Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w wywiadzie dla niemieckiej gazety Handelsblatt próbował ocieplać wizerunek rządu PiS przedstawiając go jako gabinet przyjazny wobec imigrantów ze Wschodu. Ujawnił również, że Polska opowiada się za ustanowieniem specjalnego wysłannika sekretarza generalnego ONZ ds. Ukrainy a także rozszerzeniem formatu normandzkiego.

W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla Handelsblatt Jacek Czaputowicz musiał odpowiadać głównie na pytania dotyczące stosunków Polski z Unią Europejską, w tym sporu Polski z Komisją Europejską o reformę sądownictwa. Innym tematem, który interesował niemieckich dziennikarzy był polski sprzeciw wobec przymusowego przyjmowania kwot migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. W odpowiedzi na zarzut bycia “pionierem” w walce z migracją szef polskiej dyplomacji zasugerował, że rząd PiS jest proimigracyjny.

“Nie można mówić, że jesteśmy przeciw migracji. Przyjęliśmy 1,5 miliona Ukraińców, wielu Ukraińców i ludzi z byłego Związku Radzieckiego. Obwinianie Polski [za politykę antyimigracyjną – red.] to jeszcze jeden z politycznych trików. A potem chcą obciąć Polsce fundusze unijne”. – mówił Czaputowicz.

W wywiadzie polski minister spraw zagranicznych powiedział także, że Polska jako “kraj bliższy USA od wielu innych krajów europejskich”, chce wyraźniejszych działań wspólnoty międzynarodowej wobec Rosji w związku z “rosyjską agresją” wobec Ukrainy. Takim działaniem miałoby być ustanowienie specjalnego wysłannika sekretarza generalnego ONZ ds. Ukrainy. Innym posunięciem zaproponowanym przez Czaputowicza byłoby rozszerzenie formatu normandzkiego, obecnie angażującego Niemcy, Francję, Ukrainę i Rosję, o Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

“Niemcy i Francja być może myślą, że reprezentują Europę, ale nie czynią tego dla nas. Nas mogą reprezentować jedynie europejskie instytucje, w tym przypadku Wysoki Przedstawiciel a nie inne państwa” – stwierdził Jacek Czaputowicz.

Jak pisaliśmy, w wywiadzie dla Handelsblatt Czaputowicz także krytycznie wypowiedział się na temat polityki Niemiec względem Rosji, a także Ukrainy. Powodem jest kontynuowanie przez Niemców budowy gazociągu Nord Stream 2, który jego zdaniem „niszczy efekt sankcji nakładanych na Rosję”.

CZYTAJ TAKŻE: PiS kłamie – rząd zupełnie nie kontroluje imigracji do Polski

Kresy.pl / Handelsblatt

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply