Były prezydent USA Donald Trump usłyszał przed sądem federalnym w Miami zarzuty i został oficjalnie oskarżony o umyślne przetrzymywanie tajnych dokumentów.

We wtorek na rozprawie przed sądem w Miami na Florydzie byłemu prezydentowi USA, Donaldowi Trumpowie, przedstawiono 37 zarzutów o przestępstwa federalne i postawiono w stan oskarżenia. Chodzi o umyślne, nielegalne przetrzymywanie tajnych dokumentów dotyczących bezpieczeństwa państwa w prywatnej rezydencji Mar-a-Lago, utrudnianie śledztwa i składanie fałszywych zeznań. Trump oświadczył, że jest niewinny. Później powtórzył to jego obrońca.

To pierwszy raz w historii Stanów Zjednoczonych, gdy byłego prezydenta formalnie oskarżono o przestępstwo federalne. Gdyby został uznany za winnego, groziłaby mu łączna kara kilkudziesięciu lat więzienia.

Prawnicy Trumpa twierdzą, że jest on prześladowany politycznie, niczym „w takich dyktaturach jak Kuba czy Wenezuela”.

Były prezydent USA został formalnie aresztowany, ale zwolniony pod kilkoma warunkami. Musi m.in. pojawiać się w sądzie na kolejnych rozprawach i przesłuchaniach. Nie musi jednak oddać paszportu i nie ma żadnych ograniczeń co do podróżowania.

Co ważne, sędzia zabronił mu rozmawiania z potencjalnymi świadkami w sprawie. Komplikuje to fakt, iż w wielu przypadkach chodzi o osoby z jego bliskiego otoczenia. W związku z tym, ma zostać opracowana specjalna lista osób, z którymi Trump może się kontaktować, ale nie wolno mu z nimi rozmawiać o sprawie.

Trump, który ma zamiar ubiegać się o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich i jest jednym z głównych kandydatów, już wcześniej zapowiedział, że nie przyzna się do winy. Samo śledztwo określił mianem „polowania na czarownice”.

W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla FOX News oświadczył, że gabinet prezydenta Joe Bidena to „najbardziej zepsuta administracja w historii”, która robi co może, by odwrócić uwagę od swoich nieuczciwości. „To im nie ujdzie na sucho” – powiedział Trump. Sam twierdzi, że niczego złego nie zrobił.

Decyzję sądu na Florydzie zdecydowanie skrytykowało wielu polityków Partii Republikańskiej.

Trump, komentując sprawę powiedział, że akt oskarżenia przeciwko niemu jest „lipny”, a zarzuty federalne nazwał „ingerencją wyborczą” ze strony administracji Bidena, nazywając to „najbardziej haniebnym nadużyciem władzy w historii” Stanów Zjednoczonych.

– To Joe Biden i jego skorumpowane departament niesprawiedliwości, którym się wydaje, że stoją ponad prawem – powiedział.

Dodajmy, że według stacji Fox News, krytyczne względem Trumpa stacje CNN i MSNBC, choć na bieżąco i przez wiele godzin relacjonowały sprawę rozprawy, to nie transmitowały jego wystąpienia.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. były prezydent USA Donald Trumpa stanął przed sądem w Nowym Jorku, gdzie postawiono mu łącznie zarzuty dotyczące 34 przestępstw. Dotyczyły one fałszowania dokumentacji biznesowej. Prokuratorzy oskarżają go o to, że zapłacił dwóm kobietom, aktorce porno i byłej modelce Playboya, by milczały na temat ich domniemanych kontaktów intymnych z politykiem. Trump nie przyznał się do żadnego z zarzutów.

Czytaj także: Trump zapowiada ułaskawienie skazanych za wtargnięcie na Kapitol

foxnews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply