Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns zabrał głos w sprawie wycieku tajnych amerykańskich dokumentów, dotyczących głównie wojny na Ukrainie.

We wtorek szef CIA William Burns po raz pierwszy wystąpił publicznie od czasu opublikowania informacji o wycieku około 100 tajnych i poufnych amerykańskich dokumentów. Dotyczą one m.in. spraw związanych ze spodziewaną, wielką ukraińską kontrofensywą.

Burns podkreślił, że ukraińska kontrofensywa ma bardzo duże znaczenie. „W nadchodzących miesiącach stawka jest bardzo wysoka” – powiedział, cytowany przez CNN.

Szef CIA uważa, że prezydent Rosji Władimir Putin „nie myśli poważnie” o jakichkolwiek negocjacjach odnośnie trwającej wojny, a „zamiast się wycofać, podwoił stawkę”. Powiedział też, że jego zdaniem rosyjski przywódca wierzy, że może zmiażdżyć nie tylko Ukrainę, ale też Zachód.

„Prawdziwe kraje walczą” – oświadczył Burns. Zadeklarował, że zarówno Ukraina, jak i jej przywódca to właśnie robią. Dodał też, że „Putin głęboko się mylił” w swoich założeniach na temat Ukrainy, jakie poczynił jeszcze przed rozpoczęciem inwazji. Podkreślił też znaczenie dalszego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych dla pogrążonej w wojnie Ukrainy.

Jak pisaliśmy, Departament Obrony USA ocenił sprawę tajnych dokumentów w sieci jako poważną.

Przypomnijmy, że jak podaje „The Washington Post”, wśród tajnych amerykańskich dokumentów, które wyciekły w ostatnim czasie do sieci, znalazł się dokument, zawierający ocenę w zakresie zdolności Ukrainy do przeprowadzenia wiosennej kontrofensywy. Pismo, datowane na początek lutego br. i oznaczone jako „ściśle tajne”, ocenia ukraińskie możliwości pesymistycznie. Zaznaczono w nim, że przez problemy z koncentracją wojsk, amunicji i sprzętu, ukraińska armia może nie być w stanie zrealizować założonych przez Kijów celów wiosennej kontrofensywy.

Przypomnijmy również, że według „Wall Street Journal”, do sieci wyciekło ponad 100 zdjęć dokumentów, oznaczonych m.in. jako „ściśle tajne”, dotyczących wojny na Ukrainie. Dziennikarze ustalili, że pierwotnie, około 1 marca br., materiały zostały opublikowane na jednym z forów fanów gry Minecraft na serwisie Discord. Zawierają one szczegóły dotyczące np. rozmieszczenia ukraińskich wojsk, systemów obrony powietrznej i sprzętu wojskowego. Są tam też tajne informacje o dostawach amerykańskiej broni, jak również dane wywiadu dotyczące spraw wewnętrznych różnych państw, jak Izrael czy Korea Południowa. Cześć dokumentów, według opisu „WSJ”, wygląda na materiały z briefingów. Są tam np. szczegóły domniemanych lokalizacji ukraińskich systemów obrony powietrznej wraz z informacjami o typie i zasobach używanych przez nie pocisków rakietowych, a także szacunki, kiedy konkretna amunicja może się Ukraińcom wyczerpać. Miałoby to nastąpić do około 3 maja br.

Pisaliśmy, że inne dokumenty wskazują na inwigilację sojuszników przez USA, na przykład ten, który pokazuje, że oficerowie izraelskiej agencji wywiadowczej Mosad opowiadali się za krajowymi protestami przeciwko kontrowersyjnemu planowi reformy sądownictwa forsowanej przez rząd Binjamina Netanjahu. Wśród materiałów są również te wskazujące na inwigilowanie przez Amerykanów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jak pisze brytyjski „The Guardian”, wśród dokumentów amerykańskich służb wywiadowczych i wojska, które wyciekły do sieci, znajdują się też dokumenty, z których miałoby wynikać, że państwa zachodnie wysłały na Ukrainę blisko 100 żołnierzy swoich sił specjalnych. 50 z nich to Brytyjczycy, pozostali to głównie żołnierze z Łotwy, Francji i USA.

Jak pisaliśmy, wcześniej amerykański „The New York Times” poinformował, że Pentagon prowadzi śledztwo w sprawie ściśle tajnych dokumentów USA i NATO dotyczących planowanej ukraińskiej kontrofensywy, które wyciekły do mediów społecznościowych. Zawierają one m.in. dane na temat formowania, szkolenia i wyposażania ukraińskich brygad, dostaw zachodniego sprzętu czy tempa zużycia amunicji.

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply