Władze Francji wysyłają na ulice w nocy z soboty na niedzielę dodatkową znaczną liczbę policjantów i żandarmów, próbując zdusić ogólnokrajowe zamieszki trwające od wtorku.

W nocy na ulicach francuskich miast pozostanie około 45 tys. funkcjonariuszy. To liczba podobna do tej jaką rozmieszczono w nocy z piątku na sobotę. Nie zapobiegło to rozlewaniu i nasilaniu się zamieszek wywoływanych przez mieszkańców pochodzenia imigranckiego. Jak podaje, za francuskimi źródłami agencja informacyjna Interfax, władze miejskie Marsylii i Lyonu ogłosiły, że w mieście jest za mało policjantów i zażądały posiłków. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na wysłanie do tych miast policyjnych sił specjalnych, pojazdów opancerzonych i helikopterów.

 

W sobotę odbył się pogrzeb nastolatka zastrzelonego przez policjanta na przedmieściach Paryża w Nanterre. To właśnie jego śmierć zdetonowała falę obecnych zamieszek. Prezydent kraju Emmanuel Macron odwołał wizytę w Niemczech.

Przed wieczorem policja usuwała tłumy z Placu Zgody i Pól Elizejskich, jak podała France24. Wiele sklepów i punktów usługowych na tej reprezentacyjnej alei zabezpieczyło swoje witryny. Tramwaje i autobusy komunikacji miejskiej przestaną w sobotę kursować o godz. 21.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szacuje, że około 30 proc. zatrzymanych w czasie trwających zaburzeń do nieletni.

Wtorkowa śmierć nastolatka z rąk policji przy próbie zatrzymania wywołała gwałtowne zamieszki. Od środowego wieczoru starcia rozprzestrzeniły się z paryskich przedmieść na inne francuskie miasta.

Zamieszki mobilizują młodzież pochodzenia imigranckiego. Z tej społeczności wywodził się Nael M. Zatrzymany za wykroczenia drogowe, gdy jechał wypożyczonym samochodem, próbował zbiec z miejsca kontroli. Został postrzelony z bliskiej odległości przez jednego z funkcjonariuszy, co uruchomiło zamieszki.

Zabity jeszcze jako nieletni miał bogatą kartotekę. Kilkukrotnie notowany w związku właśnie z uciekaniem przed kontrolą policji drogowej. Jeździł bez prawa jazdy. Był też notowany za paserstwo oraz używanie fałszywych tablic rejestracyjnych.

Ministerstwo spraw wewnętrznych Francji poinformowało w sobotę rano, że podczas ostatniej nocy zatrzymano 994 osoby, a rannych zostało 79 policjantów i żandarmów. Uczestnicy zamieszek uszkodzili lub podpalili 234 budynki. Podpalono też ok. 1350 pojazdów.

Chuligani podpalają kosze na śmieci, samochody, a nawet budynki mieszkalne. W Lyonie podpalony został cały blok.

interfax.ru/france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply