Szef MSZ Jacek Czaputowicz i szef BBN Paweł Soloch rozmawiali z z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem ws. stałych baz USA w Polsce. Przekonywali, że to odpowiedź na działania Rosji m.in. wobec Ukrainy, a także dobre rozwiązanie dla całego regionu.

W poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz udał się do Brukseli na rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Dotyczyły one zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Ministrowi towarzyszył szef BBN, Paweł Soloch. Szef MSZ przekazał sekretarzowi generalnemu NATO informacje nt. możliwego zwiększenia liczebności amerykańskich wojsk w Polsce. Tłumaczył, że to odpowiedź na działania Rosji.

Zabiegi o zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce są skoordynowane, zarówno w ramach NATO, jaki w kraju – powiedział Soloch w rozmowie z PAP. Zaznaczył, że dwustronne rozmowy z USA są elementem działań w ramach NATO .

 

Szef MSZ argumentował, że zarówno wysunięta obecność wojsk NATO na północno-wschodnich i południowo-wschodnich obrzeżach NATO, jak i starania polskich władz ws. zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej to odpowiedź na łamanie przez Moskwę prawa międzynarodowego. Zwrócił tu uwagę w szczególności na łamanie umowy NATO-Rosja i agresję wobec Ukrainy. Czaputowicz mówił też o sprawie otrucia byłego agenta GRU Siergieja Skripala, a także o udaremnionym cyberataku na Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).

Na łamach wtorkowej „Rzeczpospolitej” Czaputowicz przekonywał, że stała obecność wojskowa USA w naszym kraju to dobre rozwiązanie nie tylko dla Polski, ale też dla regionu i wspólnoty euroatlantyckiej.

– W 2020 r. zdolność operacyjną osiągnie baza obrony przeciwrakietowej w Redzikowie, które będzie wymagała stałego stacjonowania wojsk amerykańskich w liczbie większej aniżeli obecnie – pisze szef MSZ. Podkreślił też, że stacjonowanie żołnierzy amerykańskich na mocy umów dwustronnych to “przyjęta praktyka”. Jako przykłady wymienił Włochy, Hiszpanię, Norwegię, Portugalię, Grecję i Niemcy.

Przeczytaj: Polska przedstawiła USA propozycję stworzenia stałej bazy wojskowej, obiecując 2 mld dol.

– Niedawno Kongres USA zaakceptował wysłanie do Niemiec kolejnych 1500 żołnierzy w ramach tworzenia nowego związku taktycznego, na skutek czego amerykańska obecność w tym państwie wzrośnie do 37 tys. żołnierzy – zaznaczył minister.

Czytaj także: Czaputowicz zapowiada kapitulację rządu PiS przed Trybunałem Sprawiedliwości UE

Szef polskiej dyplomacji twierdzi, że stała i zwiększona obecność wojsk USA w Polsce „przyczyni się do umocnienia zdolności do obrony i odstraszania, zniweluje podwójne standardy i umocni zasadę niepodzielności bezpieczeństwa europejskiego”. Dodaje, że to „dobre rozwiązanie dla Polski, dla regionu i dla całej wspólnoty euroatlantyckiej”. – Liczymy na zrozumienie naszych intencji i życzliwość ze strony członków tej wspólnoty.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Szef BBN powiedział wcześniej, że rozmowy z sekretarzem generalnym NATO były konsekwencją wrześniowych konsultacji prezydentów Andrzeja Dudy oraz Donalda Trumpa.

– Polskie zabiegi o zwiększenie tej obecności od początku prowadzone są w sposób konsekwentny i w pełni skoordynowany. Zarówno w ramach NATO, jak i w kraju – podkreślił Soloch. Jego zdaniem, rozmowy bilateralne z Amerykanami to element działań w ramach NATO, które wzmacniają potencjał Sojuszu do obrony oraz odstraszania. Zaznaczył, że sojusznicy Polski z NATO są na bieżąco informowani o ich stanie.

Przeczytaj: Płk Wilkerson dla portalu Kresy.pl: Pomysł budowy Fort Trump jest pozbawiony strategicznego sensu

PAP powołując się na źródła dyplomatyczne w NATO podała, że zabiegi Polski ws. stałych baz sił USA wywołują zaniepokojenie niektórych sojuszników, którzy obawiają się zaognienia relacji z Rosją.

Przeczytaj: Wiceszef MSZ Rosji: stała baza sił USA w Polsce pogorszy sytuację w obszarze bezpieczeństwa

Do 1 marca szef Pentagonu ma przedstawić Kongresowi raport z oceny „wykonalności i zasadności” stałego stacjonowania w Polsce amerykańskich wojsk. Jak na razie żadne decyzje nie zapadły, a sprawa jest na wczesnym etapie rozpatrywania.

Przeczytaj: Gen. Różański: budowanie w Polsce stałej bazy wojsk USA nie jest konieczne

Przeciwni stałym bazom USA w Polsce są niektórzy byli i obecni wysocy dowódcy amerykańskich sił zbrojnych. Wskazują m.in. na korzyści szkoleniowe, jakie daje rotacyjne stacjonowanie znacznych sił.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Przeczytaj: Gen. Hodges: USA powinny przedyskutować sprawę baz w Polsce z sojusznikami

Jak informowaliśmy, zdaniem generała Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych, Polska opierając swe bezpieczeństwo wyłącznie na USA popełnia błąd, zaś decyzja ws. budowy stałej bazy sił amerykańskich w Polsce jeszcze długo nie zapadnie. Sceptycznie do tej inicjatywy odnosi się także gen. Mirosław Różański, który nie jest zwolennikiem takiej bazy, zwracając uwagę na potężne koszty takiego przedsięwzięcia i opowiada się za intensyfikacją szkoleń żołnierzy USA w Polsce.

W lipcu br. szef MSZ Jacek Czaputowicz powiedział, że nie jest zwolennikiem przenoszenia bazy wojsk USA z Niemiec do Polski. – Nie chcielibyśmy różnicowania europejskich członków NATO – powiedział Czaputowicz. – Chodzi nam o obecność, która jest niezależna od wojsk stacjonujących na terenie Niemiec. One też przyczyniają się do siły Sojuszu Północnoatlantyckiego i naszego bezpieczeństwa.

PAP / RIRM/ rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    Masońskie ścierwa nie pojmują, że żebrają u niewłaściwej osoby. To tylko figurant. Zatem łaszenie się mu koło nóg umotywowane tą brutalną, nieludzką wręcz agresją Rosji na stepowego gołąbka pokoju, dodatkowo wsparte niezawodnym Skripalem, nie odniesie pożądanego skutku. Jednak bazy ussraela pozostaną leitmotivem tych kanalii w oczywistym celu.