Białoruski propagandysta Wadim Gigin stwierdził, że Rzeszów to “stare, ruskie miasto”, a okoliczne ziemie są “ukraińskie”. Zachęcał wagnerowców, by wybrali się na “wycieczkę” do stolicy województwa podkarpackiego.
We wtorek serwis Nexta opublikował nagranie pochodzące z audycji rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa, który zaprosił do swojej audycji dyrektora generalnego Białoruskiej Biblioteki Narodowej Wadima Gigina. “Może chłopcy z Grupy Wagnera, którzy przybyli na Białoruś, chcą się wybrać i zobaczyć Rzeszów. My nie wiemy, czym ten Rzeszów jest. Ja bywałem w tym mieście. To piękne miasto, jest tam uniwersytet, to stolica województwa podkarpackiego” – oświadczył Gigin.
“Co więcej, to Ukraina. To ziemie Zakerzonia. To nie jest Rzeszów, tylko ruskie miasto Rjaszow, które było polonizowane i deukrainizowane. To Zakerzonie, ziemie ukraińskie przekazane Polakom” – stwierdził.
🤡 Vadim Gigin, Director General of the Belarusian National Library, on the air of the propagandist Solovyov, discusses the need for mercenaries from the PMC “Wagner” to go on an “excursion” to Rzeszów, or as he said, “the ancient Russian city of Ryashev”. pic.twitter.com/8eXjOrOZm6
— NEXTA (@nexta_tv) July 25, 2023
“Mieszkańcy tych ziem nie byli po prostu przesiedleni na terytorium sowieckiej Ukrainy [Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej], ponieważ przeprowadzono absolutnie ludobójczą operację ‘Wisła’ w późnych latach 40. Prawie 250 tysięcy Ukraińców było deportowanych. Działy się tam straszne rzeczy” – kontynuował białoruski propagandysta.
“Tak, zachowywaliśmy się brutalnie wobec banderowców, ale Polacy w okolicach Rzeszowa palili ukraińskie wsi, niszczyli cerkwie” – stwierdził Gigin.
“Teraz miasto zaopatruje Ukrainę w jej wojnie przeciw Rosji” – dodał. “Jeśli chłopcy z Grupy Wagnera chcą zobaczyć, czy są tam zachowane stare rosyjskie tradycje i dziedzictwo Słowian wschodnich, to kto ich może powstrzymać?” – kontynuował.
Czytaj: Łukaszenko: Wagnerowcy chcą udać się na wycieczkę do Rzeszowa i Warszawy [+VIDEO]
Termin „Zakerzonie”, którego użył Gigin, został ukuty przez emigracyjnych historyków ukraińskich i według ich wykładni oznacza obszar na zachód od linii Curzona, pozostający – ich zdaniem – historycznie ukraińskim terytorium etnicznym. Obejmuje część obszaru obecnych województw: podkarpackiego, małopolskiego i lubelskiego.
Ponadto, nazwę „Zakerzoński Kraj” w strukturze organizacyjnej OUN nosiły tereny znajdujące się w pojałtańskich granicach Polski.
Przeczytaj: Lider Związku Ukraińców w Polsce promuje grupę podważającą polskość Przemyśla
Zobacz także: Ukraiński IPN promuje ekspedycję na „etniczne ziemie ukraińskie” w Polsce
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!