Były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves zasugerował by wprowadzić całkowity zakaz wjazdu Rosjan do Unii Europejskiej.

Ilves wypowiedział się w niedzielę na Twitterze. „Może powinno być „time out” dla każdej wizyty z Rosji i mam na myśli *każdą*. Aż do wtargnięcia na Krym ci ludzie arogancko domagali się ruchu bezwizowego z UE. Po prostu zamroźcie wizy za wyjątkiem szczególnych przypadków rodzinnych. Stawką jest bezpieczeństwo Europy. Dość.” – napisał polityk sprawujący funkcję prezydenta Estonii w latach 2006-2016.

 

Pomysł Ilvesa nie znalazł wielu zwolenników i spotkał się z krytyką nawet ze strony estońskich polityków prawicowych. „U byłego prezydenta Ilvesa, znanego ze swoich afer z posiadłością Ärma, zrodziła się genialna idea: w związku z nowymi wojennych prowokacjami Rosji nie wpuszczać do Unii Europejskiej szeregowych Rosjan. Na początek Ilves mógłby zwrócić podatnikom 200 tys. euro wydane na jego posiadłość.” –  napisał na Facebooku w niedzielę Jaak Madison, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Estońskiej Konserwatywnej Partii Ludowej.

„Ale idźmy dalej: Unia Europejska powinna przekonać Niemcy do zatrzymania prac na projektem Nord Stream 2. Po drugie, kraje Unii Europejskiej, w tym Estonia powinny podwyższać swoje możliwości obronne, a nie polegać na czyjejś szczodrej pomocy. Po trzecie Estonia powinna przestać gardłować w kwestii umowy o granicy i doczekać lepszych czasów, żeby prowadzić negocjacje w tej sprawie. Po czwarte, Ilves nie powinien wygadywać głupot, które szkodzą zwykłym Rosjanom.” – zaproponował eurodeputowany.

Madison nawiązał do sporu o przebieg granicy estońsko-rosyjskiej, który jest kwestionowany przez estońskich polityków.

Czytaj także: Estonia przyznaje, że nie może w pełni ufać w gwarancje NATO – ma swój plan B

rus.delfi.ee/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz