Premier Izraela Binjamin Netanyahu podziękował Paragwajowi za ratowanie Żydów podczas Holokaustu. Okazało się, że powinien był podziękować nie Paragwajowi, lecz Polakom.
W poniedziałek w Jerozolimie z udziałem Netanyahu i prezydenta Paragwaju Horacio Cartesa doszło do otwarcia ambasady tego kraju. Z tej okazji premier Izraela nazwał Cartesa „wielkim przyjacielem Izraela i moim osobiście”. Twierdził także, że Paragwaj „pomagał ratować Żydów uciekających z nazistowskich Niemiec”.
Nigdy tego nie zapomnimy. Robiliście to przed i w trakcie Holokaustu. – mówił Netanyahu. – To był akt życzliwości i miłosierdzia, który zawsze pozostanie w naszych sercach. – dodał.
Jednak, jak zauważył Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, podziękowania należały się nie tyle Paragwajowi, co polskim dyplomatom akredytowanym w Szwajcarii.
Byłoby sprawiedliwie wspomnieć, że praktycznie WSZYSTKIE paragwajskie paszporty, dzięki którym Żydzi mogli uciec nazistom, zostały sfabrykowane przez polskich dyplomatów ze Szwajcarii. – napisał Dębski na Twitterze.
Paraguay „helped Jews escape Nazi Germany (…) during the #Holocaust”…It would be fair to remind however that practically ALL Paraguayan passports which enabled the Jews escape the Nazis were forged by Polish diplomats from @PLinSwitzerland. #DoYouKnow https://t.co/Rp9bhi49i6
— Sławomir Dębski (@SlawomirDebski) 21 maja 2018
Zdaniem Dębskiego Netanyahu z powodu niewiedzy nie wspomniał nic o kluczowej roli polskich dyplomatów w podrabianiu paszportów krajów Ameryki Łacińskiej, które pozwalały Żydom na przetrwanie w okupowanej Europie. Do dyskusji na Twitterze włączyła się także Ambasada RP w Szwajcarii. – Tak, blankiety paszportów zostały zakupione od konsula honorowego Paragwaju i podrobione. Praktycznie wszystkie z nich noszą ręczne pismo Konstantego Rokickiego, konsula RP w Bernie. Napisano o tym tony artykułów. Ocaleni wciąż żyją w Izraelu, USA, Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwajcarii. – skomentowała ambasada.
W latach 1941-43 w polskim konsulacie w Bernie działała grupa dyplomatów, która przy udziale osób pochodzenia żydowskiego, w tym posła na Sejm Abrahama Silberscheina skupowała za łapówki blankiety paszportów krajów Ameryki Łacińskiej i wystawiała je na nazwiska Żydów szukających ocalenia. Osoby takie trafiały do obozów internowania, w których mogły przetrwać wojnę. Dokładna skala tego procederu nie jest znana, ponieważ odbywał się on w warunkach konspiracji. Podawane liczby uratowanych w ten sposób osób wahają się od kilkuset do nawet 9,5 tys.
CZYTAJ TAKŻE: Premier Izraela: Hitler nie chciał zagłady Żydów
Kresy.pl / Poland in English / jpost.com
każdy urzędnik tzw. III RP utrzymujący stosunki państwowe z Izraelem
odpowie karnie w II RP
I po uj było to robić, mam nadzieję, że ciemny, polski lud przejrzał na oczy i błędu nigdy nie powtórzy.
Nie mogę już patrzeć na tego parcha.