Ukraińcy testują nową rakietę RK-10

Nowa rakieta RK-10 ma być początkiem nowej linii rodzimych, ukraińskich pocisków i systemów obrony powietrznej. Może też stać się uzbrojeniem ukraińskich śmigłowców i kutrów rakietowych czy patrolowców.

Jak informuje serwis „Defense Express”, pocisk rakietowy RK-10 w wersji przeciwlotniczej przeszedł etap testów fabrycznych na jednym z poligonów wojskowych.

Z założenia, rakieta RK-10 została opracowana w biurze projektowym Łucz jako uniwersalna broń, przeznaczona do niszczenia celów naziemnych i powietrznych na dystansie ponad 10 km, możliwa do zainstalowania na platformach naziemnych, powietrznych i morskich. W grudniu br. odbyły się próby wariantu przeciwlotniczego, który ma być uzbrojeniem nowego, rakietowego kompleksu przeciwlotniczego. Ma on zastąpić stare, poradzieckie systemy Strieła-10 i zapewnić pododdziałom ochronę p-lot na bliskim dystansie.

W wersji przeciwlotniczej, rakieta posiada tzw. układ kaczki, z powierzchniami sterowymi w części nosowej. Ma to zwiększać jej manewrowość, konieczną do niszczenia celów powietrznych. Pocisk jest naprowadzany laserowo. Zaznaczono, że nie jest to typowe rozwiązanie dla rakiet tego rodzaju, które zwykle wykorzystują samonaprowadzającą głowicę na podczerwień. Jednocześnie, taki system umożliwia „obejście” wszelkich, dostępnych obecnie systemów przeciwko rakietom przeciwlotniczym, instalowanym na samolotach. Ponadto, podobne rozwiązanie, z naprowadzaniem laserowym, wykorzystywane jest w rakietach RBS 70 firmy Saab Bosfor Dynamics. Zasięg ma wynosić do 12 km.

Szef biura Łucz, Ołeh Korosteliow powiedział, że rakieta RK-10 w wersji przeciwlotniczej posiada większy silnik, zwiększający jej energię, zaś naprowadzanie laserowe i unifikacja rozwiązań konstrukcyjnych pozwalają na zainstalowanie jej na nosicielach lądowych i powietrznych – śmigłowcach. Ponadto, będzie mogła stanowić uzbrojenie kutrów ukraińskiej marynarki wojennej.

„Defense Express” zaznacza, że ta ostatnia opcja ma duże znaczenie, gdyż według informacji portalu, budowane w Wielkiej Brytanii kutry bojowe nie będą wyposażone ani w pociski manewrujące NSM, ani w ukraińskie systemy Neptun, lecz w rakiety Brimstone Sea Spear. Są one de facto zmodernizowaną wersją pocisku Hellfire, o zasięgu blisko 12 km, zaadaptowaną do wersji morskiej.

Przeczytaj: The Times: Wielka Brytania chce sprzedać Ukrainie rakiety dla okrętów i samolotów bojowych

Czytaj również: Brytyjczycy ujawniają pierwsze szczegóły dotyczące kutrów rakietowych dla Ukrainy

Korostelow zapewnia, że zamiast wydawać duże środki z „brytyjskiego kredytu wartości 1,7 mld funtów na na adaptację rakiety do celów morskich, jego firma może dostarczyć ukraińskiej marynarce odpowiednią wersję RK-10. Zaznacza, że z instalacją nie będzie problemu z uwagi na małe wymiary wyrzutni, a sama rakieta, dzięki uniwersalności, będzie skuteczna na dystansie do 12 km zarówno przeciwko celom powietrznym, jak i naziemnym.

Niewykluczone, że ukraiński resort obrony może zdecydować się na wykorzystanie tej broni także na pozyskanych od USA patrolowcach „Island” oraz na nowych kutrach rakietowych „Hiurza” (Żmija).

Przeczytaj: Wielka Brytania wesprze budowę okrętów i baz dla ukraińskiej marynarki wojennej

defence-ua.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply