Na zaproszenie strony ukraińskiej, szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau udał się z pilną i nadzwyczajną wizytą na Ukrainę. „Wizyta związana jest z zagrożeniem pokoju u granic Ukrainy” – informuje MSZ. Rau zaznaczył, że „Ukraina ma prawo się bronić”.
W czwartek rano polskie MSZ poinformowało, że tego dnia odbędzie się „nadzwyczajna, pilna wizyta ministra Zbigniewa Rau w Kijowie” na Ukrainie. Jak zaznaczono na profilu MSZ na Twitterze, „wizyta związana jest z zagrożeniem pokoju u granic Ukrainy”.
Przed godziną 11:00 poinformowano, że wizyta szefa polskiej dyplomacji rozpoczęła się od spotkania z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułebą.
Min. @RauZbigniew rozpoczął roboczą wizytę na Ukrainie od spotkania z min. SZ ?? @DmytroKuleba.
Szefowie ?? i ?? dyplomacji oddali cześć pamięci tysięcy ofiar rosyjskiej agresji na Ukrainie pod murami Soboru Michajłowskiego w Kijowie. pic.twitter.com/9CG186Biad
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ?? (@MSZ_RP) April 8, 2021
„Szefowie polskiej i ukraińskiej dyplomacji oddali cześć pamięci tysięcy ofiar rosyjskiej agresji na Ukrainie pod murami Soboru Michajłowskiego w Kijowie” – podano na Twitterze. Zamieszczono też zdjęcia ministra Rau składającego wiązankę kwiatów pod tablicami ze zdjęciami Ukraińców, którzy polegli i zginęli w Donbasie.
„Ukraina ma prawo się bronić!” – podkreślił Radu podczas wizyty w Kijowie.
– Ukraina ma prawo się bronić! – podkreślił min. @RauZbigniew podczas dzisiejszej wizyty w Kijowie. ?? pic.twitter.com/170hecR5jz
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ?? (@MSZ_RP) April 8, 2021
Z kolei Kułeba zaznaczył na Twitterze, że jego spotkanie z polskim ministrem planowane było w późniejszym terminie, „ale z uwagi na sytuację, Zbigniew Rau skorygował plany i przybył do Kijowa wcześniej, na moje zaproszenie”. Szef MSZ Ukrainy poinformował, że celem spotkania jest „wzmocnienie strategicznego partnerstwa ukraińsko-polskiego na tle zaostrzenia sytuacji bezpieczeństwa przez Federację Rosyjską”.
Планували зустрітися пізніше, але з огляду на ситуацію, Збігнєв Рау скоригував плани і раніше прибув до Києва на моє запрошення. Мета: зміцнення українсько-польського стратегічного партнерства на тлі загострення РФ безпекової ситуації. Польща — наш давній союзник і надійний друг. pic.twitter.com/5N25avvsfD
— Dmytro Kuleba (@DmytroKuleba) April 8, 2021
„Polska to nasz wieloletni sojusznik i niezawodny przyjaciel” – dodał Kułeba. Ukraiński minister zamieścił też wpis o podobnej treści w języku angielskim, w którym nie wspomniał jednak o tym, że to on zaprosił Rau do Kijowa.
O wizycie polskiego ministra na Ukrainie, na zaproszenie strony ukraińskiej, tamtejsze MSZ poinformowało jeszcze w środę. Jak poinformowano, szefowie dyplomacji obu krajów podczas rozmów mają zwrócić „szczególną uwagę na ostatnie destabilizujące działania Rosji, w tym na zaostrzenie sytuacji bezpieczeństwa na wschodzie Ukrainy” i na Krymie. Wymieniono tu m.in. koncentrację wojsk rosyjskich na granicach Ukrainy oraz „rosnącą intensywność rosyjskiej propagandy”.
Ponadto, Rau i Kułeba mają omówić kwestie z zakresu współpracy między Ukrainą a Polską w ramach organizacji międzynarodowych i formatów regionalnych, w tym Trójkąta Lubelskiego.
Pod koniec marca br. głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych gen. Rusłan Chomczak mówił, że Rosja utrzymuje na granicy z Ukrainą 28 batalionowych grup taktycznych, jednak w ostatnim czasie obserwuje się przerzucanie w ten rejon kolejnych jednostek „pod pozorem ćwiczeń”. Według niego oczekuje się koncentracji kolejnych 25 batalionowych grup taktycznych, co jego zdaniem w połączeniu z dotychczas rozmieszczonymi siłami zagraża bezpieczeństwu militarnemu Ukrainy.
Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej rady bezpieczeństwa i obrony, powiedział agencji Reuters, że Rosja gromadzi wojska i sprzęt wojskowy na granicy, aby spróbować zmobilizować Rosjan przeciwko obcemu wrogowi i odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych.
Jak pisaliśmy, Pentagon oświadczył, że „wie o ukraińskich doniesieniach dotyczących ruchów rosyjskich oddziałów” przy granicy Ukrainy i wyraził zaniepokojenie ostatnią eskalacją w Donbasie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski deklaruje, że jego kraj jest przygotowany na wszelkie prowokacje.
Rosja zapowiedziała w środę, że utrzyma siły zbrojne w pobliżu granicy z Ukrainą tak długo, jak uzna to za stosowne. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew powiedział, że Rosja nie planuje interweniować w konflikcie na wschodzie Ukrainy. Z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ oskarżyła Ukrainę o wzmocnienie sił zbrojnych i sprzętu na linii kontaktowej z separatystami w Donbasie.
Przypomnijmy, że Kreml przestrzegł Ukrainę przed integracją z NATO. Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow uznał, że wstąpienie Ukrainy do Sojuszu nie pomoże jej w rozwiązaniu konfliktu w Donbasie. Wcześniej mówił, że nagromadzenie rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą wynika z aktywności NATO i innych państw.
Czytaj także: Ławrow: nowa wojna w Donbasie skończy się zniszczeniem Ukrainy
MSZ / mfa.gov.ua / Kresy.pl
I oczywiście ani słowa o numerach pokroju stadion im szuchewycza,ani słowa o poszukiwaniach grobów Polaków bestialsko zamordowanych przez upa i czerń,ani słowa o pomocy dla Polaków tam mieszkajacych,tylko non stop te same brednie o „strategicznym sojuszu”Kiedyś wydawało się że gorzej niż za Waszczykowskiego nie może być,ale potem był Ciaputowicz a teraz Rau.
Jasne, od 1940 Wolynia Ukraincy,
tylko sie bronia.
Tak ich polskie kobiety i dzieci na Wolyniu „atakowali”,
ze cale wioski, miasteczka wyrzneli
PIS to delegatura OUN w Polsce
Zdaniem polskich popleczników banderowców Ukraina ma prawo się bronić, podobnie do tego co było w roku 2014, gdy napadła na Donbas i Ługańsk po przeprowadzonym puczu zbrojnym, który wg Unii i USA jest wyrazem najwyższej formy zachodniej demokracji. Dziwne, że Unia nie poparła dotychczas zwolenników Trumpa atakujących Kapitol i nie skrytykowała represji wobec atakujących.
Jeżeli Ukraina ma w tym interes, to ich minister powinien przyjechać do Polski. Jak widać, PiS nadal robi z Polski lokaja banderowców.
100/100 Panie jazmig