Minister obrony Łotwy Artis Pabriks wychwalał łotewskie Waffen SS podczas uroczystości upamiętniających 75. rocznicę zaciekłych bojów łotewskich esesmanów z Armią Czerwoną.
Jak napisał w piątek portal Delfi powołując się na agencję LETA, Pabriks nazwał członków Legionu Łotewskiego SS dumą narodu i państwa łotewskiego. “Naszym obowiązkiem jest czczenie tych patriotów Łotwy ze wszystkich głębin naszych dusz” – powiedział łotewski minister obrony. Wezwał także do „nie pozwalania nikomu kpić z pamięci o nich”.
Pabriks nazwał uczestników Legionu Łotewskiego “bohaterami” a pamięć o nich „jasną i wieczną”. Nie bacząc na to, że łotewscy esesmani byli zmuszeni wycofać się pod naporem Armii Czerwonej, Pabriks powiedział o nich, że „wygrali tu bardzo duże starcia z przeciwnikiem, który miał dużą przewagę”.
Na uroczystości odbywającej się na cmentarzu poległych legionistów w Morē Pabriks mówił, że „przy okopach, grobach żołnierzy i pomnikach wszyscy czerpiemy siłę i pewność, że Łotwa ma przyszłość, że idziemy właściwą drogą i że nasze państwo i naród zasługują na jeszcze lepszą przyszłość”.
Jak pokazują zdjęcia opublikowane na profilu polityka w mediach społecznościowych, w uroczystości wzięła udział grupka kombatantów łotewskiego SS.
W czasie II wojny światowej w różnych jednostkach III Rzeszy walczyło 150 tys. Łotyszy – co dziesiąty obywatel tego kraju narodowości łotewskiej. Obecnie część Łotyszy uważa tych ludzi za osoby walczące o wolność kraju. Z kolei Rosja i organizacje żydowskie uznają czczenie łotewskiego SS za gloryfikację nazizmu.
CZYTAJ TAKŻE: Ulicami Rygi przeszedł marsz ku czci łotewskich dywizji Waffen SS
Kresy.pl / Delfi.lv
Niedługo będziemy stawiali pomniki SSmanom za wojnę z sowietami.
Podobnie argumentują banderowców ich piewcy, to bardzo fałszywa i niebezpieczna argumentacja.
A europejskie lewactwo rżnie głupa że wszystko jest ok. i milczy. Ale gdyby tak w Polsce…
im mniejszy pies tym bardziej niedowartościowany