W warunkach propagandy bojkotowej opozycji partia rządząca Gruzją wzięła wszystkie mandaty w JOW w drugiej turze wyborów parlamentarnych.
W sobotę w Gruzji odbyła się druga tura wyborów parlamentarnych. Obywatele oddawali głosy na kandydatów startujących w 17 z 30 okręgów większościowych, w których w pierwszej turze żaden z kandydatów nie uzyskał ponad połowy ważnych głosów. Jak podała agencja informacyjna RIA Nowosti we wszystkich okręgach wygrali kandydaci partii rządzącej Gruzją od 2012 r.
W systemie wyborczym Gruzji 120 ze 150 miejsc w parlamencie obsadzanych jest w wyborach proporcjonalnych z list partyjnych. Natomiast 30 mandatów dostają politycy zwyciężający w okręgach większościowych. Liczbę tych okręgów znacznie zredukowano przed tegorocznymi wyborami w ramach ustępstw wobec opozycji, która uważa JOW za mechanizm pozwalający władzy na łatwe przeforsowanie swoich kandydatów. Jeszcze w czasie wyborów w 2016 r. z okręgów większościowych obsadzano 73 miejsca w parlamencie.
Mimo ustępstw ze strony rządzących siły opozycyjne wezwały do bojkotu głosowanie w tych okręgach. Nie był on konsekwentny bo jednak w okręgach większościowych zostali zgłoszeni opozycyjni kandydaci. Jednak żaden z nich nie zdołał pokonać kandydatów “Gruzińskiego Marzenia. W efekcie gruzińska partia rządząca zgarnęła w dwóch turach komplet mandatów w JOW.
W związku ze zmniejszeniem liczby okręgów jednomandatowych oraz obniżeniem progu wyborczego z 5 proc. do 3 proc. reprezentacja “Gruzińskiego Marzenia” zmniejszyła się o 25 mandatów. Jednak zdobycie wszystkich mandatów w JOW oraz dobry wynik w wyborach proporcjonalnych i tak dały partii większość 90 mandatów.
ria.ru/kresy.pl
Opozycja bez “głowy” (lidera) w tamtych warunkach społecznych i politycznych
nie ma szans. Powrót na łono federacji coraz bliżej.