Mimo apeli ze strony części amerykańskich kongresmenów, prezydent USA Donald Trump wykluczył możliwość zerwania wielomiliardowych kontraktów zbrojeniowych z Saudyjczykami w związku z zabójstwem saudyjskiego dziennikarza. „USA mają zamiar pozostać stabilnym partnerem Arabii Saudyjskiej”.

We wtorek prezydent USA Donald Trump odniósł się do apeli ze strony części amerykańskich kongresmenów i senatorów, wzywających do nałożenia sankcji na Arabię Saudyjską w związku z zabójstwem Dżamala Chaszukdżiego. Apelowano m.in. o anulowanie wielomiliardowych kontraktów zbrojeniowych z Saudyjczykami.

Trump oświadczył jednak, że nie zerwie kontraktów z Rijadem. – Jeślibyśmy niemądrze unieważnili te kontrakty, Rosja i Chiny byłyby ogromnymi beneficjentami – tłumaczył prezydent USA. Podkreślił też, że Arabia Saudyjska, będąca jednym z głównych producentów ropy naftowej, to ważny partner gospodarczy oraz kluczowy sojusznik USA przeciw Iranowi.

 

– Stany Zjednoczone mają zamiar pozostać stabilnym partnerem Arabii Saudyjskiej, dbając w ten sposób o interesy naszego kraju, Izraela i innych partnerów w regionie – oświadczył Trump.

Prezydent USA oświadczył, że amerykańskie agencje wywiadowcze nadal badają, w jaki sposób Chaszukdżi został zamordowany i kto zaplanował to zabójstwo. Przyznał zarazem, że saudyjski następca tronu, książę Muhammad ibn Salman, mógł o tym wiedzieć:

– (…) jest bardzo możliwe, że następca tronu mógł mieć wiedzę o tym tragicznym wydarzeniu – może miał, może nie miał!

Przypomijmy, że według oceny CIA, książę Mohammad Bin Salman wydał rozkaz zabicia Chaszukdżiego w saudyjskim konsulacie Stambule w październiku. Trump jednak uznał wnioski z raportu CIA za „przedwczesne”, nie wykluczając jednak, że rozkaz mógł zostać wydany przez Salmana.

Jak informowaliśmy, republikański senator Rand Paul z Kentucky uważa, że w wyniku zabójstwa Dżamala Chaszukdżiego, Waszyngton powinien wstrzymać sprzedaż broni amerykańskiej do Arabii Saudyjskiej. Jego zdaniem, sankcje nałożone na 17 Saudyjczyków odpowiedzialnych za zabójstwo dziennikarza są „oznaką słabości”:

„Sądzę, że [Saudyjczycy] potraktują sankcje jako oznakę słabości ze strony prezydenta, a jeśli prezydent chce działać zdecydowanie, powinien wstrzymać sprzedaż broni”.

Wcześniej Trump odrzucał głosy członków Kongresu USA, Republikanów i Demokratów, wzywających go do wycofania poparcia dla saudyjskiego następcy tronu. Oświadczył, że i król Salman, i następca tronu Muhammad “zdecydowanie zaprzeczali, by mieli jakąkolwiek wiedzę o zaplanowaniu bądź dokonaniu morderstwa”. Dodał, że prawda na ten temat może nie zostać nigdy poznana.

We wtorek stanowiska prezydenta w kwestii Arabii Saudyjskiej bronił sekretarz stanu Mike Pompeo. Jak twierdził, Stany Zjednoczone mają obowiązek prowadzić politykę, która wzmacnia ich bezpieczeństwo.

PAP / rmf24.pl/ Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply