Niemieckie służby przekazały Straży Granicznej dziewięcioosobową rodzinę obywateli Afganistanu, którzy złożywszy w Polsce wniosek o ochronę międzynarodową uciekli do Niemiec.

O sprawie poinformowała w środę rzecznik prasowa komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, mjr Joanna Konieczniak. Dzień wcześniej, we wtorek, do Placówki Straży Granicznej w Zgorzelcu przekazano z Niemiec dziewięciu Afgańczyków – rodziców z siedmiorgiem dzieci, w tym pełnoletnich.

Jak ustalili funkcjonariusze SG z placówki w Zgorzelcu, cudzoziemcy najpierw dostali się na Białoruś, dokąd przylecieli w czerwcu ubiegłego roku. Następnie nielegalnie przekroczyli granicę i dostali się do Polski. Zostali zatrzymani. Pozostali w Polsce, a sąd zadecydował o umieszczeniu ich w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

 

Wówczas rodzina z Afganistanu złożyła wniosek o objęcie ich ochroną międzynarodową na terytorium Polski. Na początku sierpnia 2021 roku szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców zwolnił ich ze strzeżonego ośrodka. Jednak zamiast zostać w Polsce i czekać na decyzję, jeszcze tego samego dnia wynajętym busem nielegalnie pojechali do Monachium. Tam również złożyli wniosek o azyl na terytorium Niemiec. Kiedy w Niemczech sprawa wyszła na jaw, niemieckie służby przekazali ich Polsce.

„Obywatele Afganistanu starali się o ochronę międzynarodową w Polsce, zatem zgodnie z przepisami zostali przekazani przez służby niemieckie do naszego kraju. To rodzice w wieku 48 i 50 lat oraz siedmioro ich dzieci w wieku od 10 do 24 lat” – powiedziała mjr Konieczniak.

Rzeczniczka wyjaśniła też, że z uwagi na wyjazd cudzoziemców z Polski prowadzone wobec nich postępowanie zostało umorzone. „Po przekazaniu z Niemiec, Afgańczycy postanowili, że nadal chcą przebywać na terenie Unii Europejskiej i złożyli pisemne oświadczenie o podjęcie na nowo umorzonego postępowania uchodźczego. Cudzoziemcy zostali pouczeni, że do czasu zakończenia postępowania w ich sprawie mają obowiązek przebywania w ośrodku w Podkowie Leśnej” – zaznaczyła.

Wcześniej pisaliśmy, że czterech Syryjczyków samowolnie opuściło mieszkanie, w którym zostali umieszczeni decyzją sądu, na wniosek proimigracyjnej fundacji i gdzie mieli czekać na decyzję ws. azylu. Tłumaczyli, że „idą na kebaba” po czym ślad po nich zaginął. Najprawdopodobniej nielegalnie wyjechali do Niemiec. Z blisko 300 migrantów przekazanych pod opiekę jednej z fundacji, ponad 280 uciekło i prawdopodobnie wyjechało z Polski.

Czytaj więcej: Migranci masowo uciekają spod opieki aktywistów

Według danych Straży Granicznej, w 2021 roku SG przekazała pod opiekę fundacji „Mała Ojczyzna” 296 cudzoziemców zatrzymanych na granicy polsko-białoruskiej, którzy mieli przeciwwskazania do przebywania w strzeżonych ośrodkach. Byli to głównie obywatele Syrii (166 osób) oraz obywatele Iraku (96 osób). Zostali przekazani fundacji Dialog. Co ważne, według SG obecnie (stan na połowę stycznia 2022 roku) w miejscach pod opieką tej fundacji przebywa już tylko 14 osób. Tylko jedna poczekała na zakończenie postępowania, uzyskując zgodę na pobyt tolerowany w Polsce. „Pozostałe 281 samowolnie opuściły miejsca, w których umieścił ich sąd i prawdopodobnie uciekły do innych krajów Europy Zachodniej” – wskazała rzecznik.

Czytaj także: MSW Litwy: z obozów uciekło ponad 700 migrantów

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply