Szef Komisji Europejskiej nie ustępuje w kwestii zmuszenia krajów Europy Środkowej do przyjmowania migrantów.
We wtorek wieczorem w Brukseli rozpoczęło się spotkanie Mateusza Morawieckiego z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude’m Junckerem. Przed tym spotkaniem Juncker udzielił wywiadu telewizji ARD, w którym skomentował relacje Brukseli z Warszawą.
Szef KE nie był skłonny przed rozmową z polskim premierem do szantażowania Polski obcięciem dotacji unijnych z powodu sporu o zmiany w sądownictwie i politykę migracyjną. „Nie jestem w nastroju do rzucania groźbami. Chciałbym, żebyśmy rozsądnie ze sobą rozmawiali.” – cytuje jego słowa redakcja polska Deutsche Welle, która dotarła do treści wywiadu, który będzie wyemitowany 14. stycznia.
Juncker utrzymywał koncyliacyjny ton mówiąc także, że „nie jest w bojowym nastroju”. Z jego słów wynika, że Zachód powinien unikać sytuacji, w wyniku której mieszkańcy Europy Środkowej uznają, nie mają wpływu na kierowanie Unię Europejską. „Ale kto tego chce, musi przestrzegać reguł gry” – zaznaczał Juncker.
Szef KE oczekuje także od Polski i Węgier przestrzegania przyjętych uzgodnień dotyczących przyjmowania „kwot uchodźców”. Jak mówił, byłoby to „więcej niż kilkaset osób”. Juncker nie akceptuje także dzielenia migrantów na lepszych i gorszych.
Nie akceptuję, kiedy ktoś mówi: nie przyjmiemy do naszego kraju żadnych ludzi o innym kolorze skóry, żadnych wyznawców islamu, żadnych homoseksualistów. Godzi to w podstawowe wartości europejskie. – uważa przewodniczący Komisji Europejskiej. Przypomniał on w wywiadzie o pracach nad reformą europejskiego systemu azylowego, która ma wprowadzić mechanizm stałego „kryzysowego” mechanizmu „relokacji uchodźców”, obowiązujący wszystkie kraje UE. Wezwał Polskę i Węgry do udziału w „sporze pomysłów” odnośnie reformy, tak aby znaleźć rozwiązanie „w zgodzie”. W przeciwnym wypadku rozwiązania te znowu zostaną przyjęte większością głosów – zagroził Juncker.
CZYTAJ TAKŻE: Juncker zaprasza Morawieckiego na rozmowy do Brukseli
Kresy.pl / Deutsche Welle/Interia
Przecież PiS w czasie obecnych nierządów już łyknął ich ponad 28 tys,tylko po cichu by nie denerwować wyznawców.I sa to dane oficjalne.
Obawiam się, że Morawiecki może zrobić jakiś deal w sprawie islamskich migrantów. Oczywiście kosztem nas Polaków. Jeśli do tego dojdzie to PiS poszybuje w dół, a ludzie będą tak jak zwykle musiel posprzątać bałagan, który zgotowali rządzący.
Jean-Claude,znów pewnie pochlałeś i szokujesz,słowem głaszczesz i niczym ciapacką maczugą machasz-psychiczne tortury stosujesz.Członków UE zwyrodniałymi kryteriami mierzysz,na lepszych i gorszych różnicujesz,ich narodowych wartości nie akceptujesz.Sam Jean-Claude’ie przed odpowiedzialnością się migasz.Jako szef KE tchórzliwie i milcząco akceptowałeś dziurawe granice UE,tych co zapraszali tabuny islamskich najeżdżców,nawet słowem sprzeciwu się nie ozwałeś w obronie zapisów traktatowych UE.Tym samym skundlonym pieskiem europejskiego lewactwa się stałeś.Przecież nie za to kasę przewodniczącego Komisji Europejskiej brałeś,nie za to odpowiadałeś.Takie zwyrodnialstwo i nieudacznictwo się dzieje,gdy stołek który grzejesz kontrolnej i demokratycznej legitymizacji nie ma.
Dla Jean-Claude’a Junckera te wyświechtane “wartości europejskie” (o nie, nie, żadne wartości chrześcijańskie bo te dla nich, niby chrześcijan z partii rzekomo chadeckich, są zdezaktualizowane i warte jedynie pomijania) to nic innego jak idee “Manifestu z Ventotene”, podstawa realizacji planu Coudenhove-Kalergi.
Mamy tutaj juz 3 mln żydów, 2,5 mln ukrainców , 150tyś Czeczenów i 20 tyś muzułmanskich uchodżców / za PIS przyjeto 16 tyś po cichu/.