Rząd Niemiec zdecydował, że w związku ze znaczącym wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie wywołanym amerykańskim zamachem na irańskiego generała, siły niemieckie w Iraku zostaną zredukowane.

Niemiecki kontyngent biorący udział w misji szkoleniowej w Iraku zostanie “tymczasowo odchudzony” zadeklarowali niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas i minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer w specjalnym liście, który cytuje portal Deutsche Welle. Redukcja nie będzie to zbyt znacząca redukcja bowiem obejmie 30 spośród 130 niemieckich żołnierzy służących obecnie w Iraku.

Wycofani będą niemieccy żołnierze stacjonujący w Bagdadzie i w Tadżi na północy Iraku. To właśnie w tych miejscach Amerykanie przeprowadzili w ostatnich dniach zamachy na irańskich i irackich wojskowych. Wspomniani niemieccy żołnierze zostaną przerzuceni do sąsiadujących z Irakiem Jordanii i Kuwejtu.

“Naturalnie uszanujemy suwerenną decyzję rządu Iraku”- zadeklarował Maas jednak wyraził też obawy, że redukcja sił NATO może prowadzić do “większej niestabilności” w tym bliskowschodnim państwie.

W niedzielę iracki parlament, w odpowiedzi na amerykański atak wycofanie mandatu siłom amerykańskim i ich sojusznikom do przebywania na terytorium Iraku. Amerykanie odmawiają jednak podporządkowania się prawu międzynarodowemu i spełnienia decyzji władz Iraku. Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo stwierdził, że Amerykanie nie wycofają się z Iraku, zaś prezydent Donald Tump stwierdził, że amerykańscy żołnierze wyjadą tylko po tym gdy irackie władze zapłacą USA „miliardy” jakie Amerykanie mieli zainwestować w swoje bliskowschodnie instalacje w tym państwie. Brak planów wycofania amerykańskich sił z Iraku potwierdził w poniedziałek wieczorem sekretarz obrony USA Marka Esper i to mimo wcześniejszego listu generała dowodzącego siłami amerykańskimi w Iraku zapowiadającego ruchy amerykańskich wojsk.

dw.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply