Książka pt. “Szaleńcy z ulicy Mazura” (Os loucos da rua Mazur) Joao Pinto Coelho otrzymała prestiżową portugalską nagrodę literacką Leya.
Rzecznik prasowy ambasady RP w Lizbonie Bogdan Jędrzejowski oświadczył, że polska placówka dyplomatyczna zainterweniuje w redakcji tygodnika „Visao”, który opublikował artykuł dotyczący książki Pinto Coelho. Autor książki pt. „Os loucos da rua Mazur” (Szaleńcy z ulicy Mazura) zarzuca Polakom antysemityzm, tak podczas II wojny światowej, jak i współcześnie.
Szczegóły naszej reakcji podlegają konsultacjom z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Warszawie – zapowiedział Jędrzejowski.
CZYTAJ TAKŻE: Gontarczyk: Trzeba zbadać Jedwabne jeszcze raz
W tekście pt. „Szaleńcami jesteśmy my”, autorstwa Miguela Carvalho, Pinto Coelho tłumaczy powody napisania swojej drugiej książki. Po opublikowaniu pierwszej, zatytułowanej „Perguntem a Sarah Gross” (Zapytajcie Sarę Gross), miało mu pozostać nieco trochę materiałów, którymi chciał się podzielić z czytelnikami.
W książce o Sarze Gross źli byli Niemcy. W tym przypadku mówię o prześladowaniu Żydów przez ich sąsiadów chrześcijan w pewnym mieście, którego nazwy nigdy nie ujawniam, ale w którym zawiera się Jedwabne – tłumaczył w artykule Pinto Coelho.
Tekst opublikowany w tygodniku „Visao” twierdzi, że sprawa Jedwabnego nie była odosobniona i w wielu innych miejscach Polacy mordowali Żydów. Takie i inne epizody miały miejsce w ponad 20 polskich miastach w czasie, który stanowi kontekst historyczny dla tej powieści – stwierdził lizboński tygodnik.
W tekście Carvalho można przeczytać, że w Polsce powracają niebezpieczne tendencje. Nieprzypadkowo Warszawę i inne polskie miasta nawiedzają fale wypowiedzi ksenofobicznych, radykalnych w imię »Polski czystej i białej«, mające miejsce z inicjatywy skrajnej prawicy i cieszące się patriotycznym poklaskiem rządu – napisał dziennikarz „Visao”.
Autor artykułu poparł swoje dywagacje opinią autora nagrodzonej książki, który stwierdził, że w Polsce panuje obecnie antysemityzm, a życie mieszkających tam Żydów pozostaje zagrożone.
Przedmioty, pomniki i to, co pozostało z pamięci żydowskiej, jest atakowane i pada ofiarą wandalizmu. Obawiam się, że zakończy się to znowu tragedią. Gdybym był Żydem nie czułbym się dziś wygodnie w Polsce. Kryzys uchodźców przenosi nas do czasu sprzed Holokaustu, kiedy prawie wszystkie kraje zamknęły Żydom drzwi – twierdzi autor książki.
Nagroda Leya jest uznawana za najważniejsze wyróżnienie literackie w Portugalii.
Kresy.pl / tvp.info
narodek, który wspólnie z żydami i pod ich zarządem trudnił się przez kilka wieków handlem niewolników nie wydał wielu dobrych owoców…