że „to właśnie jako element odstraszania, aby wszyscy, którzy myślą o zadaniu nam strategicznej klęski, byli nieświadomi tej okoliczności”.

Parę dni wcześniej białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko powiedział, że rosyjska taktyczna broń jądrowa znajdzie się na Białorusi za kilka dni. Zaznaczył, że ma ona służyć do odstraszania, ale w razie agresji na Białoruś nie zawaha się jej użyć.

Kresy.pl / mil.in.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply