Szef centroprawicowych Republikanów (LR) Eric Ciotti zadeklarował, że jest gotowy na porozumienie polityczne ze Zgromadzeniem Narodowym (RN). Pierwszy raz w historii pęka “kordon sanitarny” wokół partii Le Penów.

Występując przed kamerami telewizji TF1 Ciotti powiedział we wtorek – „Musimy utworzyć sojusz, pozostając sobą… sojusz z RN i jej kandydatami”. Przewodniczący Republikanów ujawnił przy tym, że prowadził już rozmowy z Marine Le Pen, trzykrotną kandydatką na prezydenta i formalnym przewodniczącym RN Jordanem Bardellą. Jak uznał: „Mówimy to samo, więc przestańmy wymyślać wyimaginowane przeciwieństwo” – dodał Ciotti. Uznał, że porozumienie jest tym czego „właśnie chce zdecydowana większość naszych wyborców. Mówią nam, żebyśmy osiągnęli porozumienie” – zacytowała France24.

“Czerdzieści lat kordonu pseudosanitarnego – który spowodował wiele przegranych wyborczych – znika” – powiedziała Marine Le Pen. Jej partia to dawny Front Narodowy, założony przez ojca tej polityk, Jean-Merie Le Pena. Powstały w 1972 r. Front przez lata był całkowicie izolowany przez wszystkie pozostałe stronnictwa polityczne we Francji, od lewicy po centroprawicę.

Systemowe partie utrzymywały też od lat 80 XX wieku ordynację wyborczą zakładającą wybory parlamentarzystów w jednomandatowych okręgach wyborczych, w dwóch turach, o ile żaden z kandyatów nie uzyskał ponad połowy oddanych głosów już w pierwszej turze. Jeśli do drugiej tury docierał kandydat Frontu wówczas wszystkie pozostałe partie wzywały do głosowania na jego konkurenta. W efekcie nawet przy globalnie sporej proporcji głosów oddanych na narodowców, uzyskiwali oni bardzo niewiele mandatów. Przykładowo w 1997 r. Front uzyskał w pierwszej turze wyborów parlamentarnych 14,9 proc. głosów w skali kraju, jednak po drugiej, przełożyło się to tylko na jeden mandat w izbie niższej parlamentu. W 2012 r. łącznie uzyskał on poparcie 13,6 proc. głosujących. Dało to tylko dwa miejsca parlamentarne.

Upadek tak zwanego “kordonu sanitarnego” reszty partii jest więc przełomem we francuskiej polityce. Nie wszyscy się jednak na to godzą. Nawet w ramach wspomnianych Republikanów. Przewodniczący Senatu z ramienia tej partii, Gerard Larcher, nie zgadzając się na porozumienie ze partią Le Pen, napisał na X – “Partia to nie jest jedna osoba”. Bruno Retailleau, rywal Ciottiego w wyborach na przewodniczącego partii z 2022 r. także sprzeciwia się aliansowi z lepenistami.

„Eric Ciotti mówi tylko za siebie. Musi opuścić stanowisko prezesa Republikanów” – dodał przewodniczący frakcji Republikanów w izbie niższej francuskiego parlamentu, Olivier Marleix.

W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego Zgromadzenie Narodowe zwyciężyło, zdobywając ponad 31 proc. głosów, dwukrotnie więcej niż liberalna lista reprezentująca obecny obóz rządzący prezydenta Emmanuela Macrona. Reakcją tego ostatniego było rozwiąznie parlamentu krajowego i zarządzenie wyborów na 30 czerwca.

Jak opisaliśmy we wtorek rozmowy o wyborczym sojuszu wszczęła już druga narodowa partia – Rekonkwista, w które wiodącą postacią jest Marion Marechal Le Pen.

Co do aliansu z Republikanami Marine Le Pen zadeklarowała, że jej partia jest skłonna powstrzymać się od wystawiania kandydatów przeciwko obecnym parlamentarzystom z centroprawicowej partii Republikanie ubiegającym się o reelekcję, gdyby ci osiągnęli porozumienie z jej partią. Republikanie osiągnęli w niedzielnych wyborach 9,89 proc. głosów, zajmując piąte miejsce.

france24.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply