Ministerstwo Obrony Litwy uważa, że przybycie bojowników tak zwanej grupy Wagnera nie wpływa znacząco na sytuację bezpieczeństwa w regionie.
Litewski nadawca publiczny LRT podał w poniedziałek, że kontyngent bojowników z rosyjskiej grupy najemniczej “Wagner” – co najmniej 60 różnych pojazdów – przybył w ostatnich dniach do obozu na Białorusi. „Nie nazwałbym ich jednostkami, nazwałbym je grupami, które są przerzucane na Białoruś bez broni, amunicji i logistyki, liczba nie jest duża. Nie zmienia to zasadniczo sytuacji w regionie, która komplikowała się od początku agresji Rosji na Ukrainę – powiedział w poniedziałek minister obrony Litwy Arvydas Anušauskas.
„Wręcz przeciwnie, rosyjska obecność wojskowa na Białorusi, pomimo najemników Wagnera, została zmniejszona, ponieważ, jak wiemy, wojska zmobilizowane na szkolenie wróciły do Rosji jakiś czas temu” – dodał litewski polityk. Minister powiedział też, że najemnicy nie są obecnie głównym zmartwieniem Litwy.
„Wiesz, ryzyko było wysokie, gdy półtora roku temu 40 tys. lub więcej rosyjskich żołnierzy z całą ich amunicją, ciężką bronią i lotnictwem było bardzo blisko nas. Aby porównać te grupy z tymi siłami… Abyśmy się bali grupy tysiąc razy mniejszej niż ta, to nie powinno się zdarzyć, szczerze mówiąc” – powiedział Anušauskas.
Litewski minister ocenia, że “grupa Wagnera” prawdopodobnie spróbuje stworzyć na Białorusi bazę logistyczną dla swoich operacji w Afryce – „Zostali rozbrojeni w Rosji, odebrano im amunicję i ciężką broń. Wszystko zostało w Rosji. Jasne jest, że nie było porozumienia, że przyjadą na Białoruś z bronią”.
Zapytany, ilu najemników Wagnera może przebywać w tej chwili w sąsiednim kraju, odpowiedział, że jest to „niewielka liczba”, ale nie podał dokładniejszej cyfry.
„Możemy potwierdzić, że osoby związane z grupą Wagnera przebywają na terenie Białorusi.” – powiedział Kęstutis Budrys doradca prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy. „Kolumna pół setki samochodów, możemy mówić co najmniej o obecności kierowców, ale kto jest w tej kolumnie, kim są ci ludzie, potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby móc dokładnie stwierdzić.” – stwierdził urzędnik.
Jewgienij Prigożyn, założyciel i przywódca grupy Wagnera, w czerwcu zorganizował bunt przeciwko rosyjskim przywódcom wojskowym, ale później go odwołał. Po nieudanej rewolcie Kreml obiecał zezwolić bojownikom Wagnera na relokację na Białoruś, jeśli zechcą, lub podpisać kontrakt z rosyjskim Ministerstwem Obrony.
lrt.lt/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!